reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Krytyka

jamajka*

Zaangażowana w BB
Dołączył(a)
26 Listopad 2008
Postów
131
Miasto
sosnowiec
Dziewczyny spotkałam się ostatnio z reakcją dość dla mnie przykrą która pozwoliła mi spojrzeć na niektórych ludzi troszkę inaczej. Spotkałam się z koleżanką która dość często odwiedzała mnie podczas ciąży po porodzie nasz kontakt się urwał i ostatnio gdy się spotkaliśmy na ulicy zaczęliśmy rozmowę pytała się jak się Krzyś chowa i ogólnie co u nas, ja zachwalałam jej macierzyństwo mówiłam jej że to cudowne uczucie że z chęcią chciałabym już się postarać o siostrzyczkę dla Krzysia oczywiście troszkę żartowałam bo to było by troszkę za wcześnie, ona na to się skrzywiła i poczułam się troszkę głupio tak jak bym była takim dzieciorobem i tak jak by nie było mnie stać na nic innego niż na robinie dzieci. Później zaczęłyśmy rozmawiać o tym że wracam za niedługo do pracy i że robię dodatkowo kurs na to ona poklepała mnie po ramieniu i powiedziała to bardzo dobrze i znowu się tak poczułam. Odkryłam że po prostu mamy inne priorytety ja mam rodzinę a ona pracę i pogoń za kasą ale czy to pozwala jej na traktowanie mnie jak osobę bez ambicji przecież jeżeli ktoś ma potrzebę rozwijania się naukowego luk zawodowego to dziecko nie musi w tym przeszkadzać.Otworzyła mi oczy zauważyłam że koleżanki bez dzieci odwróciły się oddemnie a mi przyjemniej spotykać się z mamami, ale czy dla tego ze jestem młodą mamą mam prawo czuć się gorsza?? Co o tym myślicie?? Spotkałyście się z takimi odczuciami od koleżanek??
 
reklama
Myślę,że koleżanki nie odwróciły się od Ciebie tylko obawiają się,że jesteś bardzo zajęta i nie masz czasu.
Na pewno na mieście chętnie spotkałyby się z Tobą na kawce.Kiedy moja sąsiadka urodziła ja też byłam u niej rzadkim gościem bo miałam zawsze obiekcje,że będę jej przeszkadzała a jak mała spała to na pewno ona chce odpocząć czy coś zrobić.Teraz kiedy ja mam małe dziecko sytuacja jest dokładnie odwrotna.Na ploteczki wolę się umawiać po za domem bo w chacie a to mały płacze a to trzeba mieć oczy szeroko otwarte.To już nie jest to.(chwilowo)
Wiesz po za tym im są obce tematy o kupkach ,zupkach ,ząbkach a dla nas mam to temat morze i na topie. :-D
Taka reakcja z jej strony również mogła być spowodowana zazdrością bo masz rodzinę .(miałam taką koleżankę dziś ma 34 lata i od rana do wieczora zasuwa , nie ma dzieci tylko jakiegoś faceta z odzysku bo lubi popijać) Wiem,że ona mi zazdrości choć ja nie mogę sobie pozwolić na wycieczki jak ona na spełnianie swoich kaprysów jak ona ale ja mam większy skarb od zer na koncie :tak:.
Naprawdę wcale ale to wcale bym się nie przejmowała.Każdy żyje według swoich priorytetów.
 
ja teraz mam co raz mniej kolezanek ktore nie maja dzieci bo ich nie chca miec,nie dlatego ze nie moga bo sa chore nie nie.szczerze mowiac mnie takie kobiety dziwia i trzymam sie od nich z daleka,dziecko nadaje zyciu sens,a kasa raz jest a raz jej nie,rzecz nabyta;-)
 
Coś w tym jest że koleżanki bezdzietne żadko się dalej tak zażyle przyjażnią z tą co urodziła dziecko. A to dlatego że właśnie priorytety są inne, że ta z małym dzieckiem woli wyjść na spacer do parku niż podrzucić komuś dziecko i szaleć w pubie z tą co dziecka nie ma. I pogadać też zwykle już nie ma o czym bo mama nawet jak nadal pielęgnuje pasje czy prace to jednak zawsze coś tam o dzieciątku papla a ta bez dzidzi i co dzidzi w najbliższym czasie nie planuje po prostu się nudzi jak tego slucha. Ja mam kilka byłych koleżanek co na razie nie mają dzieci a nawet chłopaków, więc one uważają się za lepsze bo cytuje"w małych miasteczkach to wszystkie tylko na becikowe liczą", i o czym tu z takimi gadać- lepsze bo nie mają dzieci tylko puszczają się z kim popadnie na dyskotekach...
 
wiecie wczesniej o tym nie myslalam bo jakos nie zwracałam na to uwagi;-)
ale to tez duzo i to duzo zalezy jakie sie ma te kolezanki
ja do tej pory sie spotykam z kolezankami bezdzietnymi i ani mnie nie potepiaja i nie krytykuja jestesmy w super kontakcie ja im zazdroszcze ze moga spełaniac sie zawodowo, a one mi ze mam juz rodzine i tak cudowna Julcie. mowimy sobie o tym i jest super!
ale to prawda ze czasmi lepeij sie dogadac z "mama" niz z beddzietna panienka;-)
moja rada: nie przejmowac sie taka krtyka!!! bo dla Nas Mam to dzidzius jest priorytetem i sensem życia. a nie jak ktoras mama napisala zera na koncie;-)


jamajka nastepnym razem jak spotkasz kolezanke to Ty ja poklep ze współczuciem:eek: i myśl pozytywnie o swoim macierzyństwie:tak::happy:
 
Mama z mama zawsze znajda wspolny jezyk i temat do rozmowy;-).Mi trudniej jest sie dogadac z kolezankami ktore jeszcze nie maja dzieci,bo inne spojrzenie na swiat no i priorytety,one chca spedzic weekend w dyskotece,a ja wole ten czas poswiecic dziecku:-)
 
reklama
Witam wiesz zgadzam sie z dziewczynami wyzej piszacymi.Wszystko zależy od tego jaki jest człowiek i jak spostrzega dana sytuacje tak mi się przynajmniej wydaje.ja mam 26 lat i prawie 6 letniego starszego syna,mimo że jest niepelnosprawny i musialam przerwac szkole ze wzgledu na intensywna rehabilitacje tez się spotkałam z krytyka a jaka to ty głupia jestes ostatni rok co ci zalezy pozniej bedziesz z kacprem ćw,albo okres gdy do syna przez tydz czasu dzien w dzin wzywałam pogotowie i lekarz do mnie powiedział czemu Kacperka nie oddam do Hospicjum/ dziewczyny umiały byście oddać dziecko do instytucji? mi się wydaje że dziecko samo się nie prosi na świat i bez względu na to jakie jest trzeba je kochac i pielęgnować jak długo tego potrzebuje,ja nie mówie że mam lekko ale nigdy mi to nie przeszlo przez mysl,dlatego sądze ze najlepiej rozumieja sie Mamy no i oczywiscie tatusiowie bo wiem że tez tu sa.Pozdrawiam serdecznie Aneta
 
Do góry