Hej dziewczyny,
Potrzebuję jakiejś porady,wsparcia ,sama juz nie wiem czego.jestem w 36 tc.odstawilam w poniedziałek acard i przezywam katusze id tego momentu. Ogromnie stresuje się, martwię się ,czy dziecko jest bezpieczne. Acard bralam od początku ciąży profilaktycznie,mam za sobą jedno obumarcie w 8 tc i 5 lat starań. O zespole antyfosfolipidowym dowiedziałam się w tej ciąży i nie badałam się pod tym kątem. Moja babcia ostatnio przeszła zakrzepice. Mój lekarz uważa,ze nie są to wystarczające przesłanki,żeby podawac mi heparyne. Bardzo się boję ,mlja glowe przepelnia 10000 myśli,ciężko jest mi się uspokoić,mimo ze cala ciaze bylam oaza spokoju. Teraz na końcówce dosłownie fiksuję i nie poznaje samej siebie . Może powinnam udać się do lekarza,który mi te heparyne przepisze?A może to,ze brałam a acard cala ciaze wystarczy i chroni moje dziecko przed niebezpieczenstwem?
Potrzebuję jakiejś porady,wsparcia ,sama juz nie wiem czego.jestem w 36 tc.odstawilam w poniedziałek acard i przezywam katusze id tego momentu. Ogromnie stresuje się, martwię się ,czy dziecko jest bezpieczne. Acard bralam od początku ciąży profilaktycznie,mam za sobą jedno obumarcie w 8 tc i 5 lat starań. O zespole antyfosfolipidowym dowiedziałam się w tej ciąży i nie badałam się pod tym kątem. Moja babcia ostatnio przeszła zakrzepice. Mój lekarz uważa,ze nie są to wystarczające przesłanki,żeby podawac mi heparyne. Bardzo się boję ,mlja glowe przepelnia 10000 myśli,ciężko jest mi się uspokoić,mimo ze cala ciaze bylam oaza spokoju. Teraz na końcówce dosłownie fiksuję i nie poznaje samej siebie . Może powinnam udać się do lekarza,który mi te heparyne przepisze?A może to,ze brałam a acard cala ciaze wystarczy i chroni moje dziecko przed niebezpieczenstwem?