Sekawka
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 11 Grudzień 2020
- Postów
- 50
Drogie Mamy, drodzy Tatusiowie
Zdecydowałam sie napisac ten post, bo dotarłam dziś do sciany. Wielkiej, grubej sciany
. Jestem mama 3,5 letniego chłopca i 8 miesięcznego maluszka. Starszak od urodzenia był charakterny
. W ostatnich tygodniach jego zachowanie kompletnie mnie przerosło. Jestem kłębkiem nerwow. Młody awanturuje sie o każda nawet najmniej znacząca rzecz. Krzyczy, płacze, skacze, kompletnie nie słucha ani mnie, ani męża. Wyjście z domu bez awantury graniczy z cudem. Milosc do braciszka manifestuje czasem zbyt mocno i młodszy po prostu obrywa. Musimy ich pilnować. Nigdy niewiadomo, co Starszakowi wpadnie do głowy.
Tracę radosc ze wspólnego spędzania czasu, a na wieczor czekam jak na urlop
.
Rozumiem, skok rozwojowy, zazdrość o niemowlę, ale ze aż tak? Jestem przemęczona i zrezygnowana...
Czy Wasze kilkulatki to tez takie tajfuny? Jak sobie z tym radzicie? Jak opanować nerwy w takich sytuacjach (mi idzie coraz gorzej...).
Dajcie znac. Dzięki.
Zdecydowałam sie napisac ten post, bo dotarłam dziś do sciany. Wielkiej, grubej sciany
Tracę radosc ze wspólnego spędzania czasu, a na wieczor czekam jak na urlop
Rozumiem, skok rozwojowy, zazdrość o niemowlę, ale ze aż tak? Jestem przemęczona i zrezygnowana...
Czy Wasze kilkulatki to tez takie tajfuny? Jak sobie z tym radzicie? Jak opanować nerwy w takich sytuacjach (mi idzie coraz gorzej...).
Dajcie znac. Dzięki.