reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Jestem w ciąży. Wszystkiego się obawiam!!

Uuu.. To ja jestem Buba, albo Brzydka, albo Paskuda. Najlepsze, ze malego nauczyl ze jak mu mowi "brzydki brzydki", to maly sie smieje. Wykonalam drobna poprawke i teraz maly dziasla suszy jak mu sie powie "brzydki brzydki jak tata" - a podobny do mnie... Po tacie to ma - zdaniem ojca - dzwonek z przodu i rowek z tylu.
 
reklama
Aclerya - tak jak piszą dziewczyny postaraj się jak najmniej denerwować. Ja 3 miesiące temu urodziłam dziewczynkę. I też się bałam porodu, no bo to też pierwszy by był. W trakcie ciąży sobie postanowiłam, że nie będę się martwić na zapas, tylko postaram się cieszyć tym co jest. Jak na szczęście miałam bardzo przyjemną ciążę, ani wymiotów ani innych dolegliwości. Do ostatniego tygodnia praktycznie chodziłam jeszcze na uczelnię. Trochę mi się przytyło (16 kg), ale widocznie tak miało być.
Co do porodu to nawet jak zaczynałam się nad tym zastanawiać to sobie mówiłam - masz jeszcze czas. Pomyślisz o strachu jak przyjdzie termin. I nawet pomimo tego że Mała posiedziała w brzuchu o 10 dni dłużej to nie denerwowałam się jakoś bardzo. Po prostu chciałam to mieć za sobą. Chciałam rodzić naturalnie, wiedziałam, że pewnie będzie boleć, ale wszystko jest do przeżycia. Poród nie był super fajny, jeszcze tydzień po nim zarzekałam się, że nigdy więcej, ale po dwóch tygodniach stwierdziłam, że jednak do przeżycia i następny jak będzie to też naturalnie, bo po dwóch tygodniach już nie miałam zadnych dolegliwoścu. Grunt się dobrze nastawić i polecam Szkołę Rodzenia. Lepiej wiedzieć co Cię czeka, a nauka oddechów - bezcenna. Bo najważniejsze, żeby Mała była zdrowa i spokojnie w brzuchu rosła.
Trzymam więc kciuki i masz jeszcze duuużo czasu by spokojnie się do wszystkiego przygotować.

Kłaczek - ja sama siebie tłumaczyłam, ze mam demencję ciążową i wszyscy byli o niej uprzedzeni :-D

Net-ka, Kłaczek - i po to te nasze chłopy są. A o pompowaniu to i mój wspominał, na szczęście nie przy ludziach :-D
 
Naukowo jest udowodnione, ze kobiecie w ciazy mozg sie obkurcza. Potem wraca do normy, ale sama w ciazy jestem rozkojarzona i bywa ze w ostatniej chwili powstrzymuje sie przed wsypaniem cukru do kubka zamiast do cukiernicy, albo upychnieciem w lodowce rzeczy ktora absolutnie nie powinna w niej wyladowac. NORMA! Nazywam to wczesnopieluszkowym zapaleniem mozgu.

No, moj tez nie przy ludziach na szczescie. :-D Ale byl taki dumny z mojego brzucha, ze zdarzylo sie na imprezie firmowej, ze swojemu dyrektorowi ow brzuch przedstawil (to jest moj syn) a ja o maly wlos pozostalabym narosla na tym brzuchu raczej anonimowa.:-D
 
