reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kleszcz u miesięcznego dziecka

bleucoco

Fanka BB :)
Dołączył(a)
31 Marzec 2019
Postów
15 800
Dziewczyny, pomocy! Karmiłam córkę (1 miesiąc) na dworzu. Po karmieniu zaczęłam ją przewijac i na udzie zobaczyłam coś czarnego - kleszcz!! Wzięłam go palcami i wyrzuciłam. Nie był przyszczypnięty ani nic, złapałam go bez problemu i wyrzuciłam. Było zaczerwienienie wkoło. Wróciłyśmy do domu, psiknęłam Granuseptem, posmarowałam Tormentile Baby. Jutro rano umówiłam nas do pediatry. Jestem przerażona. Co teraz? Czy to lepsza sytuacja, że on nie był w ciele? Najpewniej spadło na nas w trakcie karmienia. Nie mogła tego złapać wcześniej, bo była otulona otulaczem bambusowym no i ten kleszcz nie był „wszczepiony”, więc chyba szybko go zauważyłam… Czy zawsze zostaje takie czerwone? Czy takiemu maluszkowi też mogę za miesiąc zrobić badania krwi na boreliozę? Czy mogę zrobić coś jeszcze?
IMG_8560.jpeg
 
reklama
Ale jeżeli nie ugryzł to zaczerwienienie nie jest od tego. Nie jest to ślad od pieluszki? Moim zdaniem na razie nie ma co panikować. Czy on był już gruby ten kleszcz czy taka mała czarna kropka?
 
Może to zaczerwienienie od uszczypnięcia? Albo od maści, którymi to miejsce zostało potraktowane.

No chyba że ten kleszcz siedział jednak ze 2 dni i zdążył się napić i odpaść...
 
Ale jeżeli nie ugryzł to zaczerwienienie nie jest od tego. Nie jest to ślad od pieluszki? Moim zdaniem na razie nie ma co panikować. Czy on był już gruby ten kleszcz czy taka mała czarna kropka?
Mała czarna podłużna kropka. To zaczerwienienie było akurat tam gdzie ten kleszcz, akurat jak zdejmowałam pampersa a wcześniej przed wyjściem z domu tego nie było.
 
Może to zaczerwienienie od uszczypnięcia? Albo od maści, którymi to miejsce zostało potraktowane.

No chyba że ten kleszcz siedział jednak ze 2 dni i zdążył się napić i odpaść...
Kleszcza na pewno nie było wcześniej, bo to widoczne miejsce, codziennie małą myję na sucho albo kąpię, wycieram wszystkie zagłębienia i smaruję. To na udzie to widoczne miejsce, nie jakieś schowane. Przed wyjściem z domu ją przewijałam i nic nie miała.
 
Mała czarna podłużna kropka. To zaczerwienienie było akurat tam gdzie ten kleszcz, akurat jak zdejmowałam pampersa a wcześniej przed wyjściem z domu tego nie było.
No to skąd by się wzięło zaczerwienienie skoro kleszcz nie trzymał się nogi?
 
Wydaje mi się, że tam jest fałdka i odcisk od ubrania/pieluszki (taką "falkę" widać na skórze na zdjęciu).
I powstał krwiaczek (bo moim zdaniem nie jest to zaczerwienienie) albo od uszczypnięcia skóry w tym miejscu albo od obtarcia o pieluszkę/ubranie.
 
reklama
No to skąd by się wzięło zaczerwienienie skoro kleszcz nie trzymał się nogi?
Wyglądało to o tak (zdjęcie z neta - nimfa kleszcza)
IMG_8564.jpeg

Może źle to opisalam. Kleszcz łatwo odszedł. Złapałam paznokciami i od razu wyszedł, nie szarpnął jakby skóry, nie miałam odczucia, że jest głęboko, a jak kiedyś ja miałam kleszcza, to przy wyjmowaniu był jakby przyszczypnięty, pociągnął skórę, trzymał się jej jakby. Dlatego odczułam tutaj, że było inaczej. Nie wiem jak inaczej to opisać. Ale jak dotknęłam chusteczką to nie zeszło, czyli żaden „paproch” to też nie był. Przy tym kleszczu od razu było zaczerwienienie, zrobiło się większe jak doszłam do domu, już po wyjęciu i wtedy zrobiłam zdjęcie, które wstawiłam.

Rzeczywiście to wygląda jak krwiak wręcz i nie mam pojęcia dlaczego. Na pewno tego wcześniej nie było, córka nawet spodni nie nosi, ciągle jest w body w te upały, a przed wyjściem z domu zmieniałyśmy pampersa.
 
Ostatnia edycja:
Do góry