reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

jak zaakceptowac rodzine meza

Camilla85

Fanka BB :)
Dołączył(a)
23 Listopad 2008
Postów
310
Miasto
Piaseczno/Warszawa
witam ramam taki problem nie potrafie zaakceptowac meza ojca i jego ojca siostry.moze wyda sie wam ze jestem podla ale jak mam ich zaakceptowac skoro moje nie narodzone dziecko nazywaja bachorem ktore im pokrzyzowalo plany,na 2 dni przed slubem mieli nadzieje ze jednak moze jakims sposobem do niego nie dojdzie.chcieli zeby maz do nich wrocil i pomagal im finansowo.oboje z mezem zarabiamy nie wiele.jak pisza sms do meza to jak o czyms mu opowiadaja to na koniec pisza zeby mi nic nie mowil.maz ma mlodszego brata jego ojciec z ciotka swiata poza nim nie widza,.zblizaja sie swieta nie chce ich zapraszac w zeszlym roku ich mialam i po 2 dnich mialam dosc.lada dzien mam rodzic jak im dac do zrozumienia ze ich nie chce na swieta wogole jak ich zaakceptowac,nie potrafie do tescia powiedziec nawet tato po slubie jestem ponad 4 msc nadal mowie pan wiem jestem podla
 
reklama
Dziewczyno, ty ich wcale nie musisz akceptować. Tak się dzieje na tym świecie że nie wszyscy musimy za sobą przepadać.

Ideałem byłoby, aby w rodzinie wszyscy się kochali. W twoim przypadku, jak sądzę, nigdy nie będzie to możliwe.

W tej chwili musisz myśleć o sobie, o dzieciątku rozwijającym się pod twoim sercem i o tym, aby zbudować szczęśliwy związek z ojcem dziecka.

Gdyby mój teść nazwał moje nienarodzone dziecko bachorem, wierz mi, w myślach udusiłabym gnoja i za takiego traktowałabym go w realu, czyli za martwego, nieistniejącego.

Brzmi to wszystko paskudnie? Bo inaczej brzmieć nie może:crazy:. Nie musisz dziewczyno pertraktować z każdym, czy masz być szczęśliwa czy nie.

Życzę dużo radości i zdrówka dla ciebie i dzieciątka:tak::tak::tak:
 
Nie przejmuj sie nimi. Skoro oni tak sie zachowują i nie myślą o tym jak ty sie czujesz to ty też o nich nie myśl.

Powiedz mężowi, że chcesz spokojnie spędzić święta, powinien cie zrozumieć. Dla pocieszenia powiem ci, że nie tylko ty masz problem z teściami. Ja kiedy widze rodzinke mojego męża to mi sie nóż w kieszeni otwiera, a musze z nimi mieszkać...

Gdyby mnie traktowali tak jak ciebie to bym ich beształa na każdym kroku i to bez żadnych wyrzutów sumienia.

Życze dużo wsparcia i zrozumienia ze strony męża i oczywiście zdrowia dla DZIDZIUSIA:tak::-)
 
Do góry