reklama
Kunda mam nadzieję, że tym razem synek od razu będzie z Tobą, bez kroplówek, tlenów, inkubatorów 
kati83 ja to wiem, bo każdy kryzys trwał u nas tydzień i było karmienie co godzine, wrzaski, rzucanie się, czasami laktator między karmieniami (3-5-7). Na szczęście w końcu wszystko wracało do normy
kati83 ja to wiem, bo każdy kryzys trwał u nas tydzień i było karmienie co godzine, wrzaski, rzucanie się, czasami laktator między karmieniami (3-5-7). Na szczęście w końcu wszystko wracało do normy
Nie wiadomo lekarze mowia ze taka moja uroda...poprostu na mnie leki na podtrzymanie nie dzialaja...ja na fenoterolu jechalam rodzic anestezjolog sie smial ze pierwszy raz odlacza fenoterol w kroplówce aby podac swoje leki
Nie wiadomo lekarze mowia ze taka moja uroda...poprostu na mnie leki na podtrzymanie nie dzialaja...ja na fenoterolu jechalam rodzic anestezjolog sie smial ze pierwszy raz odlacza fenoterol w kroplówce aby podac swoje leki
trzymam kciuki abyś teraz choć wytrzymała do 33tc.. i dzidziuś nie musiał leżeć pod kroplówką..
angi-wawa1988
Fanka BB :)
angi-wawa żadnych kaszek nie dostawał, ani innych produktów "dla dzieci" bo w większości zawierają cukier. Zadne Danonki, soczki i inne. Początkowo gotowałam kompoty (bez cukru) i mieszałamz wodą, bo czystej wody nie chciał pić. Potem się nauczył i teraz sporadycznie coś innego niż woda.
Dieta normalna. 5 posiłków dziennie - mięso, ryby, chlep żytni razowy na zakwasie, wszelkie kasze, płatki np. owsiane ale nie błyskawiczne, dużo warzyw i owoców (surowe lub gotowane na parze). Trochę nabiału - serki wiejskie, Bieluch, jogurty naturalne, twarogi. Nie daję żółtego sera. Nie do staje nic z cukrem. Wcześniej nie dostawał też soli. Teraz czasami je coś słonego, bo już nie gotuję osobnych obiadów. Nie je słodyczy, chyba że chce mi się zrobić coś specjalnie dla niego, np. ciasteczka owsiane bez cukru itp.
Na podwieczorek dostawał zazwyczej kaszę/platki/ryż z owocami. Naleśniki z mąki razowej itd. Po prostu zdrowa dieta.
Nie ma podjadania (no bardzo sporadycznie, jak jesteśmy np. w gościach), ale to wymaga też od nas dyscypliny, bo jak my cos jemy to on nie odpuści, też musi dostać. Może to być jakiś zamiennik, ale musi być.
Od razu napiszę, że nie jest to bardzo pracochłonne. Jak robię kaszę lub coś innego to na 2 dni, jak gotuję kompot to cały gar i mrożę, a potem tylko wyjmuję. Jak był młodszy to obiady dla niego też mroziłam.
Owoce jemy raczej sezonowe, a w zamrażarce mamy pomrożone "letnie", więc w zimie robimy koktajle truskawkowe itp. Fakt, że musieliśmy dokupić zamrażarkę wolnostojącą, żeby się pomieścić i teraz "zdobi" nam salon
Trochę bez ładu i składu, ale nie umiem ładnie pisać.
Chyba będziesz moim idolem w karmieniu
Dla podsumowania powiem, że ja od 7. dnia życia byłam karmiona mlekiem w proszku (nie mm, tylko zwykłym, słodkim w proszku, bo innego nie było), a jak miałam miesiąc to dostałam kasze na mleku krowim. W wieku 13 m-cy poszłam do żłobka i nie chorowałam (pomijam ospę), potem przedszkole, szkoła. Pierwsze przeziębienie w wieku 9 lat. Jestem zdrowa, piękna i bardzo inteligentna ;P
Ha ha dobre i skromne
--------------------------------------------------------------------------------------------
Dziewczyny o inteligencji naszych pociech będziemy mogły się wypowiedzieć za eee 23 lata? Tak chyba się będzie kończyło studia i wchodziło w pełni samodzielne życie
Głupie statystyki nie miarodajne
Po za tym chyba za dużo osób bierze do siebie artykuły i inne materiały do siebie... a ja się pytam gdzie jest instynkt macierzyński? Narzeka się na doradztwo mam, babć itp ale coraz częściej nie dzieli się tego co piszą i mówią media... przerażające wręcz :/
Fajną rzecz mi powiedziała położna "Matka wie najlepiej" oo
michalina_ch
Fanka BB :)
Ja Wam opowiem o moim przypadku.
