reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Jak usypiać maluszka... ?

reklama
Eh... Moje próby wyeliminowania płaczu po kąpieli zaowocowały...płaczem także przed kąpielą :-:)-(

Nie wiem co się stało, teraz od paru dni przed kąpielą też codziennie jest płacz. Ala ma dobry humor, mój mąż ją rozbiera i zagaduje i nagle mina w podkówkę i wielki płacz. Tylko w wodzie jest cisza :(.

Zaczęło się to parę dni po tym jak zaczęliśmy dogrzewać pokój farelką, żeby nie płakała po kąpieli:). Myślałam, że może za bardzo jej szumi, albo jest za gorąco, ale dzisiaj było cicho i 25 stopni jak wcześniej -i też płacz... Eh...

A o jakiej porze kapiecie? U nas problem zniknal jak zaczelismy kapac na godzine po karmieniu, wczesniej czekalam dwie godziny i mala po kapieli ubrac sie nie dala, chyba wiec z glodu krzyczala.
Moze tez plakac jak jest zbyt senna, jak jest za zimna lub za ciepla woda, jak jest zbyt duzo osob w pokoju, albo po prostu za dlugo sie zabawia przed kapiela tak, ze dziecko zaczyna marudzic juz przed wanienka.
U nas zostal tylko problem z myciem i wycieraniem szyi (mala tego nie cierpi) i ubieraniem rekawkow:)
 
u nas tez czasem placz po kapieli ale to wtedy jak juz jest baaaardzo zmeczony no i zajarzyl ze koniec kapieli:sorry: a nawet jak pada na pysk a wie ze za chwile kapiel to banan na twarzy:tak: ach nie trudno zadowolic ta moja kochana parówe;-)
 
A o jakiej porze kapiecie? U nas problem zniknal jak zaczelismy kapac na godzine po karmieniu, wczesniej czekalam dwie godziny i mala po kapieli ubrac sie nie dala, chyba wiec z glodu krzyczala.
Moze tez plakac jak jest zbyt senna, jak jest za zimna lub za ciepla woda, jak jest zbyt duzo osob w pokoju, albo po prostu za dlugo sie zabawia przed kapiela tak, ze dziecko zaczyna marudzic juz przed wanienka.
U nas zostal tylko problem z myciem i wycieraniem szyi (mala tego nie cierpi) i ubieraniem rekawkow:)
dokładnie jak u nas! zazwyczaj kąpałam ją pól godziny przed karmieniem i ona po wyjściu z wody chyba już z głodu tak mocno płakała! teraz kąpe ją godzinę po jedzonku i takiego płaczu nie ma :) trochę stęka przy zakładaniu czapeczki i właśnie ubieraniu rękawków :)
 
Mexi a macie jakiś mniej więcej plan dnia? Może uda się wyłapać w jakich porach udaje się ją ułożyć chociaż na chwilę i w tym czasie robić taki senny nastrój? Muzyka relaksacyjna, karmienie, tulenie i szeptanie... Wiesz tak żeby kojarzyło jej się z przyjemnym zasypianiem, ale nic na siłę, żeby nie kojarzyła drzemki w dzień z czymś nieprzyjemnym. Nie musi na początku przy tym zasypiać, ale jak uda Ci się ją zrelaksować i wyciszyć dziś, to za kilka dni może nauczycie się spokojnie zasypiać w dzień.

Plan dnia hmmmm. Budzi się ok 8.30 potem trochę leżymy i "gadamy", śmiejemy się albo patrzy na karuzelę. Potem karmienie ok. 10:00 i ok. 11:00 robi się senna, ale nie chce mi zasnąć. Niekiedy uśnie w bujaczku, ale co 5-10 minut otwiera oczy i patrzy. Ok 12:00 jest spacer, po spacerze karmienie i ok. 14:00 znowu jest śpiąca, ale nie chce zasnąć. wieczorkiem o 19:00 jest kąpiel i jest już tak męczona, że potem tylko je i pada ze zmęczenia. Z tym przyjemnym zasypianiem to ciężko mi wymyslić jakiś rytuał. Dzisiaj np. po karmieniu położyłam ją do łóżeczka turystycznego, bujałam nim 45 minut i nadal kiepsko- co jakiś czas otwierała oczy, albo zaczynała się wiercić. Teraz niby śpi, ale zobaczymy jak długo :nerd:.
 
Plan dnia hmmmm. Budzi się ok 8.30 potem trochę leżymy i "gadamy", śmiejemy się albo patrzy na karuzelę. Potem karmienie ok. 10:00 i ok. 11:00 robi się senna, ale nie chce mi zasnąć. Niekiedy uśnie w bujaczku, ale co 5-10 minut otwiera oczy i patrzy. Ok 12:00 jest spacer, po spacerze karmienie i ok. 14:00 znowu jest śpiąca, ale nie chce zasnąć. wieczorkiem o 19:00 jest kąpiel i jest już tak męczona, że potem tylko je i pada ze zmęczenia. Z tym przyjemnym zasypianiem to ciężko mi wymyslić jakiś rytuał. Dzisiaj np. po karmieniu położyłam ją do łóżeczka turystycznego, bujałam nim 45 minut i nadal kiepsko- co jakiś czas otwierała oczy, albo zaczynała się wiercić. Teraz niby śpi, ale zobaczymy jak długo :nerd:.

kurcze a moze ona jeszcze potrzebuje mamusi do usypiania, malutka jest jeszcze:sorry: ja nadal kolysze moja parówe ale nie na stojaco tylko na siedzaco i jak tak juz troszke zasnie to siup do lozeczka:tak:
 
Dziewczyny, zawsze i bezwzględnie odbijacie swoje brzdące?
U nas czasami w nocy jak mały przyśnie przy cycu to się zastanawiam, czy Go budzić, bo jeżeli śpi mocno to przy podnoszeniu się nie budzi, a śpiąc nie beka, choćbym nie wiem ile nosiła:zawstydzona/y: Kilka razy odkładałam, ale później na każdy odgłos z łóżeczka na baczność stawałam.. A może jak dzieciaczek przez sen je to mniej powietrza połyka?
 
Dziewczyny, zawsze i bezwzględnie odbijacie swoje brzdące?
U nas czasami w nocy jak mały przyśnie przy cycu to się zastanawiam, czy Go budzić, bo jeżeli śpi mocno to przy podnoszeniu się nie budzi, a śpiąc nie beka, choćbym nie wiem ile nosiła:zawstydzona/y: Kilka razy odkładałam, ale później na każdy odgłos z łóżeczka na baczność stawałam.. A może jak dzieciaczek przez sen je to mniej powietrza połyka?

ja bezwzglednie odbijam w dzień. W nocy tego nie robie. I jeszcze ni zdazyło sie zeby w nocy ulał. Nie wiem od czego to zalezy:eek:
 
Dziewczyny, zawsze i bezwzględnie odbijacie swoje brzdące?
U nas czasami w nocy jak mały przyśnie przy cycu to się zastanawiam, czy Go budzić, bo jeżeli śpi mocno to przy podnoszeniu się nie budzi, a śpiąc nie beka, choćbym nie wiem ile nosiła:zawstydzona/y: Kilka razy odkładałam, ale później na każdy odgłos z łóżeczka na baczność stawałam.. A może jak dzieciaczek przez sen je to mniej powietrza połyka?

Malina ja w nocy po karmieniu praktycznie od poczatku nie odbijam bo nosilam malego nie ra pol godziny i nic.... mysle ze faktycznie nie nalykaja sie tyle tego powietrza przy nocnym karmieniu :tak:
 
reklama
Do góry