reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Koniec z butelką...??

agacinka

Zaciekawiona BB
Dołączył(a)
25 Lipiec 2005
Postów
69
Miasto
Gdańsk
Hej dziewczyny - chyba zwłaszcza te butelkowe mamy :) Chcę od poniedziałku całkowicie zabrać mojej pocieszce butelkę... zarówno z mleczkiem jak i z piciem...

W zeszłym miesiącu zabrałam smoczka choć i tak go nie używała no ale był i plątał się po łóżeczku do spanka tak jakby co... W lutym próbowałam zamiast dziennego piła w butelce dawać kubeczek - zwykły a nie niekapek, le ona nie chce nic pić. Lekarka doradziła mi abym całkowicie zabrała butelkę... ale się boję...że ona nie będzie chciał pić mleczka - w końcu nadal je dostaje na śniadanie i kolację

No sama nie wiem, poradźcie mi dziewczyny jak wy robicie - i jakie są wasze "plany" co do butelki - kiedy zabrać i wogóle.
 
reklama
Agacinko ja tez ten watek poruszylam na ostaniej wizycie u lekarza
Selinka jeszcze nie bardzo chce pic z kubka najchetniej pije sobie na pol lezaco, do tego selinka zasypia przy putli z mlekiem . Ja zamierzam jeszcze jej na to pozwolic przez jakis czas, lekarz nam tak poradzil

Kazde dziecko jest inne, ja juz od jakiegos czasu nie karmie Selinki i ona lubi sie do mnie przytulic i sobie popijac. Ja jeszcze troche poczekam na odstawienie butelki a na nastepnej wizycie porozmawiam z lekarzem w jaki sposob najlepiej to zrobic i kiedy .

Z doswiadczenia moich kolezanek wiem ze niektore dzieci bardzo szybko odzwyczajaly sie od butelki za to inne ssaly butle nawet do 2 roku zycia
 
Ja na razie butelki Szymonkowi nie zabiorę, choć pije z niej tylko soczki, herbatki i wodę (mleka sztucznego nie toleruje). Umie się napić z kubka-niekapka, ale kiedy z niego korzysta to pije o wiele mniej i wtedy częściej chce pierś. Stwierdziłam więc, że to bez sensu i nadal będzie pił z butelki na zmianę z niekapkiem.
 
Piotrek jest butelkoholikiem. rano i wieczorem je bebilon, a w czasie dnia soczki i herbatki pociąga z butli.

no i usypia z butelką przytuloną do policzka.
 
ja piłam mleko z butelki ze smoczkiem do końca podstawówki:-D :-D :-D
raczej nie będę oduczać od niej Maksa - choć nie jest z nią jakoś emocjonalnie związany;-) - nauczę go poprostu niekapka i poczekam co będzie wolał

... do końca życia będę pamiętać jak rano budził mnie odgłos obrączki mojego taty stukającej o szklaną butelkę jak studził mi mleko pod zimną wodą :happy: :happy: :happy: :happy: :happy:

.... tak jak odgłos szufli zgrzytającej o metal przy wygarnianiu popiołu z piecy węglowych mojej babci, a potem huczenie świeżo rozpalonego ognia, który babcia pozwalała mi rozpalać (a miałam chyba z 7 lat):happy:

ech rozmarzyłam się ....
 
No wlasnie Koga :-D Ja tez pilam mleczko z kaszka z butelki do 7ego roku zycia i nie wiem dlaczego to niby mialo byc zle ?:confused: Zawsze wieczorem po kolacji duldalam swoja butle, bylam super szczesliwa przy tym, czy mi to w czyms zaszkodzilo ? Pewnie sama kaszka z mleczkiem byla nie za zdrowa, ale czy ja pilam przez butle czy z talerza to coz za roznica???
 
No wlasnie wedlug dentystow jest roznica i to ogromna. Picie z butelki moze prowadzic do tzw. prochnicy butelkowej, zwlaszcza jesli napoje zawieraja cukier np. mleko, soki czy slodzone herbatki. Nie powinno sie zwlaszcza pozwalac dziecku zasypiac z butelka.
DENTOnet.pl - Stomatologiczny Serwis Internetowy
Ella nie pije z butelki. Mleczko dostaje z cyca a wode z niekapka. Chociaz jak odciagne mleko to tez chetnie wypija z kubeczka.
 
Ja to się raczej zastanawiałam jeszcze chwilę temu jak nauczyć Igę pić z butelki:-) :-) kaszkę nadal jej daję łyżeczką, z butelki czasem trochę herbatki pociągnie, soczek z normalnego kubka...
właściwie to butelka jest tylko dla wygody tatusia:-D bo karmienie łyżeczką pokarmów płynnych idzie mu opornie..
więc myślę że z czasem butla się sama wykruszy---gorzej będzie ze smoczkiem---już zdarza mi się usłyszeć dramatyczne "mama dida"...
 
reklama
O... no widze że ogólnie nastroje sa tu raczej za pozostawieniem butelki... Ale własnie jak w jednym z postów przeczytałam - mnie tak bardzo przekonała próchnica butelkowa właśnie - moja dzidzia juz była u denstysty i na razie jest ok, ale... dostałam pewne zalecenia od dentysty, mianowicie (pisze może komuś się przyda)
najwazniejsze! - nie dawać w nocy do picia niczego oprócz wody niesłodzonej - zwykłej przegotowanej
po drugie - nie pozwalać na dłuższe ciumanie butelki i no niestety nie pozwalać aby dziecko zasypiało z butelką w buzi - a nawet jesli tak jest to natychmiast po zasnięciu zabrać butelkę...

U mmie było tak samo jak u was - mała w nocy herbatka , zasypia z buteleczką. Od miesiaca w butelce na noc ma juz tylko wodę i jakos sie przyzwyczaiła, ale niestety nadal daję jej butelke do zasypiania...

U tej mojej dentystki jest malutka pacjentka, której mamusia (nie wiedząc oczywiście) zniszczyła wszystkie mleczne ząbki - aktuanie do częściowego odratowania są tylko czwórki i piatki - dziewczynak ma półtora roku!!!!!

A wiadfomo ze próchanica na mleczakach powoduje że stałe zęby sa słabsze i też narażone od razu na próchnicę... niestety - malutka ta dostawała buteleczkę własnie do półtora roku życia a w buteleczce herabtak (granulowana taka).

Nie wiem jak was ale mnie to przestarszyło. ja zawsze miałam mocne zęby, mam zaledwie kilka plomb, żadnego kanału, nie narzekam. Ale nie lubie chodzic do dentysty. jak sobie pomyśle że przeze mnie moe dziecko ma cierpieć i miec popuste zeby to jakos mi to daje do mysleniea.

A przeczytałam tez w innym poście że dzidzi piła mniej z kubeczka i dlatego spowrotem dałyście butelkę... Też o tym cos czytałam - że na poczatku jest jakby bunt na pokładzie :p i dzieci jedza i piją mniej - a po ktotkim czasie sie przyzwyczjajaa i wypijają tyle co wczesniej - mozna o tym poczytac w książce (jesli ktoś ma "pierwszy rok życia dziecka " H. Murkoff, A. Eisenbverg - taka gruba, dośc popoularan - na stronach 408-410) Więc tym zmniejszeniem apetytu się nie martwię i chyba jednak od pooniedziałku.. :( koniec z buteleczką...

Ech, będzie ciężko.

Pozdrawiamy serdecznie!
 
Do góry