Wiki pięknie przyssawała się do piersi, pięknie ciągneła od razu, ja od 3 doby miałam dużo mleka....i co???? i dupa.....
5 miesięcy udręki.... Wiki płacze.... dostaje wysypek... więc lekarz każe mi odstawić to, potem tamto, potem tamto... w końcu jadłam tylko marchewkę, wodę, ryż i w sumie niewiele wiecej..... i co?? Wiki ma 5 miesięcy.... je przez 5 minut.... co godzinę.. dzień, noc.... kup robi już po 15-20 dziennie..... ja ledwo żyję, ona ledwo dycha tylko z wagi mi leci...
Poszliśmy do dr. Zawadzkiej (uznanej Pani pediatry,alergolog)... jak zobaczyła Wiki, mnie, posłuchała co opowiadam mówi "Babo, Twoja córka ma nietolerancje Twojego mleka, jeszcze chwila a się we dwie przekręcicie... a dziecko wygląda źle.... Narchmiast proszę odstawić pierś i przejść na mm". Płakałam długo, że jestem złą matką. A jak to się skończyło? Wiki zaczęła jeść normalnie,spać, robić 2-3 kupy dziennie a nie 15-20.... zaczęła przybierać na wadze....
I wiecie co - do dziś robi mi się przykro jak ktoś pisze- że jak się chce to można karmić piersią i każda sobie wymowki znajduje.
Uwierzcie mi, że są sytuacje,że mm jest lepsze od Waszego mleka. Przykład mojej WIki.
I jak ta Kruszyna w brzuchu będzie mieć ten sam problem to nie będę jej męczyć swoim mlekiem.
Bo to ile się nakłóli Wiki, ile jej badan zrobili,posiewow...... co 2 dni lekarz... a to kuzwa wina mojego własnego mleka
((
Wiki pięknie przyssawała się do piersi, pięknie ciągneła od razu, ja od 3 doby miałam dużo mleka....i co???? i dupa.....
5 miesięcy udręki.... Wiki płacze.... dostaje wysypek... więc lekarz każe mi odstawić to, potem tamto, potem tamto... w końcu jadłam tylko marchewkę, wodę, ryż i w sumie niewiele wiecej..... i co?? Wiki ma 5 miesięcy.... je przez 5 minut.... co godzinę.. dzień, noc.... kup robi już po 15-20 dziennie..... ja ledwo żyję, ona ledwo dycha tylko z wagi mi leci...
Poszliśmy do dr. Zawadzkiej (uznanej Pani pediatry,alergolog)... jak zobaczyła Wiki, mnie, posłuchała co opowiadam mówi "Babo, Twoja córka ma nietolerancje Twojego mleka, jeszcze chwila a się we dwie przekręcicie... a dziecko wygląda źle.... Narchmiast proszę odstawić pierś i przejść na mm". Płakałam długo, że jestem złą matką. A jak to się skończyło? Wiki zaczęła jeść normalnie,spać, robić 2-3 kupy dziennie a nie 15-20.... zaczęła przybierać na wadze....
I wiecie co - do dziś robi mi się przykro jak ktoś pisze- że jak się chce to można karmić piersią i każda sobie wymowki znajduje.
Uwierzcie mi, że są sytuacje,że mm jest lepsze od Waszego mleka. Przykład mojej WIki.
I jak ta Kruszyna w brzuchu będzie mieć ten sam problem to nie będę jej męczyć swoim mlekiem.
Bo to ile się nakłóli Wiki, ile jej badan zrobili,posiewow...... co 2 dni lekarz... a to kuzwa wina mojego własnego mleka
P
pani.olga
Gość
Hej Dziewczyny. Ja karmię piersią córę już 22 miesiące. Planowałam odstawić na początku ciąży, ale ciężko nam idzie. Jestem z kp bardzo zadowolona. Córa je wszystko, bo poznała dużo smaków przez kp. Surowy czosnek nie stanowi problemu. Warzywa, owoce, obiady, kolacje - wszystko zjada. W siatce centylowej ciągle jesteśmy u samego dołu, ale badania wzorowe 
Dodam jeszcze, że karmiłam córkę już niecałą godzinę po cc.
Dodam jeszcze, że karmiłam córkę już niecałą godzinę po cc.
reklama
Podziel się: