reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie „Butelkowe S.O.S. - chwila, która uratowała nasz dzień” i opowiedz, jak butelka pomogła Ci w rodzicielskim kryzysie! 💖 Napisz koniecznie Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców. Ekspres i sterylizator z osuszaczem od marki Baby Brezza

reklama

Karmienie piersia

mamuśki karmiące piersią mam pytanie. Co wy wogóle jecie teraz?? bo ja tak ostatnio się zastanawiałam że to chyba będą najgorsze święta bożonarodzeniowe bo wigilię spędzę chyb a nad pustym talerzem. Jest jakaś dieta co można jesć a czego nie??

Po pierwszym porodzie nie stosowalam specjalnej diety i mam nadzieje ze teraz tez sie uda. Na pewno trzeba jesc bardziej lekkostrawne potrawy (a ja tak jem raczej na codzien) no i trzeba odpuscic sobie ostre przyprawy, w przesadnych ilosciach czosnek, cebule, czekolade, w moim przypadku kapuste kiszona, bo to szkodzilo Julce.Wiec mysle ze na gwiazdke uda mi sie sprobowac wszystkiego ;-)
 
reklama
mamuśki karmiące piersią mam pytanie. Co wy wogóle jecie teraz?? bo ja tak ostatnio się zastanawiałam że to chyba będą najgorsze święta bożonarodzeniowe bo wigilię spędzę chyb a nad pustym talerzem. Jest jakaś dieta co można jesć a czego nie??

Ja też jestem w podobnej sytuacji. Nie wiem już sama co będę mogła jeść a co nie! Najgorsze jest to że zawsze całe życie byłam strasznym łakomczuchem a teraz w ciaży to juz wogóle i nie wiem jak ja sobie odmowie słodkości tak nagle!! Wigilii też sobie nie wyobrażam! Ciekawe czy można kutie bo tego sobie chyba nie będę potrafiła odmówić!!
 
Mnie też wychodzi średnio i mam doła gigantycznego... Mały raz wisi przy cycu 2h i po tym muszę dokarmić butlą, bo głodny, a raz 10 min ssie po czym na chwilkę przysypia, a w tym czasie samo z cyca wycieka i po jakimś czasie mały jak się budzi to już niewiele ma do possania... Tracę nadzieję że to jakoś się unormuje, bo niby jak??? Mały ładnie ssie, ja pokarm mam, a jakoś kulawo nam to wychodzi... najgorsze że jak mały przysnie to nie umiem go dopudzić żadnym sposobem - chce spać i koniec... :-:)-:)-:)-:)-(

mam podobny problem z tym zasypianiem przy cycu. zeby obudzic malego orbie tak. budze go na karmienie, troszke sie z nim pobawie, pogadam, pomasuje. jak sie obudzi tak w miare to przystawiam do cycka. jak mi zasnie to wstaje, poklepuje zeby sie odbilo po czym zabieram sie za zmiane pieluchy. budzi sie od razu bo mu chlodniej. wtedy przystawiam go kolejny raz do piersi.
dobrym sposobem jest tez laskotanie za uszkami, na stopkach i zabawa dlonmi.

:-)
 
o Anadri, dobry patent z tym przewijaniem:tak:. Ja wpadłam tylko na łaskotanie po szyjce Kubusia:sorry:.
A w kwestii jedzenia, tak jak już na wadze pisałam: ja jestem na sokach , maślankach, serkach, jabłkach i zupach. Konsultowałam to z położną:tak: i uznala że jest ok... No i nadmieniam , ze ja chudnę na tej diecie i o to mi chodziło. A białko i tłuszcz z "zapasów";-):cool2:
 
mam podobny problem z tym zasypianiem przy cycu. zeby obudzic malego orbie tak. budze go na karmienie, troszke sie z nim pobawie, pogadam, pomasuje. jak sie obudzi tak w miare to przystawiam do cycka. jak mi zasnie to wstaje, poklepuje zeby sie odbilo po czym zabieram sie za zmiane pieluchy. budzi sie od razu bo mu chlodniej. wtedy przystawiam go kolejny raz do piersi.
dobrym sposobem jest tez laskotanie za uszkami, na stopkach i zabawa dlonmi.

:-)

Ale patenty-muszę to sobie zapamiętać :-)
Bo już jestem pesymistycznie nastaewiona do karmienia (ze będą problemy).
 
ja mialam w sobote nawal pokarmu i jedna moja piers byla wielkosci arbuza -doslownie na szczescie dzieki pomocy mojego malego jamochlonka dalysmy rade i w niedziele bylo juz duzo lepiej
mala ladnie pije wiec nie mam problemu z brodawkami
niestety bardzo duzo spi i musze pilnowa por karmienia zeby nie spala zbyt dlugo
co do diety to ja jem wszystko a jezeli bedzie cos nie tak to bede sie zastanawiac co zaszkodzilo w szpitalu na drugi dzien po porodzie dostalam na kolacje miod :sorry:a to byla jedna z nielicznych rzeczy ktorych nie moglam jesc jak karmilam Zuzie przynajmniej na poczatku ale stwierdzilam ze zjem ten miod przynajmniej bede wiedziala czego mam unikac i nic malej nie bylo po pomidorze tez nie wiec ja z wyjatkiem cytrusow i alkoholu nie mam zamiaru niczego eliminowac
 
ja słyszałam że jak się karmi piersią to nie można jeść smarzonych dań, czegoś po czym są wzdęcia (czyt kapusta , groch, fasola , cebulaa itp) no i nic ostrego...
cś też słyszałam o owocach peskowych ale nie wiem sama o jakie chodziło...
więc będę starać się jeść w miarę normalniale unikając powyżsych..
oczywiście bezprzesadyzmów ..
bo chyba pamiętacie to było na początku ciąży że w sumie jak się dobrze wyczytało to prawie nicc nie było można:sorry:
 
reklama
Ja jem wszystko - z ta roznica ze robie jak na diecie cukrzycowej - malo a czesto i roznorodnie. Na razie zjadlam czekoladke (2x3 kostki), pije kubek mleka dziennie, jem majonez, ketchup, zadnych wodnistych zupek - normalne obiady, opchnelam tez smazona rybe. Malej nic nie jest :) do tego ominal mnie nawal, karmie raz z jednej raz z drugiej piersi, mala spi po 3 godziny i potem ladnie oproznia (i cyca i jelita :p ) potem robi "oczy cpuna" i gotowa :). Nie placze, spi w lozeczku a w ramach "zapachu mamy" dostaje do lozeczka niedaleko noska wkladke laktacyjna. Spi jak anioleczek.
 
Do góry