reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie - czyli nasze potyczki z cycuchami u butelkami:)

My też mamy problemy z brzuszkiem. Od rana do ok 12 jest ciągłe karmienie i noszenie na rekach. Kup w tym czasie jest mnóstwo. ciagle go przebieram , karmię , lulam i tak w kółko. Potem jest ta ostatnia kupa i odlatuje. Od razu widać że robi się inne dziecko, ma taki płytki spokojny oddech. Nawet krzyk brata go nie rusza, a wcześniej byle pyknięcie go drażni. I wydaje mi się , że w tym czasie żaden smok by go nie uspokoił, choć nie próbowałam. Na szczęsie na rękach nie płacze, tylko jak się go odłoży.
Jak już odleci to karmiony jest rzadziej. A tak wogóle to kupy robi po każdym karmieniu. Nawet nie wiem ile pieluch zużywam, w nocy też kilka kup.

Asiuk może to jest metoda. Oby Wam się udało.

oby Bóg i moje dziecko Cię wysłuchało:-D.

A czy u Was to nie może być "problem przekarmienie"? tak się zastanawiam:confused:
 
reklama
bakaalia przypomniało mi się że jest coś takiego jak "nagły przyrost" i że wtedy dziecko chce znacznie więcej jeść i trwa to 1-2 dni- jak piszesz ze to pierwszy raz to moze to oto chodzi?

ja dziś robię eksperyment na swoim Alku- od rana pobudka z płaczem- biorę na ręce zmieniam pieluche, z 5-10 minut pochodzimy pooglądamy dom jak zaczyna płąkac to karmię (5-10 minut je i zasypia)- odbijamy i niosę go do łóżeczka, kłądę mówię dobranoc i wychodzę-on zasypia bez smoka, sam. I tak już 3 serie mamy dziś zaliczone. Zobaczymy jaki będzie efekt. Może on poprostu taki typ jest, a ja nie kumałam i za długo na rękach trzymałam i dlatego płakał, robił sie przemęczony i juz nie mógł zasnąć.
wygląda to tak:

aktywność 5-10 minut
jedzenie 5-10 minut
sen 40 minut-1 godz
aktywność............
ciekawe coby na to powiedziała Pani Hogg (szkoda że nie podała do siebie telefonu:-D)

hmm... nie chcę się mądrzyć, ale wydaje mi się, że 5-10 min ssania, to zdecydowanie za mało; dziecko powinno ssać jedną pierś ok 15-20 min, aby się najadło. Być moze przez te 5 czy 10 min zaspokoi tylko pierwszy głód, zasnie, ale za niedługo się budzi, bo znów jest głodny. Czy próbowałaś go budzić, gdy zasypia przy piersi? Ja smyram palcem po policzku i to z reguły powoduje ssanie, choć oczu nie otwiera. U nas ZAWSZE jest tak, że jak possie za krótko, a ja pozwolę mu zasnąć, to chce jeść częściej. Gdy possie te 15-20 min zasypia, a czasem po 10-15 min przebudzi sie i chce drugi cyc - possie z 10-15 min i albo zasypia, albo jest aktywny, w kazdym razie do następnego karmienia mijaja te 3-3,5 godz. (licząc od początku! poprzedniego karmienia - tez tak liczycie?). W nocy jest juz naprawde fajnie - karmienie 12-1 potem 3-4 i 6-7 :tak:

moje pierwsze dziecko NIGDY nie chciało 2 piersi, wiec to dla mnie kompletna nowosc i tez troche potrwało, zanim załapałam (jakiś czas wmawialam sobie i jemu, ze juz na pewno jesc nie chce, jak ta pierwszą possał te 20 min.). Starszy syn jadł tez krócej, ale... on miał anemię :-( Nie miał więc siły jesc, jadł tylko na prztrwanie i zasypiał, no ale też słabo przybierał, wiec było wiadomo, ze je za mało.

Asiuk, jesli chcesz wydłuzyc przerwy miedzy karmieniami sróbuj go "uaktywniać" choćby tym smyraniem :tak: Mysle tez, ze przegapiałas ten moment, kiedy on nie chce juz nic od Ciebie tylko spac - czesto dziecko wtedy marudzi, ale samo sie uspokaja, jak ingerujemy, to tylko go dodatkowo draznimy i z marudzenia powstaje krzyk:-(
 
Ostatnia edycja:
tak włąśnie krupka myślę, ale za nic nie da się dobudzić małego żadne smyranie, a nawet szczypanie-NIC, hałasy itp nic. Cyca ponownie do buzi nie weźmie, bo ma zaciśniętą buźkę i jak wsadzam "na siłę" to odwraca przez sen głowę, albo wcale nie reaguje. Nie mam sposobu żeby jadł dłużej niż 10 minut, ani z cyca ani z butli-bo też próbowałam.
próbowałam dać mu "odpocząć" żeby zaraz zabrał się dalej za jedzenie-ale to nie działa-zasypiał u mnie na rękach i tak sobie siedziałam 30-40 minut-bez sensu

"przegapiłam" moment chęci pójścia spać to na bank;
ale jak zasypiał ze smokiem to ten smok go wybudzał-ja interweniowałam tylko jak po 1-2 minut był wrzask-aż się dławił ze "złości" że mu smok wypadł-to go rozbudzało.
także dlatego piszę że rady z książki nie pomagają a wręcz tworzą mi metlik w itak zmętlonej głowie:tak:
 
czyli on po tych 10 min wypluwa piers?? No to już gorzej :confused: Mój przysypia, ale piers trzyma mocno, takze smyranie powoduje odruch ssania, ale tak naprawde się nie budzi.

Znaczy, ze masz przej....e :-p asiuk.
 
A ile Wasze maluchy śpią? bo mój mały rozbójnik już właściwie śpi w nocy (od 23 do 4-5 i potem do 8-9) a w dzień ma jedną, albo dwie drzemki po 2-3 godziny. a wysiedzieć tak bez marudzenia to potrafi koło 1,5 godziny a potem zaczyna mu się nudzić i zaczyna smędzić. wczoraj jak wstał o 9 to poszedł spać o 15 na 3 godziny i potem dopiero o 23..
 
Mój tez je około 10-15 minut- najada się bo przybiera bardzo dobrze a śpi potem 3 godziny.
Smoka nie mamy więc nie pomogę- dawałam TT i Aventa- oba są ble, czasem zassie a potem się denerwuje więc odpuściłam, widocznie nie ma aż takiej potrzeby ssania jak myślałam
Co do budzenia- u nas smyrać po policzku to ja sobie mogę- doradca laktacyjna pokazywała mi żeby poruszać bródką albo mały palec delikatnie suwać w kącik ust- u nas działa
 
reklama
nie wiem co robić..
mały spał 3,5godziny.. obudził się przebrałam go, zjadł było pięknie. pobawiłam się z nim.. potem zaczął marudzić, i szukać cyca to dałam i tu znów je (przełyka ciągle) wypluwa i płacze! nie krzyczy tylko naprawdę płacze! więc może coś go boli, ale brzuch w porządku, gazy robi, odbiło mu się.. nie wiem co teraz bo ten płacz jest przeraźliwy.. mama moja go teraz nosi, chwilę się uspokaja i znow kwili..


edit: mama mi go oddała, i co? wziełam go na ręce, biedny chyba nie mógł się wyciszyć, bo po kilku minutach nucenie kołysanki przysypia, potem połozyłam go na łózku, zaczełam masować po brzuszku bo nagle zaczał się też prężyć (znak że nie może bączka puścić) i zasnął.. chyba zmęczenie i gazy się skumulowały.
 
Ostatnia edycja:
Do góry