reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Karmienie piersia

Nie wiem. Myślalam, że to naturalne i nie będę miała problemu. Przecież wielkość piersi nie ma znaczenia. podawałam jej dwie piersi. od samego początku. Bylo bardzo dobrze - ładnie jadła. Później zaczęły się problemy z brzuskiem i miałam nawal. Mała jadła dużo. Byłam zadowolona, bo wiedziałam, że ją wykarmię, a tu zonk - płacz dziecka glodnego zasygnalizował mojemu pediatrze zważenie - mała nie przybrała dużo, raptem 50 g, a co to było w ciągu 2,5 tygodni... Kazał dokarmiać. I tak powolutku zaczęły się problemy: mała ssała tylko jak sutki były twarde i latwo mleko leciało. Później był bunt, tylko rano ładnie jadla i nie zwracala uwagi czy mocno czy słabo leci.
50g 2.5tyg ? :szok: maluśko ...
ja tez mialam zaburzenia jakies 10dni tylko 120g a kolejne 5 dni juz 210g czyli juz wracamy do normy tylko maluch nie chce ssac zbytnio piersi ale walczymy dzielnie ...
 
reklama
Nie wiem. Myślalam, że to naturalne i nie będę miała problemu. Przecież wielkość piersi nie ma znaczenia. podawałam jej dwie piersi. od samego początku. Bylo bardzo dobrze - ładnie jadła. Później zaczęły się problemy z brzuskiem i miałam nawal. Mała jadła dużo. Byłam zadowolona, bo wiedziałam, że ją wykarmię, a tu zonk - płacz dziecka glodnego zasygnalizował mojemu pediatrze zważenie - mała nie przybrała dużo, raptem 50 g, a co to było w ciągu 2,5 tygodni... Kazał dokarmiać. I tak powolutku zaczęły się problemy: mała ssała tylko jak sutki były twarde i latwo mleko leciało. Później był bunt, tylko rano ładnie jadla i nie zwracala uwagi czy mocno czy słabo leci.
A moze powinnas karmic w kapturku co???
Moj tez nie chce ciagnac miekkiej brodawki, ciagnie tylko twardy kapturek :crazy:
 
Ja pomimo tego ze sciagam regularnie co 3 godziny, czasami staram sie nawet co 2 to nie wyciagne z obu piersi wiecej niz 120ml. Co zaniedlugo napewno nie wystarczy mojemu glodomorkowi. Niestety coraz czesciej musze dokarmiac... No ale coz, robie co moge a jak bede musiala przejsc na normalne to sie nie zalamie. Ja bylam na sztucznym wychowana i jestem calkiem zdrowa. :tak:
Bo malenstwa wlasnie teraz potrzebuja 120ml :happy:, a jak beda potrzebowac wiecej to nasz organizm sam naprodukuje - tak mi to tlumaczyli
 
A ja troche z innej beczki, nie wiem czy dobrze ze na tym watku, wiec sorki w razie czego ;-)
Bylam w auchan i jak mala sie obudzila poszlam ja nakarmic do pokoju matki z dzieckiem. Niby ok, po pewnym czasie zaczela sie jakas mamusia dobijac, wiec mysle wpuszcze, moze chce tylko przewinac. I faktycznie tak bylo. No i opowiedziala mi, ze jak ostatnio chciala nakarmic corke to ten pokoj byl tez zajety wiec poszla usiasc na lawke, wyjela piers, przystawila mala i oslonila sie tetrowka. Po doslownie kilku chwilkach przybiegl ochroniarz i zarzadal zeby w tej chwili skonczyla karmic bo nie wolno i od tego jest pokoj dla matki i dziecka i musiala biednego dzieciaka od piersi odstawic i czekac az pokoj sie zwolni :shocked2:
A co to kurde za pokoj :wściekła/y: jeden przewijak na ktorym brzydzilabym sie nawet pieluche tetrowa polozyc a co dopiero dziecko :szok: i krzeslo do karmienia tak niewygodne ze po chwili mialam dosc :confused2: do tego pokoj jest tylko dla wlasciwie jednej matki i co wtedy gdy wiecej dzieci nagle jest glodnych? Musza czekac w kolejce z ryczacymi brzdacami, bo na korytarzu karmic nie wolno...ech...szkoda gadac....

Sorki ze sie rozpisalam ale musialam sie z kims z tym podzielic :-D
 
Nie wolno bo co????:eek: Zwlaszcza, ze przeciez zaslonila to co to komu przeszkadza....:eek: bzdura totalna...przeciez wiadomo, ze takiemu maluszkowi nie wytlumaczysz, ze musi poczekac......
 
Ale bym tego ochroniarza zjechała gdyby na mnie trafił :wściekła/y:.
Ja ostatnio byłam z małym u okulisty i czekając na wizytę zaczęłam karmić a obok mnie inna mama też karmiła i prawie każdy kto przechodził obok nas to się na ten widok uśmiechał :-)
 
reklama
ja trochę się krępuję karmić w miejscach publicznych. Jak wychodzę to zakładam s[ecjalną bluzkę i jak Olaf je to prawie nic nie widać:) ale ochroniarza bym opierniczyła i siłą musiałby mnie zaprowadzić do tego pokoju!!!
 
Do góry