w obecnym swiecie nie ma dyskusji- jezyki to podstawa- bez nich ani rusz. Jak sie zapatrujecie na edukacje jezykowa waszych pociech?? jakich jezykow, ile i kiedy zaczniecie wbijac do malutkich glowek?? zdacie sie na szkole czy prywatnie? co w ogole na ten temat sadzicie?
reklama
owszem tylko ja pamietam tez od pierwszej klasy podstawowki mialam niemiecki... 10 lat wbijali mi go do glowy rok po roku i zarowno ja jak i moi szkolni znajomi nic po niemiecku nie umiemy, no przedstawic sie... przygode z niemieckim na szczescie w koncu zakonczylam kilka lat temu ale... stad moja obawa i pytanie jak wy widzicie postepy w nauce swoich dzeci?? czy panstwowo to sie cos zmienilo w tej kwestii... bo za moich czasow, calkiem tak niedawnych to w szkole to to dramat byl... jezyki owszem ucza, ale jak... tak ze nikt nic nie umie...
Lilka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 20 Styczeń 2005
- Postów
- 10 824
moje zdanie jest takie ze najpierw niech dziecko nauczy sie mwoic po polsku a potem sie pomysli....tak bylo jak mieszkalismy w PL
teraz bedac zagranica moja corka sama łapie nie ktore slowka z norweskiego,wiec wiem ze to bedzie jezyk ktory naturalnie podlapie (teraz staramy sie o miejsce w norweskim pzredszkolu,potem szkola...wiec wiadomo ze ten jezyk opanuje)
nie wiem co dalej...napewno angielski...to podstawa w obecnym swiecie,to jezyk meidzynarodowy
tutaj w Norwegi jeszcze nie spotkalam Norwega ktory by po angielsku nie umial...nawet babcie spotkalam z ktorymi rozmawialismy po angielsku....
wiec mysle ze tutaj w szkolach dzieciaki opanowywuja ten jezyk,jesli nie to napewno prywatnie bedziemy posylac na nauke
w Polsce mieszkajac dziecko poslalabym na kurs lub prywatne lekcje w momencie kiedy by zaczelo sie jakiegos jezyka uczyc....czy to w przedszkolu czy podstawowce
mam koelzanke ktorej rodzice tak robili....po szkole miala prywatne lekcje niemieckiego i w wieku 13 lat lepiej mowila po niemiecku niz nasza nauzycielka w podstawowce

pamietam,bo mielismy delegacje z Niemiec i jak przyszli do klasy to ona glownie tlumaczyla
wiec mysle ze taki tor nauki jest super
teraz bedac zagranica moja corka sama łapie nie ktore slowka z norweskiego,wiec wiem ze to bedzie jezyk ktory naturalnie podlapie (teraz staramy sie o miejsce w norweskim pzredszkolu,potem szkola...wiec wiadomo ze ten jezyk opanuje)
nie wiem co dalej...napewno angielski...to podstawa w obecnym swiecie,to jezyk meidzynarodowy
tutaj w Norwegi jeszcze nie spotkalam Norwega ktory by po angielsku nie umial...nawet babcie spotkalam z ktorymi rozmawialismy po angielsku....
wiec mysle ze tutaj w szkolach dzieciaki opanowywuja ten jezyk,jesli nie to napewno prywatnie bedziemy posylac na nauke
w Polsce mieszkajac dziecko poslalabym na kurs lub prywatne lekcje w momencie kiedy by zaczelo sie jakiegos jezyka uczyc....czy to w przedszkolu czy podstawowce
mam koelzanke ktorej rodzice tak robili....po szkole miala prywatne lekcje niemieckiego i w wieku 13 lat lepiej mowila po niemiecku niz nasza nauzycielka w podstawowce


pamietam,bo mielismy delegacje z Niemiec i jak przyszli do klasy to ona glownie tlumaczyla

