reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmienie piersią, dieta mam karmiacych:)

Joan mój leniuszek na początku jak miał żółtaczkę to tez długo przesypiał i miałm polecenie budzić go w dzień co 2,5-3h a w nocy co 4...ja też co któreś karienie dawałam ściągnięte - butelką aventu żeby zobaczyć ile w ogóle zjada bo jak przysypia przy piersi no to w sumie nie wiadomo...także ściągaj, ściągaj, ściągaj....i dawaj swoje, no i jak najczęściej przystawiaj, staraj się ją rozbudzić - przewijaniem np przed karmieniem...a jak z jednej possie to z drugiej możesz trochę ściągnąć (powinna jedną dłużej possać bo jak z obu po trochu - to wypije tylko mleczko pierwszej fazy - to rzadsze do zaspokojenia pragnienia) - czyli generalnie podpisuję się już pod tym co powiedziane wyżej :)no i pewnie co parę dni- co tydzień ważenie - jak będzie przybierać minimum 150-200 g (zazwyczaj jest to więcej ale minimalnie przyjmuje się 600-700g w pierwszym miesiącu) na tydzień to pewnie jej tyle wystarcza...no ale nie ma co tak ważyć codziennie bo to jest podobno mało miarodajne- może się na tyle wahać że człowiek się niepotrzebnie zdenerwuje
no a może masz taką położną środowiskową z którą byś się umawiała na ważenie? u nas taka chodziła ze swoją wagą - specjalną dla noworodków :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Dziewczyny ja do Was z prośbą o pomoc :-(
Jak wiecie malutka jest mała chociaż urodzona o czasie- ma stwierdzoną Hypotrofię- przestała rosnąc w łonie i tu moje zmartwienia- ona rzadko kiedy budzi się sama na karmienie- dzisiaj w nocy próbowałam ją dobudzić 3 razy, ostatnio zjadła po 22:00 i dopiero o 4:00 rano zaczęła ssać pierś :-( Jak śpi to ze ssania nici, w dzień jest podobnie o karmieniu co 2.5 godziny mogę zapomnieć
Wogóle to w szpitalu dokarmiali mi ją sztucznym pokarmem- ze względu na wagę i tak naprawdę pierwszy raz zjadła porządnie z piersi wczoraj w domu- tzn. ja nauczyłam się przystawiać, pierwszy raz poczułam że boli jak śsie :-( Odciągam pokarm bo mam go tyle że mogę wykarmić 5 dzieci :tak:, wydaje mi się że mam ok mleczko, bo tłuste jest, tylko nie wiem czy ona nie budzi się chociaż jest głodna i ten głód przesypia, czy nie budzi się bo nie potrzebuje tak często jeść. Aha to co odciągnę z piersi po karmieniu to daję małej z kieliszka, żeby dojadła- jest tego ok 20 ml. Kupiony mam sztuczny pokarm bo mi kazali w szpitalu ale bronię się przed podaniem rękami i nogami :tak:
Dlatego jeżeli któraś mamusia miała podobnie to proszę o radę, czy mam się martwić czy nie.

Od koleżanki w szpitalu dokarmiali małą sztucznym (żeby przybierała na wadze), zeby jak najszybciej wypisać je do domku. W domku mała przesypia noc od 22 do 5 nawet 6 rano. W dzień mała jest przy piersi, a na noc dostaje butle z aventu (1- najmniejszy przepływ), żeby było wiadomo ile zjada. Mała przybiera na wadze (mieści się w granicach normy), choć szaleństwa nie ma. Lekarz stwierdził, że najwidoczniej tyle jej wystarcza i podejrzewam, ze podobnie jest w przypadku Twojej. Głowa do góry... jest dobrze!!
 
my ważyliśmy młodego na wadze kuchennej, taka najzwyklejsza, elektroniczna do 5kg, jest dokładniejsza niż łazienkowa. wiadomo, że człowiek spokojniejszy jak sobie może sprawdzić jak szybko dziecko przybiera:-) ale zgadzam się z tym żeby nie ważyć codziennie tylko np raz na tydzień
a co do nocnych karmień to nam kazali małego budzić - przynajmniej na początku
Joan83 oczywiście że nie podawaj sztucznego jak masz swój pokarm
 
no to i ja wtrącę swoje 3 grosze...