aclerya - ja Cię doskonale rozumiem. Można powiedzieć, że ja miałam jakąś fobię przed ciążą i porodem. Jak tylko odstawiłam tabletki to histeryzowałam, że będę w ciąży i będę musiała rodzić. Mąż już nie wiedział, co ma ze mną robić. Z jednej strony chciałam dzidziusia, a z drugiej strony panicznie się tego bałam, co mnie czeka. Rodziłam naturalnie, przeszłam kilka nawałów i zapaleń piersi, byłam nacinana i również przechodziłam depresję poporodową. Nie było łatwo. Ale ten uśmiech, który widzę co rano, wynagradza mi wszystkie trudy. W czasie ciąży najważniejsze jest postępować według wskazań lekarza i przede wszystkim dbać o siebie. Zrozum, że denerwując się, możesz maluchowi tylko zaszkodzić. Ja przez te wszystkie nerwy dostałam krwawienia i chcąc nie chcąc musiałam przestać się denerwować, żeby dzidziusiowi nic się nie stało. Po pierwsze to nie warto liczyć na wujka google bo tam jedynie można się zdołować. Wiadomo, że każda kobieta ma jakieś obawy, ale czarnowidztwem też można sobie coś wywróżyć. Postaraj się czymś zająć, żeby o tym wszystkim nie myśleć. To tylko 9 m-cy, potem kilka godzin porodu i masz swoje słonko na świecie. Porodu naturalnego bałam się panicznie, nacinania też, ale poród okazał się nie taki straszny, jak to sobie wyobrażałam i się naczytałam, a nacinanie nic, a nic nie bolało. Drugi poród też na pewno będzie naturalny bo nie zamierzam rodzić przez cc ;) Nie czytaj tych głupot wypisywanych w Internecie bo sobie tylko zaszkodzisz. A co do depresji poporodowej to nieocenione jest wsparcie bliskich osób oraz pomoc psychologa. Mi bardzo pomogli, dzięki czemu mogłam w końcu cieszyć się macierzyństwem. Teraz córcia ma już 1,5 roku, a ja teraz jestem w 7 tyg drugiej ciąży :) A jeszcze na początku pierwszej mówiłam, że to pierwsze dziecko i ostatnie :) Więc wyluzuj troszkę i główka do góry :) Będzie dobrze :) Zobaczysz :)
 
aclerya tylko głupcy się nie boją. W naturalny sposób obawiasz się nowej dla siebie sytuacji, obawiasz sie rewolucji która Cię czeka. Mąż OK może być nawet uczestniczący (tak jak mój np) ale to Ty będziesz siedziała na macierzyńskim. Te wszystkie obawy są uzasadnione i normalne. I powtórzę po raz setny że mamy prawo to tych odczuć.
 
Obawy i strach są zawsze, nie jesteś z tym sama. Ja też przez to przechodziłam, nie wiedziałam czy będę dobra mamą, cz będę umiała odpowiednio dobrze zająć się maleństwem i w ogóle. Ale odkąd zostałam mama ani razu tak nie pomyślałam. Po prostu robię to co uważam za słuszne i najlepsze dla mojego dziecka i wierzę, że ma być tak a nie inaczej. A teraz póki masz czas, to poświęć go na relaks i odpoczynek nie zamartwiaj się na zapas. Dużo odpoczywaj bo później nie będzie już na to czasu:)
 
czesc dziewczyny. nie moglam znalesc odpowiedniego forum ale moze tu sie ktos znajdzie. Jestem w 17 tygodniu ciazy i mam zapalenie ,dostaje globulki i co tydzien do lekarza na kontrole a tu nic nie przechodzi.Dzis chcial mi zrobic wkoncu cytologie ale nic z tego nie wyszlo bo krew mi zaczela leciec.Nigdy rzezd ciaza nie mialam tekiego problemu jak zapalenie itp a teraz jak na zlosc. Mam dalej przepisane globulki i zobaczymyza tydzien.A moze Wy wiecie jakies domowe sposoby na zapalenie w czasie ciazy bo juz nie wiem co robic.
 
popros go żeby Ci zlecił posiew z pochwy, może on daje leki nie na to co trzeba? w posiewie wszystko wyjdzie co dolega i jakie leki pomogą. Zawsze możesz też sama kupić tą szpatułkę albo dostać w sanepidzie i sama pobrać wymaz, koszt jak u nas to 35zł z antybiogramem.
 
popros go żeby Ci zlecił posiew z pochwy, może on daje leki nie na to co trzeba? w posiewie wszystko wyjdzie co dolega i jakie leki pomogą.

zgadzam się w 100% - posiew z pochwy to w tym momencie absolutna podstawa, i w zasadzie ja bym nawet nie brała leków bez wykonania posiewu. Kurcze.
 
reklama
zgadzam się w 100% - posiew z pochwy to w tym momencie absolutna podstawa, i w zasadzie ja bym nawet nie brała leków bez wykonania posiewu. Kurcze.
dokładnie. To podstawa. Znam dziewczynę której lekarz nie zlecił tego! Dzicko rodziło się miesic za wcześnie przez cc bo była bakteria
 
Do góry