reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

emenems ,serdecznie ci dziękuję za odpowiedź i jak widać tak strasznie to nie wygląda jakby moglo się wydawać ale jak się podchodzi pierwszy raz to jest stres,tak jak z zastrzykami bo już miałam podawane sama sobie robiłamżeby zwiększyć szanse na ciąże ale niestety bez efektów i do pierwszego zastrzyku pół godz podchodziłam ze strachu i stresu a teraz to bez problemu.A powiedz mitobie się udało podchodząc do in vitro...
 
reklama
Tak udało sie sa pierwszym razem :) kilka takich nas jest.

Ja byłam mega przerażona procedura dwa lata in vitro odwlekalam !! Nie chciałam i bałam sie a bez sensu. Po co sobie zmniejszać szanse jak mozna zwiekszyć. Nie utylam ani nic jedyne co to rzeczywiscie pod koniec stymulacji czułam sie zmeczona tym wszystkim ale poszło :)

Dziewczyny moga potwierdzić ze ja panikara straszna jestem a nie było tak zle
 
DorotaMie - gratuluję z okazji ślubu :) Wszystkiego dobrego !! Ja zaczęłam brać DHEA i inne suplementy przy drugim podejściu do stymulacji i efektem jest 1 zarodek. Przy pierwszej próbie nic nie brałam i nic nie miałam. Ale czy to akurat te suplementy pomogły to nie wiem. Może to była kwesia krótszego długiego protokołu..:eek:, bo za pierwszym razem stymulowali mnie 23 dni :szok:


Życzę wszystkim dziewczynom powodzenia, trzymam kciuki. Niestety jestem w niedoczasie, nieogarnięta, jestem w szoku pracowym i nie ogarniam sytuacji i wszystkich Waszych postów.....:baffled:
 
to serdecznie ci gratuluje ze ci się udało za pierwszym razem i mam nadzieje że nam tez się uda bo nie ma nic piękniejszego od urodzenia bobaska :-):-):-)
 
ImageUploadedByForum BabyBoom1431059210.514131.jpg

To moj test 14 dni po transferze. Taki wysłałam do kliniki :) nie jest super mocna kreska ale sikalalm cała noc ostatni taz dwie godizny przed testem wiec poranny skoncentrowany mocz to to nie jest :)
No ale widac, wiec jakby cos było nie tak i wtorkowy przypadkiem był pozytywny to do dzis pewnie by nic nir było .
JesCze hcg w poniedizalek :)
 

Załączniki

  • ImageUploadedByForum BabyBoom1431059210.514131.jpg
    ImageUploadedByForum BabyBoom1431059210.514131.jpg
    8,9 KB · Wyświetleń: 82
Bety jak tam przed wizyta? Stres czy luz?

Emenems jest zarabista;D

Hess ale czas na swoja wizyte znajdziesz prawda? Trzymam kciuki zeby bylo czysciutko i pieknie:)
A jak na stazu, fajnie, milo?
 
Ostatnia edycja:
Witajcie.

Ja już po wizycie. Denerwowałam się bardzo ale jak zawsze nie potrzebnie, wizyta była fantastyczna. Dzidziunia jest zdrowa jak byczek :-)Rozwija się książkowo i waży aż 385 g :-) doktorek wymaglował dzidziunia ze wszystkich stron jak się tylko dało. Kolejne takie usg w 30 tyg ciąży. Jestem mega szczęśliwa. I okazało się, że będzie synuś :-) mój mąż zrobił piękny prezent na 30 urodziny :-)moja lekarka po oględzinach szyjki stwierdziła, że wszystko jest dobrze, nadal mam mierzyć ciśnienie, wypisała mi receptę na clexane na ryczałt dała badania do wykonania : mocz jak na każdą wizytę oraz obciążenie glukozą.

Walczcie dziewczyny bo warto żyć dla takich chwil jak dzisiaj.

proszę o dopisanie mnie na kolejne spotkanie z synkiem na 03.06.2015.:-)
 
reklama
Cześć dziewczyny, właśnie nadrabiam tygodniowe zaległości w forum. Emilia - wiedziałam, że się uda dlatego gratuluję i życzę dużo zdrowia i siły :) Ciesze się jak głupia, bo pech, który trwał w kwietniu odchodzi w zapomnienie:-) Hess to dobra wiadomość dla Ciebie :) Teraz czekam na Twój pozytywny wynik:-D

Jak zaczęłam pracę, tak w środę trafiłam do szpitala:szok: ponownie krwawienie, skurcze - dzisiaj dopiero mnie wypisali, bo lekarz stwierdził, że w domu będę miała wygodniej. Nad pęcherzem zrobił mi się duży krwiak (1,5 cm x 2 cm) i zagraża ciąży.. dlatego muszę leżeć.. przez 4 tygodnie:-(Ale ciąża rozwija się prawidłowo - maleństwo ma 1,67 cm, serce cały czas mocno bije, wszystko wygląda pięknie (no.. poza krwiakiem).. Tak więc ja jestem przypadkiem ekstremalnym.. Na izbę przyjęć poszłam w przerwie obiadowej (szpital obok miejsca pracy) i.. tak zostałam. Ładny początek, co? Ledwo 3 dni przepracowane i już L4:angry:
 
Do góry