reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kolejna ciąża po wcześniaku

paulina1994

Fanka BB :)
Dołączył(a)
21 Listopad 2017
Postów
15 585
Hej, trochę ponad 2 lata temu po wcześniejszym poronieniu urodziłam wcześniaka, nagłe odejście wód płodowych w 32 tc, z wymazu wyszła bateria ecoli, ale bardzo nisko, a samo CRP było ujemne więc lekarze wątpili, że to było powodem odejścia wód, pierwsze pół roku bardzo ciężkie ściąganie pokarmu, szpital, wyszła nam alergia pokarmowa, a po półtora roku dość duża wada wzroku i zez, w sumie z problemów wcześniaczych na tą chwilę nie ma bo wada wzorku jak i alergię raczej odziedziczył po mnie, a jeśli nie odziedziczył to i tak był w grupie zwiększonego ryzyka że względu na mnie+wcześniactwo, chodzi do żłobka, a ja do pracy i radzi sobie świetnie, do tej pory nie chciałam słyszeć o drugim dziecku wręcz ten temat mnie paraliżował, a teraz może gdzieś dopuszczam te myśli do siebie, że może kiedyś ? Nie mówię teraz, ale może za jakiś czas ? Jak to było u Was zdecydowaliście się na ciążę po wcześniaku, urodziliscie w terminie czy ponownie to samo ? Bardzo się obawiam, że znowu urodziła bym wcześniej i znowu musiałabym to wszystko przechodzić albo że co gorsza wcześniactwo pozostawiło by po sobie ślad bo nie zawsze kończy się happy endem? ....
 
reklama
Hej, trochę ponad 2 lata temu po wcześniejszym poronieniu urodziłam wcześniaka, nagłe odejście wód płodowych w 32 tc, z wymazu wyszła bateria ecoli, ale bardzo nisko, a samo CRP było ujemne więc lekarze wątpili, że to było powodem odejścia wód, pierwsze pół roku bardzo ciężkie ściąganie pokarmu, szpital, wyszła nam alergia pokarmowa, a po półtora roku dość duża wada wzroku i zez, w sumie z problemów wcześniaczych na tą chwilę nie ma bo wada wzorku jak i alergię raczej odziedziczył po mnie, a jeśli nie odziedziczył to i tak był w grupie zwiększonego ryzyka że względu na mnie+wcześniactwo, chodzi do żłobka, a ja do pracy i radzi sobie świetnie, do tej pory nie chciałam słyszeć o drugim dziecku wręcz ten temat mnie paraliżował, a teraz może gdzieś dopuszczam te myśli do siebie, że może kiedyś ? Nie mówię teraz, ale może za jakiś czas ? Jak to było u Was zdecydowaliście się na ciążę po wcześniaku, urodziliscie w terminie czy ponownie to samo ? Bardzo się obawiam, że znowu urodziła bym wcześniej i znowu musiałabym to wszystko przechodzić albo że co gorsza wcześniactwo pozostawiło by po sobie ślad bo nie zawsze kończy się happy endem? ....
Znam dziewczyne ktora urodziła w 26tygodniu synka.. 2kolejne ciążę były zdrowe. Bez komplikacji.. Urodziła dwie dziewczynki o terminie..
Kolejna moja sąsiadka 1dziecko zmarlo z powodu wczesniactwa +sepsą w 27tyg.. Po 2latach zaszła e ciążę, termin ma na listopad.. A mamy październik :) i też zdrowa ciąża bez komplikacji
 
Znam dziewczyne ktora urodziła w 26tygodniu synka.. 2kolejne ciążę były zdrowe. Bez komplikacji.. Urodziła dwie dziewczynki o terminie..
Kolejna moja sąsiadka 1dziecko zmarlo z powodu wczesniactwa +sepsą w 27tyg.. Po 2latach zaszła e ciążę, termin ma na listopad.. A mamy październik :) i też zdrowa ciąża bez komplikacji
Teorie niby znam, ale ten strach z tyłu głowy...
Fajnie się czyta takie pozytywne historię, że jednak może być dobrze :))
 
Teorie niby znam, ale ten strach z tyłu głowy...
Fajnie się czyta takie pozytywne historię, że jednak może być dobrze :))
Kochana, to moja historie ci powiem. W2018r urodziłam synka. 2019roku zmarł. Zachowam szczegóły bo za dużo by pisać. Strach. Walka. Nadzieja. Śmierć synka.. Parę dni temu zobaczyłam 2kreski na teście. Byłam pewna że będę panikować. sprawdzać. Ale o dziwo zachowuję spokój.. Nie panikuje.. Czuje ze bedzie dobrze.. I znam wiele mam którym zmarło np dziecko i mają kolejne zdrowe.

