Dziewczyny,
wiedzę że nie ja jedna za ziółka sie wzięłam

Jeszcze nie wymieszane, nie wszystko udało mi sie dostać, zapłaciłam póki co z 15 zł- czyli darmo przy tych kosztach które ponosimy na leczenie.
Cross-Mind, przeczytałam na trzech ziółkach, że sa przeznaczone wyłacznie do stosowania zewnętrznego: nagietek, nostrzyk i rdest. Jestes pewna że picie tego to dobry pomysł?...
A tak a propos komentarza tu na forum odnośnie medycyny naturalnej- oczywiście chyba żadna z nas nie wierzy w cuda i naturalne poczęcie z naszymi dolegliwościami po wypiciu kilku szklanek cudownej mikstury. Ziółka i inne specyfiki mają pomóc odtruć organizm, wspomóc odporność, pomóc zwalczyć stany zapalne czy niedobory tego i owego w organiźmie. Ja sie pochwalę piekną miesiączką, która po 2 latach posuchy przypomina te które miewałam kiedyś!!! Więc coś jednak pomogło- przypuszczam że koenzym Q10 który biorę już ze 3 m-ce, polecony tu kiedyś na forum.
Naczytałam sie też o sproszkowanej trawie jęczmiennej, właśnie wypiłam porcję tego świństwa. Ohyda, ale skład na opakowaniu jest imponujący, więc nie ma mowy żeby zaszkodziło, a może jajca 'bogatsze' będą po takim suplemencie diety?
pozdrawiam