Domiś85
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 2 Listopad 2021
- Postów
- 68
Mąż miał spokojne podejście, wierzył, że się uda. Ja się trochę wkręciłam, kupowałam co miesiąc po kilka testów w różnych dniach cyklu. Każdy negatyw przeżywałam. Każdy objaw wyolbrzymiałam, czytałam dużo w Internecie o objawach ciąży i potem wszystkie próbowałam przypisać do siebie. W cyklu w którym się udało miałam zapierdziel w robocie, siostra przyjechała nas odwiedzić, myśli miałam kompletnie gdzie indziej. Potem jakieś rewolucje zoladkowe, zmęczenie , pierwsze L4 w pracy ( 2 dni, ale miałam wyrzuty sumienia... ). A potem olśnienie, a może by tak zrobić test? I wyszedł pozytywny...
). A potem olśnienie, a może by tak zrobić test? I wyszedł pozytywny... Nie odpuściłam tylko po prostu pochłonęło mnie bardziej życie, obowiązki.
 Nie odpuściłam tylko po prostu pochłonęło mnie bardziej życie, obowiązki. 
Ściskam Was Dziewczyny
				
			 ). A potem olśnienie, a może by tak zrobić test? I wyszedł pozytywny...
). A potem olśnienie, a może by tak zrobić test? I wyszedł pozytywny... Nie odpuściłam tylko po prostu pochłonęło mnie bardziej życie, obowiązki.
 Nie odpuściłam tylko po prostu pochłonęło mnie bardziej życie, obowiązki. Ściskam Was Dziewczyny

 
 
		 
 
		
 
		 ), to rodziłabym pod koniec września - wszystko przemyślane, dlatego nie chciałam urlopu później
), to rodziłabym pod koniec września - wszystko przemyślane, dlatego nie chciałam urlopu później  Tak jest optymalnie, mamy duzego SUVa, brzuch się zmieści
 Tak jest optymalnie, mamy duzego SUVa, brzuch się zmieści 
 
 
		
 
 
		