Czyli historia się nie powtórzyła..
Wiaodmo że to są historie innych kobiet. Każda ma swoją historie.. Pewności Ci nikt nie da. Tak jak i mi że to dziecko które rośnie we mnie będzie zdrowe. Mimo wykonanych badań
 
Hej, trochę ponad 2 lata temu po wcześniejszym poronieniu urodziłam wcześniaka, nagłe odejście wód płodowych w 32 tc, z wymazu wyszła bateria ecoli, ale bardzo nisko, a samo CRP było ujemne więc lekarze wątpili, że to było powodem odejścia wód, pierwsze pół roku bardzo ciężkie ściąganie pokarmu, szpital, wyszła nam alergia pokarmowa, a po półtora roku dość duża wada wzroku i zez, w sumie z problemów wcześniaczych na tą chwilę nie ma bo wada wzorku jak i alergię raczej odziedziczył po mnie, a jeśli nie odziedziczył to i tak był w grupie zwiększonego ryzyka że względu na mnie+wcześniactwo, chodzi do żłobka, a ja do pracy i radzi sobie świetnie, do tej pory nie chciałam słyszeć o drugim dziecku wręcz ten temat mnie paraliżował, a teraz może gdzieś dopuszczam te myśli do siebie, że może kiedyś ? Nie mówię teraz, ale może za jakiś czas ? Jak to było u Was zdecydowaliście się na ciążę po wcześniaku, urodziliscie w terminie czy ponownie to samo ? Bardzo się obawiam, że znowu urodziła bym wcześniej i znowu musiałabym to wszystko przechodzić albo że co gorsza wcześniactwo pozostawiło by po sobie ślad bo nie zawsze kończy się happy endem? ....
Ja również urodziłam córkę w 32tc , 1500g , 47cm , prawie dwa msc w szpitalu spędziłyśmy. Córka Zdrowa, ma 15 msc skończone, obecnie jestem w drugiej ciąży 27tc i ciąża rozwija się prawidłowo.
U mnie się skracała szyjka i odeszly mi wody dlatego urodziłam wczesnie.
W tej ciąży również skraca się szyjka, mam pessar założony i odpoczywam ile mogę.
Tak mam strach, boje się jak to będzie czy urodze w terminie czy historia sie powtórzy ale jestem dobrej myśli,że będzie wszystko dobrze.

Pozdrawiam
 
Ja również urodziłam córkę w 32tc , 1500g , 47cm , prawie dwa msc w szpitalu spędziłyśmy. Córka Zdrowa, ma 15 msc skończone, obecnie jestem w drugiej ciąży 27tc i ciąża rozwija się prawidłowo.
U mnie się skracała szyjka i odeszly mi wody dlatego urodziłam wczesnie.
W tej ciąży również skraca się szyjka, mam pessar założony i odpoczywam ile mogę.
Tak mam strach, boje się jak to będzie czy urodze w terminie czy historia sie powtórzy ale jestem dobrej myśli,że będzie wszystko dobrze.

Pozdrawiam
No właśnie jak rozmawiałam z ginekologiem to sam mówił, że jak znamy powód to jesteśmy w stanie coś w tym kierunku robić, a tak to loteria :/ swoją drogą Gratuluję :-)
 
Hej, trochę ponad 2 lata temu po wcześniejszym poronieniu urodziłam wcześniaka, nagłe odejście wód płodowych w 32 tc, z wymazu wyszła bateria ecoli, ale bardzo nisko, a samo CRP było ujemne więc lekarze wątpili, że to było powodem odejścia wód, pierwsze pół roku bardzo ciężkie ściąganie pokarmu, szpital, wyszła nam alergia pokarmowa, a po półtora roku dość duża wada wzroku i zez, w sumie z problemów wcześniaczych na tą chwilę nie ma bo wada wzorku jak i alergię raczej odziedziczył po mnie, a jeśli nie odziedziczył to i tak był w grupie zwiększonego ryzyka że względu na mnie+wcześniactwo, chodzi do żłobka, a ja do pracy i radzi sobie świetnie, do tej pory nie chciałam słyszeć o drugim dziecku wręcz ten temat mnie paraliżował, a teraz może gdzieś dopuszczam te myśli do siebie, że może kiedyś ? Nie mówię teraz, ale może za jakiś czas ? Jak to było u Was zdecydowaliście się na ciążę po wcześniaku, urodziliscie w terminie czy ponownie to samo ? Bardzo się obawiam, że znowu urodziła bym wcześniej i znowu musiałabym to wszystko przechodzić albo że co gorsza wcześniactwo pozostawiło by po sobie ślad bo nie zawsze kończy się happy endem? ....
Każda ciąża jest inna
Też mam wcześniaka (ale 36tc, już zdążyły hormony zadziałać podane prawie miesiąc wcześniej - spieszyło się mojej kruszynie i już jej tak zostało - to tej pory jest dość niecierpliwa, a jak nie widzi efektów szybko to się szybko zniechęca)...
Drugą ciąża 2.5 roku (prawie 3lata) później - również wcześniak, ale z innego powodu - dziecko nie przeżyło (urodziło się żywe i żyło 12h)...

