reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Karmimy piersia :)

Dziewczyny musze sie Wam pochwalić....
mój synuś przed chwilka po raz pierwszy od wyjścia ze szpitala zasnął mi przy piersi.... Cudne uczucie.... Dotąd to tylko sie denerwował i płakał przy piersi a teraz jadł 20 minut bez płaczu i nerwów... och... oby tak już zostało... tak bardzo chce Go karmić piersia bez jego nerwów
 
reklama
Dziewczyny musze sie Wam pochwalić....
mój synuś przed chwilka po raz pierwszy od wyjścia ze szpitala zasnął mi przy piersi.... Cudne uczucie.... Dotąd to tylko sie denerwował i płakał przy piersi a teraz jadł 20 minut bez płaczu i nerwów... och... oby tak już zostało... tak bardzo chce Go karmić piersia bez jego nerwów
cudowna wiadomosc....
bedzie coraz lepiej zobaczysz.
ja swojego znowu musze przy cycu wybudzac.... i uwazac jak maly pije bo mam ttyle pokarmu ze mały potrafi sie zakrztusic.
 
dziewczyny a co wy robicie ze wasze dzieciaczki tak rosna na waszym mleku ? :-( moze moje jest do dupy mleko ? :-( nie wiem sama ... zaapalam dola .. :-(
 
Jestesmy w domku i karmimy sie piersia.
Przez te 2 dni sciagałam pokarm i do lodówki.
Teraz Misia pojadła z piersi i dojadła z butli moje mleczko.

Jem praktycznie wszystko na co mam ochote.
Tylko stopniowo.
Misia nie ma problemów ani z brzuszkiem ani z uczuleniami ;)
 
dziewczyny a co wy robicie ze wasze dzieciaczki tak rosna na waszym mleku ? :-( moze moje jest do dupy mleko ? :-( nie wiem sama ... zaapalam dola .. :-(
Joasia może twój szkrab już tak ma.... jedz mięsko, ważywa, owoce.. generalnie to co w ciąży prócz rzeczy rozdymających i silnie alergizujących i będzie dobrze:D

Jestesmy w domku i karmimy sie piersia.
Przez te 2 dni sciagałam pokarm i do lodówki.
Teraz Misia pojadła z piersi i dojadła z butli moje mleczko.

Jem praktycznie wszystko na co mam ochote.
Tylko stopniowo.
Misia nie ma problemów ani z brzuszkiem ani z uczuleniami ;)
szczęściara, ja powinnam nadal byc na plynnej diecie ale nie wytrzymałam i od wczoraj jem już prawie normalnie....:p
 
no ja niestety nie karmie piersią. mam bardzo silną anemię, zaraz po porodzie straciłam 16 kg i niestety caly czas chudne. mój organizm nie wyrabial przy karmieniu, więc przezucilismy sie na butelke
 
Ja też karmie piersia...a w sumie moim mlekiem ale z butelki...
Oliwia niestety nie wysysała z piersi wystarczająco mleka i była wiecznie głodna- ja dorobiłam się zapalenia piersi...zaczęłam ściągać i tak zostało...
Trochę to męczące zwłaszcza w nocy...karmienie, ściąganie, wyparzanie...i na sen już mam mało czasu :(

Jeśli chodzi o jedzenie to jem wszystko tylko zrezygnowałam z cytrusów i smażonych potraw.... wzdymających narazie też nie jem....
Boję się tylko czy mała nie dostanie skazy białkowej- raz jej się zdarzyło zrobić zielonkawą kupkę ale znowu wróciła do normy....:confused:
Wczoraj też spróbowałam czekoladę...narazie nic jej nie jest....:tak:
 
Ja dzisiaj na obiadek ryz z jogurtem:-) Na kolacje kanapki z chlebkiem wieloziarnistym z szyneczka i poraz pierwszy serkiem ze szczypiorkiem i jestem tylko ciekawa jak mala dzis w nocy zareaguje:baffled::baffled:
 
Moja Hania jest kolkowa, nawet gdybym była na samej wodzie , też by ja miała. Z pierwszą córką tez tak miała, tylko synus był bezproblemowy-ale widac, że to facet :) miał zdrowe podejście do jedzenia. Nie jak dziewczyny...:))
Więc mała dostaje krople przeciwkolkowe i jest teraz świetnie. dodatkowo wypijam duuużo kopru z rumiankiem i dajemy sobie radę.
Cieszę się, że udało mi się karmić bo tak jak u poprzednich dzieci była walka o pokarm. Przystawiałam małą wciąż i wciąż, rozwaliłam sobie brodawki ale sie udało :))) Teraz nie mamy żadnegoproblemu, nawału czy czegoś takiego.
 
reklama
Do góry