Pociesze Cię, jestem chodzącym pechem. Zawsze i wszędzie. Nawet na studiach jak na egzaminie byly dwa rzędy to zawsze tak podzielili,ze ja w tym gorszym. Nie raz potrafiłam sie przesiąść w ostatniej chwili A i wtedy bam, podział dla odmiany od drugiej strony i ja w tym gorszym.. W leczeniu to samo, ciągle coś wychodzi, jak coś się układa to z drugiej strony dupa.. A jednak w końcu los sie uśmiechnal. Boję się, ale staram się myśleć tylko pozytywnie. Zobaczysz, będzie dobrze. Ten rok jest nasz !!!