Teraz po wielu latach się w końcu udało zajść jakimś cudem (uaktywnił się jajnik, który od 20lat nie dawał oznak życia)...
Zastanawiam się jak to będzie tym razem, ale ze względu na wywiad dostałam skierowanie do poradni perinantologicznej z uzasadnieniem "ze względu na niezwykle obciążony wywiad ginekologiczny i położniczy"...
 
Hej, trochę ponad 2 lata temu po wcześniejszym poronieniu urodziłam wcześniaka, nagłe odejście wód płodowych w 32 tc, z wymazu wyszła bateria ecoli, ale bardzo nisko, a samo CRP było ujemne więc lekarze wątpili, że to było powodem odejścia wód, pierwsze pół roku bardzo ciężkie ściąganie pokarmu, szpital, wyszła nam alergia pokarmowa, a po półtora roku dość duża wada wzroku i zez, w sumie z problemów wcześniaczych na tą chwilę nie ma bo wada wzorku jak i alergię raczej odziedziczył po mnie, a jeśli nie odziedziczył to i tak był w grupie zwiększonego ryzyka że względu na mnie+wcześniactwo, chodzi do żłobka, a ja do pracy i radzi sobie świetnie, do tej pory nie chciałam słyszeć o drugim dziecku wręcz ten temat mnie paraliżował, a teraz może gdzieś dopuszczam te myśli do siebie, że może kiedyś ? Nie mówię teraz, ale może za jakiś czas ? Jak to było u Was zdecydowaliście się na ciążę po wcześniaku, urodziliscie w terminie czy ponownie to samo ? Bardzo się obawiam, że znowu urodziła bym wcześniej i znowu musiałabym to wszystko przechodzić albo że co gorsza wcześniactwo pozostawiło by po sobie ślad bo nie zawsze kończy się happy endem? ....
Tak myśle co napisać mądrego.. ale chyba nie dam rady bo sama jestem podobnej sytuacji. Doskonale Cię rozumiem bo urodziłam bliźniaczki w 32tc.
Niby bliźniaki zawsze wcześniej, ale nie aż tak. Pozostał ogromny lęk, ze to się może powtórzyć. O dziwo pierwsza ciąża bez komplikacji, donoszona i tutaj zakładałam tak samo. Los sobie zakpił i jestem mamą wcześniaków.
Wielu ludzi ( szczęśliwie) nie wie co to właściwie jest wcześniactwo. Myśląc ze utuczyc wystarczy i wypuścić do domu. Niestety, wiele rzeczy powinno dziać się jeszcze w brzuchu, dojrzewać a nie poza nim😞 i to może zostawić ślad.
Ile te nasze wcześniaki muszą przejść : badania nieprzyjemne, rozłąka z mamą przez wiele tygodni na neonatologii.
Nikt tego dla dzieci nie chce. Teraz gdy już wiesz z czym to się „je” inaczej będziesz prowadzona w ciąży itp. Może uda się uniknąć porodu przedwczesnego. Myśle, ze każdy przypadek jest inny. I jak pisałam ja urodziłam o czasie a potem niestety nie…Porod zaczął się wcześniej. Czasem tak bywa, ale nigdy nie ma gwarancji, ze dziecko będzie zdrowe.
Mój syn donoszony rehabilitacje, specjalne przedszkole…
A dziewczynki jak do tej pory ok.
Nikt nie wie jak będzie, nikt przyszłości nie zna. Ryzyko jest zawsze raz większe raz mniejsze, ale jest tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Zachodzimy w ciąże ( jak większość) bez problemów, mamy ciąże ( jak większość ) bez problemów, rodziny o czasie ( jak większość…) itd…ale nie każdy i na każdym etapie ma Happy end. Pytanie czy chcesz podjąć ryzyko? :-)
 
