gosia321
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Maj 2016
- Postów
- 10 117
Onkolodzy zawsze to sama malo jest takich ktorzy najpierw kieruja do osrodka bo wyjasniaja ze pozniej to moze byc juz po ptakach. Z facetem w takim przypadku jest maly problem bo jedzie oddaje nasienie raz czy kilka razy mrozi i po sprawie. Jesli chodzi o kobiete to tu jest kiepsko bo zaden lekarz nie pozwoli po takiej diagnozie na 2 miesieczna stynulacje tym bardziej ze wiekszosc nowotworow u kobiet jest hormonozaleznych. I kobieta ma tu przekichane moze liczyc ewentualnie na cud po leczeniu ze chemia nie uposledzila do konca jej ukladu rozrodczego albo na adopcje komorki i zarodka. Ja pracuje na takich oddzialach juz od 10 lat i wiem jaka tragedie przezywaja mlode 18- 25 latki ktore w jednym dniu dowiaduja sie o chorobie i o tym ze nie beda mogly miec dzieci po leczeniu. Dlatego zawsze chcialam oddac nadprogramowe zarodki do adopcji ale kuzwa nigdy ich nie bylo i nigdy tez nie bylo ciazytak ale zdziwienie było bo przekazał ze maz ma agresywnego raka zlosliwego i ze to nie czas i miejsce na rodzine..