Miałam to w planach, ale jednak wolałbym zostać anonimowa, partner nie powiedział NIKOMU o swoim problemie i muszę dla niego utrzymać to w tajemnicy. O moich poronieniach nie wie prawie nikt.
O moim pierwszym wie moja mama, moje siostry, moja najlepsza przyjaciółka i jej mama, no i właśnie ta głupia koleżanka, bo powiedziała jej mama najbliższej przyjaciółki [emoji2356]ale gdybym mogła cofnąć czas to bym nie powiedziała. Chociaż teraz to mi obojętne. Minęło już kilka miesięcy. Byłam w 12 tc i myślałam że nic się już nie może zdarzyć złego, dlatego poinformowałam rodzinę. No i szefa, ale został zwolniony i zabrał ta informacje ze sobą. Kilka dni później wydarzyło się najgorsze..
A ta kolazanka to taka właśnie głupiutka i nie wiem czy nie rozgada, a dla partnera jest ważne żeby nikt nie wiedział. Jego mama a moja przyszła teściowa nie wie, a ta głupia we no ale cóż...