U mnie dzisiaj była położna i mówiła, że jak po trzech godzinach dziecko się nie budzi, to żeby je budzić na karmienie. chyba coś w tym jest, bo moja Marta czasem spała nawet ok. 4-4,5 godziny, ale jak się obudziła po takim czasie to była już strasznie głodna i rozdrażniona, i trudno ją było nakarmić, najpierw nie mogła złapać piersi (albo butelki) i złościła się jeszcze bardziej, a jak w końcu złapała, to jadła bardzo łapczywie i szybko, przez co nałykała się powietrza, a potem wiadomo- ból brzuszka i straszny płacz. Tak więc teraz będę pilnować czasu i w razie czego budzić Malutką.
A co do zmieniania cycolków- to chyba zależy od tego, ile jest pokarmu, i jak bardzo dziecko jest głodne. Martusia przy jednym karmieniu opróżnia oba, a i tak zwykle muszę ją potem dokarmić z butelki, ale córcia mojego brata najadała się z jednego cycusia, bo bratowa miała dużo pokarmu.
Czytałam gdzieś, że nie należy zmieniać piersi, jeśli dziecko się tego nie domaga, bo najlepiej, jeśli opróżnia je do końca, i jeszcze że jeśli dziecku bardziej chce się pić niż jesć to może domagać sie zmiany piersi nawet kilka razy w ciagu jednego karmienia, bo na początku pokarm jest rzadszy i lepiej zaspokaja pragnienie.