Pomóżcie!
Nie wiem co dziś wstąpiło w moje dziecko, od 7.00 rano nie mogłam go uspokoić aż do teraz.. ogólnie wyglądał jakby szukał cyca, to ja mu daje (oczywiście muszę się namęczyć, bo on się wygina i krzyczy).. przez minute je (słychać jak przełyka), potem ssie (nie słychać jak przełyka) zaczyna się denerwować i krzyczeć, prężyć.. brzuszek go nie boli więc daje smoczek - tu widzę, że chyba chce jeść bo bardzo ssa i po chwili wypluwa i płacze, szuka cyca.. więc daje i koło się zamyka.. - CZY MOGĘ MIĘĆ ZA MAŁO POKARMU?! dodam że od dwóch dni karmię go w nocy z dwóch piersi!
Wczoraj ładnie za dnia jadł, ale po kąpaniu (od kilku dni) powtarza się ten sam schemat co wyżej.
Nie wiem co dziś wstąpiło w moje dziecko, od 7.00 rano nie mogłam go uspokoić aż do teraz.. ogólnie wyglądał jakby szukał cyca, to ja mu daje (oczywiście muszę się namęczyć, bo on się wygina i krzyczy).. przez minute je (słychać jak przełyka), potem ssie (nie słychać jak przełyka) zaczyna się denerwować i krzyczeć, prężyć.. brzuszek go nie boli więc daje smoczek - tu widzę, że chyba chce jeść bo bardzo ssa i po chwili wypluwa i płacze, szuka cyca.. więc daje i koło się zamyka.. - CZY MOGĘ MIĘĆ ZA MAŁO POKARMU?! dodam że od dwóch dni karmię go w nocy z dwóch piersi!
Wczoraj ładnie za dnia jadł, ale po kąpaniu (od kilku dni) powtarza się ten sam schemat co wyżej.
przeczytałam "Język niemowląt"... No i próbowałam się dostosować do karmienia, czuwania i spania tylko to nijak nie działa na mojego Jasia :-( On oczywiście zje, później poczuwa, ale przed snem też chce się przyssać. Na nic moje przytulania i odkładania do łóżeczka... Czy ja nie potrafię odczytać tego co mi mówi moje dziecko (no bo niby wg ksiażki nie ma prawa być głodny) czy też moje dziecko ma wnosie panią Hogg? Niby nie mam prawa na niego narzekać, bo śpi pięknie po 3h z tym, że jak się przebudzi to 1,5-2h sobie ciumka i czuwa na przemian. Dziewczyny karmiące piersią poradźcie, męczyć dziecko planem dnia pani Hogg czy dać mu żyć po swojemu?
właśnie napisałam prawie to samo w innym temacie.
, co chwilę mu wypada a to go wnerwia i za którymś razem jak ide i podaje to juz tak sie drze że go nie chce-wtedy to juz na maxa rozespany,a ze zmęczenia zasnąć nie może i pętla się zamyka. Nie wiem co się dzieje ale mały zaczął mi jeść co godzinę i ciagnie 5 minut, smoczek niczego nie załatwia w tym momencie. Jak myslicie mogę odstawić smoczka całkowicie? Macie jakiś pomysł jak to zrobić? czy poprostu przetrwać jego lamenty i po tygodniu "zapomni"?
, bo teraz mam same problemy, choć fakt że mały przestał się wić i krzyczeć przy cycu, ale pojawił się problem że smok mu co chwile wypada i krzyczy a przecież nie będę mu na siłe go trzymać i tu juz "mądra książka" nic nie mówi.