reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią/butelką a potem inne jedzonko

głuszek

www.ratujmaluchy.pl
Dołączył(a)
26 Październik 2005
Postów
7 746
Miasto
Kraków
Z racji tego że często o tym gadamy a nie ma odpowiedniego watku. Zakładam nowy. Temat ten bedzie często powracał a wiem z doswiadczenia że jak się maluchy urodza będzie baardzo często odwiedzany. Tak samo jak będziemy rozszerzały dietę. Wiem że mamy po raz pierwszy mają mnóstwo pytań i watpliwości - sama je miałam i miło jest mieć gdzie się zapytać czy zwrócic o radę czy wyżalić. A myślę ze pierwsze podory zaczną się w maju także pewnie za 1,5 miesiaca będziemy witać nasze maluszki i dyskutowac już o karmieniu nie teoretycznie a praktycznie.

Ja sie zastanawiam czy mam isć na dietę od poczatku - tak profilaktycznie czy poczekac na pierwsze objawy skazy u drugiego dziecka. 4 kwietnia idę do alergologa to się dowiem co pani doktor myśli na ten temat.
 
reklama
Głuszku świetny pomysł z tym wątkiem. Zapewne będzie o czym pisać ale mam nadzieję,że dzieci nie będą się tak spieszyły i przyjda na świat w terminie:tak:co diet podczas karmienai to wiem od siostry mojego M, że nie wolno jeść ostrych rzeczy, dużo nabiału, czekolady i orzechów, nie wiem czego jeszcze ale w trakcie będziemy soby pisały:tak:
 
Głuszku, a może Marysia wyrobiła już wszystkie normy sakzowo-uczuleniowe i Twój drugi Maluszek nie będzie miał takich kłopotów.

Ja po porodzie najpierw miałam lekka dietę, typu gotowane warzywa, ryż, cielęcina. A po tygodniu, czy dwóch jadłam coraz "odważniej". Aż okzało się, że mogę jeść wszystko.:-)
 
Głuszku moim zdaniem wspaniały pomysł z tym wątkiem zwłaszcza dla mam które oczekuja pierwszego dziecka. Napewno rady bardziej doświadczonych mam będą nieocenione.
 
Naprawdę świetny pomysł z tym wątkiem szczególnie że będę początkującą mamusią i mam nadzieje że będą tu potrzebne podpowiedzi!
 
Bardzo dobry wątek Głuszku:-):-) mozna juz wymienić kilka doświadczeń związanych z karmieniem i dietą :happy::happy:
 
To ja napewno od początku jeszcze bardziej będę eliminować mleko. Oczywiścei nie będę wcinać orzechów i potraw ciężkostrawnych. Poco mamy od początku sie męczyć.
Lekarze mają do tego różny stosunek czy od początku dietka czy nie. Ja po swoich doswiadczeniach będę troszkę dmuchać na zimne.
A oczywiście nie jemy nowalijek których będzie bardzo dużo. A tak wogóle to niczego w nadmiarze nie powinnyśmy zjadać, bo może wszystko zaszkodzić. Ale to tylko moje plany i nie znaczy że ktoś ma je nasladować.

Powiem taką ciekawostkę iż u nas proponuje sie nie jedzenie czosnku przy karmieniu bo powoduje kolki u dzieci, a w indiach traktuje sie go jako warzywo zwiększające laktację. taki paradoks.:-D
 
ja napewno bede ostrozna z mlekiem, czekolada
napewno nie bede probowala nawet:truskawek (mam nadzieje ze zdaze je pozrec nim urodze), cytrusow, kapuchy, czosnku, fasoli, papryk
reszta w praniu wychodzi

najbardziej wkurza mnei w tym to poczatkowo wszystko niby sluzy i nie ma zadnych problemow, a potem nagle po 2 tyg szkodzi wszystko, dziecko jest wysypane i steka...i nie wiadomo co mu nie sluzy. Tak wiec ja bede poczatkowo na mini diecie eliminacyjnej, a potem pewnie bede przechodzic na maksi:-( diete eliminacyjna

wiecie ze mleko - ktore najczesciej sie wyklucza - jest nawet w chlebie??:baffled:
 
Azile, z tymi żywieniowymi paradoksami zawsze tak jest. Każda rzecz na jedno pomaga, a na inne szkodzi.
Mi się wydaje, że trzeba próbować ostrożnie i stopniowo wprowadzać wszytko i patrzeć, jak maluszek reaguje. Jeżeli nic mu nie jest, to nie ma problemu, żeby zajadać się i czosnkiem i kapustą i orzechami. :-)
 
reklama
Azile, z tymi żywieniowymi paradoksami zawsze tak jest. Każda rzecz na jedno pomaga, a na inne szkodzi.
Mi się wydaje, że trzeba próbować ostrożnie i stopniowo wprowadzać wszytko i patrzeć, jak maluszek reaguje. Jeżeli nic mu nie jest, to nie ma problemu, żeby zajadać się i czosnkiem i kapustą i orzechami. :-)
Masz rację , ale ja już po przejściach i to niezłych wolę dmuchać. I tak jak pisała Milkaaa . Na początek to co najbardziej szkodzi a jak nie pomorze to będzie jeszcze drastyczniej.
Pamiętam jak teściowa na moje przyjscie ze szpitala upiekła pyszną drożdzówkę(mniam mniam) opychałam sie jak szalona, tylko maluszek po kilku godzinach miał taką kolką, że wył noc całą.
Teraz już wiem że i drożdze wzdymają maluszki.
 
Do góry