wiec mysle ze taki tor nauki jest super
mamoośka
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2007
- Postów
- 6 506
Mam 2 dorosłych no może prawie dorosłych dzieci.Swoją przygode z językami zaczeły w różnym wieku.Syn będąc w kl.I szkoły podstaawowej uczył się prywatnie angielskiego.Będąc w kl.IV miał niemiecki.W szkole średniej zarówno niemiecki jak i angielski.Języki te zna perfekt ale tylko dlatego,że trafił na dobrych nauczycuieli,którzy dzieki temu,że prowadzili lekcje nie tylko z książką ale dzieci miały kontakt z językiem żywym więc nie ma z nim problemu.Natomiast córka w podstawówce i gimnazjum miała angielski.W szkole średniej ma dodatkowo niemiecki też zna je dobrze,ale tylko gramatycznie bo dogada rodowitym niemcem czy anglikiem byłoby trudniej.Syn ma dużo większy zasób słów i prędzej sobie poradzi.Na tej podstawie moge śmiało stwierdzic,że to jak dziecko nauczy się języka zależy od nauczycieli i prowadzenia zajęc
Ja uwazam ze powinno sie uczyc dzieci jezykow obcych w bardzo wczesnym wieku.
Mozg 4 latka jest najbardziej chlonny i w tym wieku jest najlepiej rozpoczac nauke.\
Czytalam naukowy artykol ze jezeli 4 latek przez 6 miesiecy bedzie sie codziennie bawil w piaskownicy z obcojezycznym dzieckiem to po pol roku pozna perfekt ten jezyk bez zadnego wysilku.
W moim przypadku bedzie prosciej i zobacze rezultaty bo maja mala bedzie sie uczyla 3 jezykow naraz od kolyski.
My z mezem pochodzimy z 2 roznych krajow a w domu rozmawiamy po angielsku takze jak bedziemy razem to bedziemy mowic po angielsku,jak bede sama w domu z dzieckiem to po polsku a jak maz bedzie sam z mala w domu to w jego jezyku
ciekawe jaki bedzie rezultat ale chyba niezly
Mozg 4 latka jest najbardziej chlonny i w tym wieku jest najlepiej rozpoczac nauke.\
Czytalam naukowy artykol ze jezeli 4 latek przez 6 miesiecy bedzie sie codziennie bawil w piaskownicy z obcojezycznym dzieckiem to po pol roku pozna perfekt ten jezyk bez zadnego wysilku.

W moim przypadku bedzie prosciej i zobacze rezultaty bo maja mala bedzie sie uczyla 3 jezykow naraz od kolyski.
My z mezem pochodzimy z 2 roznych krajow a w domu rozmawiamy po angielsku takze jak bedziemy razem to bedziemy mowic po angielsku,jak bede sama w domu z dzieckiem to po polsku a jak maz bedzie sam z mala w domu to w jego jezyku

ciekawe jaki bedzie rezultat ale chyba niezly

natunia na pewno ten eksperyment może wyjść tylko na zdrowie 
Osobiście jestem z wprowadzeniem języka obcego od klas najniższych bo na tą chwilę dwa języki to minimum. A dzięki temu z pewnością dziecko będzie miało o wiele łatwiej w przyszłości.
Ja się cieszę, że znajoma jest dobra z języka angielskiego bo korepetycje dla Jacka kosztowały by nas majątek

Osobiście jestem z wprowadzeniem języka obcego od klas najniższych bo na tą chwilę dwa języki to minimum. A dzięki temu z pewnością dziecko będzie miało o wiele łatwiej w przyszłości.
Ja się cieszę, że znajoma jest dobra z języka angielskiego bo korepetycje dla Jacka kosztowały by nas majątek

tampeza
Wrześniowe mamy'08
- Dołączył(a)
- 30 Listopad 2007
- Postów
- 2 441
U mnie w domu jest to samo 3 jezyki, plus jak mala pojdzie do przedszkola to bedzie sie musiala nauczyc norweskiego. Nastawiam sie, ze przez to zacznie mowic pozniej niz inne dzieci. Jak na razie rozumie co sie do niej mowi w roznych jezykach wiec jest dobrzeW moim przypadku bedzie prosciej i zobacze rezultaty bo maja mala bedzie sie uczyla 3 jezykow naraz od kolyski.
My z mezem pochodzimy z 2 roznych krajow a w domu rozmawiamy po angielsku takze jak bedziemy razem to bedziemy mowic po angielsku,jak bede sama w domu z dzieckiem to po polsku a jak maz bedzie sam z mala w domu to w jego jezyku
ciekawe jaki bedzie rezultat ale chyba niezly![]()

hmm a czemu myslisz ze dziecko przez znajomosc kilku jezykow zacznie pozniej mowic, czytalam ze dzieci generalnie w roznym wieku zaczynaja mowic, a kilka jezykow od kolyski i bardziej rozwiniety mozg jak tych dzieci co maja jeden..
reklama
Podziel się: