reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Koronawirus a spotkania w czasie ciąży

reklama
Jestem w 6 tygodniu (5+5), spotykam się ze znajomymi i rodziną. Owszem, zakładam maseczkę, wchodząc do sklepu czy kościoła, ale nie będę nosiła jej na przykład, idąc na spacer. Uważam, że ktoś, kto nie ma maseczki w sklepie, aptece itp. powinien dostać ogromną karę. Ale na Boga! Jak można żądać od ludzi, by nosili te duszące maski w czasie spaceru, gdzie dookoła nikogo nie ma? Chore :)
Powodzenia w noszeniu tej maseczki w sklepie czy innym pomieszczeniu w 7 miesiącu ciąży.
 
@dory W lasach/parkach maseczki mieć nie musisz.
I nie wiem dlaczego maseczki Was duszą... Albo Wy źle oddychacie, albo Wasze maseczki są zrobione ze złego materiału.
Jak to nie muszę? W czerwonych strefach przecież trzeba nosić wszędzie. Idę po chodniku z mężem, dookola żywej duszy nie ma, a ja muszę być w masce. I nie wiem, jak Ciebie nie duszą :) Ja się w nich pocę, ciężko się w nich oddycha i tyle.
 
Gdyby okazało się, że mojemu synowi coś sie stało po tej stłuczce, a oni mi odmówili pomocy, to autentycznie spalilabym ten szpital

Powodzenia w noszeniu tej maseczki w sklepie czy innym pomieszczeniu w 7 miesiącu ciąży.
Kupiłam sobie maseczki budowlane, nie wiem, jak to się dokładnie nazywa, ale w nich daję radę spokojnie oddychac, maja przy nosie taki odstep fajny. Polecam. Ale odstaja i nie mam ochoty chodzic w nich na spacerach mimo wszystko.
 
Spróbuj skupić się na tym by oddychać tylko nosem ;-)
I sprawdź czy maseczka ma certyfikat CE. Być może jest zbyt gęsto utkana i stąd problem z oddychaniem?

@dory Może nie duszą, bo już się do nich przyzwyczaiłam. A nosić je często muszę prawie cały dzień.
 
Jak to nie muszę? W czerwonych strefach przecież trzeba nosić wszędzie. Idę po chodniku z mężem, dookola żywej duszy nie ma, a ja muszę być w masce. I nie wiem, jak Ciebie nie duszą :) Ja się w nich pocę, ciężko się w nich oddycha i tyle.
Mam podobnie. Mi się ciężko oddycha do tego jak idę to nic nie widzę bo okulary zaparowane a jak jeszcze deszcz pada to dopiero jest masakra. Prędzej spowoduje wypadek wchodząc komuś pod koła auta czy roweru niż zaraze siebie/kogoś.
Dla mnie bezsensu jest noszenie maseczki na ulicach. Według tego muszę nosić ją w drodze do i z przedszkola tak jak i mój 6latek. Najlepsze jest to że chodzimy droga którą nikt oprócz nas praktycznie nie chodzi, ale maski musimy miec przez te około pół godziny w jedną stronę [emoji2368]i nie ważne że nikogo nie mijamy [emoji2356]
 
Tak to jest jak rozmowa o Bogu czy polityce ciężko coś doradzić bo każdy sam ponosi konsekwencje. Albo izolacji i związanej z tym samotności albo choroby która nie wiadomo jakie przyniesie skutki. Ja bym się bała zachorować w ciąży ,na maksa, mając zwykła infekcje poronilam 2 lata temu. Przeczekalabym,żeby potem nie żałować. Nie będąc w ciąży też staram się nie zarazić. Mam trojkę małych dzieci. Załóżmy że nie trafiam do szpitala. Jestem w domu ale nie daje rady się nimi opiekować. To jak, dzwonie po babcie..?jestem sama. Albo trafiam do szpitala,a one ze mną ? Siostra jest lekarzem w szpitalu który został zmieniony na covid owy,jest naprawdę ciężko, ona ma ciężko, nie chce jej dokładać. Poza tym załóżmy że nic mi nie jest ja się nie boję ani o siebie ani o dzieci ale zarażam rodziców którzy maja prawie 70 lat, ktorzy chorują onkologicznie. Nie wybaczylabym sobie nigdy. Ale żeby było jasne,naskrobalam o sobie, doradzić nie doradzę;)
 
reklama
L

To jest niezgodne z prawem, nie zgadzaj się na to! Naglosnij to w jakiś sposób i dochodz swoich praw.
Bardzo boję się porodu gdybym np wyszedł mi ten ich śmieszny test pozytywny... Naczytałam się, że izolują wtedy dziecko od matki. Nie zniosłabym tego. Mam termin dopiero na maj, ale napewno te ich obostrzenia nie znikną do tego czasu. Jak można się bronić przed takimi procedurami? Czy mają prawo tak zrobić.?
 
Do góry