reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

kp : mm czyli laktacyjno-butelkowe dyskusje

reklama
Czy ja wiem nawet nie Jacków się nie powinno zmuszać w sensie 'no zjedz no zjedz' bo się jeszcze bardziej zniechęca mój chrzesniak to taki przykład z płaczem wracał ze do dziadków nie chce juz bo obiad wmuszali i ze bajki nie będzie i czegoś tam tez nie siostra tak się wkurzyla ze ho ho ;) Oliwia z kolei wszystko wsuwa a to tez niebezpieczne My z Ł mamy problemy wagowe i mimo ze dostaje wszystko to z umiarem w odstępach itd :)
 
jak dla mnie nie ma nic gorszego niż wmuszanie, zwłaszcza tych papek i zmielonych obiadków...
 
Ja też jestem przeciwna zmuszaniu, ale mój starszy, to taki typ, że czasem jest mega głodny i wszyscy to wiedzą oprócz niego samego i wtedy trzeba go namawiać, a czasem zje czegoś odrobinę i już gdzieś leci i też trzeba go prosić żeby może jeszcze trochę zjadł, bo innaczej zaraz znowu głodny będzie. Dobrze że młodszy bardziej wdał się w tym temacie w rodziców i jak jest jakieś jedzenie to on od razu zajada:)))
 
A ja się zastanawiam jak będzie moja dieta wyglądać podczas karmienia piersią :sorry2:

Pamiętam że w pierwszej ciąży kiedy a 4 dobę dostałam pomidorówkę w szpitalu i ją zajadałam mary w nocy godzinę płakał aż pielęgrniarka mu zrobił masaż brzuszka i całe mleko było niestrawione

Od tej sytuacji szczerze mówiąc to bardzo ograniczałam jedzenie produktów ( wszystko gotowane mdłe rosoły jabłka kurczak)
 
MamaPatryka miałąm super położną u siebie co do domu przychodziła. Ona właśnie wytłumaczyła mi, ze trzeba dzieci przyzwyczajać do róznych produktów. Np też zjadałam pomidorową i Mati dostał wysypkę po krochmalu zeszła, za kilka dni zjadłam pomidora - nic, potem znów pomidorówka - i zupełnie nic. Tylko to było jak miał ok 1,5 -2 m-ce.
Ja jadłam wszystko doprawione tylko ziołami. Fakt ograniczałam strączkowe, czy smażone ale starałam sie jeść normalnie - tylko, zę my dużo jemy na ziołach i gotowane w parowarze lub ew. pieczone.
Po porodzie zrobimy wątek dot. przepisów dla mam karmiących, wygrzebie z czerwcówek 2011 ;-)
 
reklama
Olga bardzo trafny artykuł, lubię tą stronkę ;-)
Ja najpierw przyjmowałam rady i starałam sie karmić wg tego co mi ktoś podpowiedział, a potem posłuchałam położnej i mojej mamy i karmiłam ile chciał i kiedy chciał, raz to było 30 min przy piersi i to obie na raz a za drugim razem 10 minut z jednej.
Wg mnie ważne, zeby taki noworodek nie miał wiekszej przerwy niz 5 godzin. Ale to do 6-8 tyg. Mati jak miał ok 1,5 m-ca właśnie napił się ok 23-24 i spał do 5-6 rano. Połozna mówiła, ze widocznie mu to wystarcza i mam go nie budzić a rano jadł z dwóch piersi. Ale moje napakowane piersi chciały zeby jadł i musiałam wstawać ok 3 i odciagać - lecz nie całosć, zęby nie produkować sztucznie pokarmu. Po ok 1 m-cu skończyłam i było ok. :-)
Każda dostosuje się do swojego maluszka :-)
 
Do góry