bleucoco
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 31 Marzec 2019
- Postów
- 15 800
Dziewczyny, pomocy! Karmiłam córkę (1 miesiąc) na dworzu. Po karmieniu zaczęłam ją przewijac i na udzie zobaczyłam coś czarnego - kleszcz!! Wzięłam go palcami i wyrzuciłam. Nie był przyszczypnięty ani nic, złapałam go bez problemu i wyrzuciłam. Było zaczerwienienie wkoło. Wróciłyśmy do domu, psiknęłam Granuseptem, posmarowałam Tormentile Baby. Jutro rano umówiłam nas do pediatry. Jestem przerażona. Co teraz? Czy to lepsza sytuacja, że on nie był w ciele? Najpewniej spadło na nas w trakcie karmienia. Nie mogła tego złapać wcześniej, bo była otulona otulaczem bambusowym no i ten kleszcz nie był „wszczepiony”, więc chyba szybko go zauważyłam… Czy zawsze zostaje takie czerwone? Czy takiemu maluszkowi też mogę za miesiąc zrobić badania krwi na boreliozę? Czy mogę zrobić coś jeszcze?