zgadzam się, żeby trzymać sie własnego pokarmu i nie dokarmiać mieszanką..
a co do budzenia... ja Remiego też musiałam budzi w nocy na karmienie, co 3 godziny... on, jak to wcześniaczek - głównie spał i nawet przyprzewijaniu się nie budził. A jak już udało mi się go obudzić, to przysypiał w trakcie jedzenia. jest kilka sposobów, które pokazały mi położne: oprócz przewijania przed jedzeniem, trzymaj pod ręką chusteczkę nawilżaną, i przetrzyj buzię gdy przysypia. Można również poszczypać piętkę, pogłaskać po gardle..
w domu jestem od tygodnia. Mały budzi się już sam z siebie, co 2,5-3 godziny, zjada tyle co trzeba albo i więcej ;-) Zobaczysz,Tobie óreczka też jeszcze da do wiwatu jak zacznie się DOMAGAĆ jedzienia co 2 godziny ;-) a dzieki temu, że ściągasz pokarm - będziesz gotowa żeby karmić więcej i częściej.

Co do sprawdzania ile dziecko zjada z piersi:
w szpitalu ważyłam dziecko przed przystawieniem do piersi i po. Różnica - pokarm. I znowu - ponieważ przyrost u wcześniaka jest super ważny, postanowiliśmy wypożyczyć wagę niemowlęcą. Koszt za tydz to 37 zł (da sie przeżyć, prawda? ;-) po tygodniu skrupulatnego zapisywania czasu karmienia, i ważenia i zapisywania, ile zjadł w jakim czasie i o której, i czy zrobił kupkę i siusiu... poznałam możliwości mojego dziecka. Teraz już wiem, że ssie ok 10 ml na 5-10 min. I myślę, ze w natęnym tygodniu wagę oddam, bo już nie będzie potrzebna...
 
Dzięki dziewczyny za wszystkie rady.
Mogę powiedzieć, że z dnia na dzień jest lepiej. Mała ssie pierś nawet 25 minut, np wczoraj tyle ssała o 23:00, obudziłam ją przed 4:00 i też jadła ok 8 minut, potem o 7:00 ssała 20 minut. Ogólnie to woli jedną pierś i z niej dłużej ciągnie, ale zawsze staram się ją dostawiać na przemian.
Co do budzenia jej to na karmienie to przebieranie, smyranie po policzku, brodzie, nóżkach nie działa ;-), w szpitalu jeszcze tak, ale teraz się uodporniła ;-) Myślę, że pomysł z chusteczką przejdzie, bo tego jeszcze nie próbowałam.

Wczoraj była u mnie położna, ale nie miała wagi, idę na wizytę do pediatry we wtorek to zobaczę ile waży, i ewentualnie wtedy wypożyczę wagę.
 
U mnie tuż po porodzie były pustki, więc Piotrusia w szpitalu dokarmiali, w dodatku nie miał dobrze wykształconego odruchu ssania i musiałam m kupić smoczek, żeby trenował.Wdomu dostał Nan1, jakieś 6 razy, przeszedł stres szpitalny i stopniowo zaczęło lecieć, miałam masować, przykładać.
Jem prawie wszystko, ale na razie bez smażonego( choć placki ziemniaczane były:-p).
Położna radziła przystawiać wcześniaka co 1,5 - 2 godziny na 20 min z jednej piersi, mam sprawdzać,( czy brzuszek robi się pękaty), nie zupełnie tego przestrzegam, karmię typowo na żądanie, ale Piotrś żywoyny i w nocy najwyżej raz woła. Zobaczę, czy przybrał na wadze podczas wizyty. Myślę, że tak jest, bo ubranka się skurczyły;-). Kupka regularnie raz dziennie, sikawka działa pełna parą:szok:, po posiłkach bryka jak młode źrebię, a w brzuchu albo był leniwy, albo nie czułam tego:sorry2:.
 
Ostatnia edycja:
A moja koleżanka urodziła parę dni temu i mówi że jak wróciła ze szpitala to musiała dokarmiać sztucznym mlekiem bo z piersi nie bardzo chciało lecieć :baffled:
A skąd to się wie jakie to sztuczne mleko ma byc??
Bo ja tam żadnego nie mam a nie pomyślałam że może tez nie będe mieć tak od razu pokarmu czy coś... :-(
 
reklama
Aneczka ma rację, ja miałam zalecenie od kobitek od laktacji i pediatry, bo u mnie nie dość, że nic, to jeszcze Mały nie wiedział jak. Nie wołał. Molestowałam piersi sama i laktatorem, bo Piotruś odwracał się jak od trucizny.Wyłam jak bóbr. W domu wszystko zaskoczyło i będzie czekolada ze sztucznego mleka.
 
Do góry