Tak myśle co napisać mądrego.. ale chyba nie dam rady bo sama jestem podobnej sytuacji. Doskonale Cię rozumiem bo urodziłam bliźniaczki w 32tc.
Niby bliźniaki zawsze wcześniej, ale nie aż tak. Pozostał ogromny lęk, ze to się może powtórzyć. O dziwo pierwsza ciąża bez komplikacji, donoszona i tutaj zakładałam tak samo. Los sobie zakpił i jestem mamą wcześniaków.
Wielu ludzi ( szczęśliwie) nie wie co to właściwie jest wcześniactwo. Myśląc ze utuczyc wystarczy i wypuścić do domu. Niestety, wiele rzeczy powinno dziać się jeszcze w brzuchu, dojrzewać a nie poza nim😞 i to może zostawić ślad.
Ile te nasze wcześniaki muszą przejść : badania nieprzyjemne, rozłąka z mamą przez wiele tygodni na neonatologii.
Nikt tego dla dzieci nie chce. Teraz gdy już wiesz z czym to się „je” inaczej będziesz prowadzona w ciąży itp. Może uda się uniknąć porodu przedwczesnego. Myśle, ze każdy przypadek jest inny. I jak pisałam ja urodziłam o czasie a potem niestety nie…Porod zaczął się wcześniej. Czasem tak bywa, ale nigdy nie ma gwarancji, ze dziecko będzie zdrowe.
Mój syn donoszony rehabilitacje, specjalne przedszkole…
A dziewczynki jak do tej pory ok.
Nikt nie wie jak będzie, nikt przyszłości nie zna. Ryzyko jest zawsze raz większe raz mniejsze, ale jest tylko nie zdajemy sobie z tego sprawy.
Zachodzimy w ciąże ( jak większość) bez problemów, mamy ciąże ( jak większość ) bez problemów, rodziny o czasie ( jak większość…) itd…ale nie każdy i na każdym etapie ma Happy end. Pytanie czy chcesz podjąć ryzyko? :-)
U mnie w szkole jak ktoś dowiaduje się że córka jest wcześniakiem to pierwsze pytanie:
- ma problemy z ortografią? (Ponoć częsta przypadłość wcześniaków)
Nie wiem na ile to wynika z wcześniactwa, na ile z jej niecierpliwości a na ile z niemożności pojęcia dlaczego tyle tych zasad, jakby nie można było mieć jednego u, ż, h... (Ma 11 lat i co do zasady jak zacznie pisać przez u to wszystkie wyrazy pisze przez u, jak jej się odwodzi to wszystkie wyrazy pisze przez ó... Tak samo z ż i rz... Dlatego i "drzewo" potrafi napisać "dobrze" i "jurz" a innym razem jest "już", "dżewo"...)

Najzabawniejszy argument przemawiający za uproszczeniem pl znaków i ortografi - bo w angielskim mają jedno u, nie mają ż i żyją :-p
 
reklama
U mnie w szkole jak ktoś dowiaduje się że córka jest wcześniakiem to pierwsze pytanie:
- ma problemy z ortografią? (Ponoć częsta przypadłość wcześniaków)
Nie wiem na ile to wynika z wcześniactwa, na ile z jej niecierpliwości a na ile z niemożności pojęcia dlaczego tyle tych zasad, jakby nie można było mieć jednego u, ż, h... (Ma 11 lat i co do zasady jak zacznie pisać przez u to wszystkie wyrazy pisze przez u, jak jej się odwodzi to wszystkie wyrazy pisze przez ó... Tak samo z ż i rz... Dlatego i "drzewo" potrafi napisać "dobrze" i "jurz" a innym razem jest "już", "dżewo"...)

Najzabawniejszy argument przemawiający za uproszczeniem pl znaków i ortografi - bo w angielskim mają jedno u, nie mają ż i żyją :-p
Oj ja nie wcześniak i tez dysortografia ponoć. Dopóki mój mąż nie zaczął mi tłumaczyć jak się mówi. Jego dziadek skonczyl bardzo dobrą szkole w czasie wojny i uczył dzieci i wnuki poprawnej polszczyzny.
Jak mąż pokazał mi jak się poprawnie wymawia ch i h to serio słychać to w wyrazach. Tylko my już tak „czysto” nie mówimy, stad te durne reguły.
No i nie jazdy nauczyciel ma czas gdy klasa liczy 30 dzieci. I dkatego nagle się okazuje, se w życiu dorosłym dysleksji brak.. chyba ze jest jakieś inne wytłumaczenie.
 
Do góry