reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Język dwulatków

u nas co do mowienia to jest coraz lepiej...Monia mowi zdaniami (skladnia dosc dziwaczna ale co tak ;-)). coraz wiecej rzeczy nazywa po swojemu ;-) np. "mijadan" to pomidor :-D na pieska tez mowi "hau", na kota "kotko", na mleczko "mlesio", na serek "sejet" (nie umie powiedziec "k" w srodku zdania) ale mysle to jak sie odpieluszkuje to cala energia w mowe pojdzie :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
hmm zrobiłam nowy temacik,ale posty są częsciowo nocniczkowe
ale może teraz tu będziemy pisały o mowie naszych szkrabów,o książkach,poradnikach itp.
 
no my na amelkowny rozsmowy troszke bedziemy czekac bo panienka lapie 2 jezyki na raz:szok: sa slowka ktore tylko po angielsku mowi a po polsku za nic nie chce:szok:

pies: piesi lub hau hau
kot: kicia, kici
krowa to: muuuuuu
standardowo: mama tata dzidzia ciocia lub cioci;-)(czesto jak widzi kobitke z wozkiem to wola :mama i dzidzia jest)
jablko: apple:rofl2:
samochod: car:rofl2:
piłka: ball:rofl2:
mleko: mleko!! (zawsze sie drze jak chce bialego plynu:laugh2:)
baran: beee beee lub po ang z bajek: baaaa baaaaa:confused:
spacer: papa lub papać
cukierki: ciuciu
lokomotywa: ciuch ciuch
lala tez wola i jak ja polozy do wozia to chodzi i nas ucisza : cciiiii lala aaaa (w sensie ze spi heheh)
dać daciu:confused: i jeszcze jakies tam pare innych tylko sobie znanych zwrotow ma:tak:
 
No my nie narzekamy na brak słów :-). Czasami tylko przydała by się cisza (chodzi mówi i mówi). Ostatnio Oliwka tylko, a co to? a to? a czemu? i tak w kółko. Zdania składa ładnie nie narzekam np. "idziemy spać, bo rano mama do pracy". Na mnie mówi mama, a na A zawsze tatuś :-/ (mała zazdrość). Wierszyki z pamięci to "aaa kotki dwa" - 1 zwrotka oraz "w pokoiku na stoliku..." - mała pomoc od mamy jest, a i jeszcze jedna, ale zapomniałam teraz jak na złość początku ehhh.
Ostatnio mam w aucie 2 GPSki jeden z nich to Oliwia :-). Siada do auta i od razu się pyta gdzie pan? No to jej wyciągam GPS i daje na szybę z tyłu. Potem panienka każe zapiąć pas i powtarza za GPS każde słowo i tylko słyszę. Mama prosto, w lewo no jedź. największa frajda wjazd do tunelu co dzień okrzyk TUNELLLL.
Najpiękniej jest usłyszeć od niej KOCHAM i wtedy się przytula. Serce ściska .... Jak sobie siedzimy wieczorkami to przybiega do nas z krzykiem KOCHAMY przytula nas tymi swoimi małymi rączkami i te jej oczka, uśmiech ... Cudowne uczucie :-).
 
Antek z mową - średnio na jeża ;)
Mówi:Lela -Aniela, dzii - dźwig (jest fanem budownictwa), takto - traktor (tylko to tak śmiesznie wykrzykuje), kot to kado (mamy kotkę Mikado) lub mauuuu (z takim wyciągnięciem), na mleko mówi:DUŻO (i tak w nocy jest mama, tata DUŻO i palcem pokazuje na drzwi), mówi jeszcze desc, buła, kawa (na herbatę też), amwa - tramwaj, ezyccc - księżyc, nic, I bardzo częśto tak chrumka, nie wiem jak to opisać, ale tym "chrumkaniem" naśladuje "melodię", akcenty głosu przy wymowie. Jak sie mu powie "Antek powiedz oko" to zaczyna mrugać, samochód to: żuuuu, samolot to żuuu połączony z ruchem ręką (robi takie kółko), zegarek to pokazuje łapka na nadgarstek i mówi cy cy cy...
A pierwsze zdanie to było: "dzi bu do" (dźwig buduje dom) ;)
 
Jej ja to mam normalnie katarynke :-) gada nom stop i powtarza wszystko. Wczoraj stoje z mamą w kuchni i mama się śmieje do mnie, że "jak cię kopnę w dupe" a w tym czasie młoda wchodzi do kuchni i się pyta: "co to jes kopne w dupe?" no i nie było przeproś musiałam jej pokazać bo by nas zamęczyła :-D
a dziś jemu śniadanie, ja już zjadłam kanapki a ona patrzy na mój talerz i mówi: "jusz nie masz kanapków" :-D
I jest niewiele takich słów , które by przeinaczała po swojemu...np. jest zamiast "pingwin" mówi "dzindzim" :-)
Ostatnio ją nauczyłam dokładnie jak się nazywa(chodzi mi o 2 imie) i teraz fajnie mówi: "Zosia Julka Paciak (Kacprzak)" :-) a jak kiedyś spytałam jak się mama nazywa to mi powiedziała, że "mama Paciak" :-) a tata :"tata Paciak" :-)
 
Uwielbiam rozmowy z takimi maluszkami :)
Hubert coś tam zaczyna po swojemu trajkotać. Jest mama, tata, nie, be-be, łała (lokomotywa, tramwaj, pociąg), nana (cysterna, betoniarka - różnią się intonacją), brum (samochód, traktor), bim-bam (zegar),dziadek to coś podobnego do "tata", ale jakoś tak inaczej brzmi;), niania (Ania), mi (to w zależności od kontekstu - kot, babcia, która ma kota, mało, miś), uuuuuu - dużo, naśladowanie zwierząt: kota, konia, kury, koguta, świni, kaczki, psa, wilka, deszczyk pada "plum", jak upadnie to mówi "bum", jedzenie i picie to mniam-mniam. I często śpiewa sobie "bidubaj", "lalala", "u u a"
 
reklama
Mój Julek ostatnio też się rozgadał, ale do budowania zdań jeszcze mu daleko...
Najlepiej wychodzi mu "nie" :tak:,a z innych mówi np. auto, haua (na psa), Ninia (Weronika), Ania, niania, dada (spacer), am (jak chce jeść), no i jeszcze parę by się uzbierało. Generalnie super nie jest, ale widzę postępy :-).
Aha, co ciekawe słowo "tata" wymawia zawsze szeptem :-)
 
Do góry