reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Kto po in vitro?

reklama
Minie- woww:)))) super wiadomość !!!!!
Cieszę się razem z Tobą :))) Kiedy masz kolejna wizytę ? Twój horror bardzo szczęśliwie się zakończył :)
Bulka- a czy Ty wogole robilas bete czy stwierdzilas, ze w ciąży nie jesteś na podstawie testu?? Pisalas, ze odstawilas leki itd a nie uważasz , ze powinnas zrobić najpierw bete żeby wykluczyć ciążę . Może nie potrzebnie je odstawilas a one są bardzo ważne na samym początku.
bete trzeba koniecznie zrobic..ja leki na polecenie kliniki tez odstawilam ...dzis zaczynam znow brac choc lekarze w szpitalu nie uwazalu aby to bylo potrzebne ale jak chce to dla wlasnego spokoju moge brac:)
 
Minie2011 - gratuluje :-) bardzo się ciesze.

mam tez pytanko do dziewczyn po transferze. Co robiłyście żeby nie zwariować? Czy po transferze trzymali was kilka godzin w szpitalu czy od razu was wypuszczona i czy jakoś szczególnie odpoczywałyście zwłaszcza w pierwszych dobach po? Ja sobie wzięłam urlop z pracy ale tylko dlatego ze moja praca wiąże się z dźwiganiem i "przesuwaniem" ludzi. no i co z obowiązkami domowymi sprzątałyście czy zaciągałyście mężów do roboty?
 
marcikuk- ja zaraz po transferze musilam siusiu wiec wsadzil mi zarodki i potem 5 minut polezalalm i siusiu i do domu :) a potem 12 dni lezalam w domu jak ksiezniczka i mialam superr mezusiowa obsluge za to dostawalam do glowy :p
 
no właśnie się zastanawiam co ze sobą zrobić: leżeć i czekać na obsługę czy powolutku robić to co zwykle.
Wiem ze mam jechać z pełnym pęcherzem tzn nie z takim żeby miał pęknąć ale takim żeby coś w nim było. Nie wiem co potem czy iść do kawiarni i chwile siedzieć bez ruchu czy od razu wracać do domu? Boje się bo mam godzinę jazdy samochodem i nie chce żeby mnie od razu wytrzepało.
A ogólnie to się wszystkiego boje.

A poza tym chciałam sobie zrobić suwaczek i mi nie wyszedł ehhhh :zawstydzona/y:
 
Ostatnia edycja:
maciciuk - ten sam prblem bede miala :) ostatnio lezalam plackiem to nie udalo sie :( a teraz postanowila m funkcjnowac normalnie ale sie oszczedzac no i zero interetu i kompa !!!:)
 
Witajcie dziewczynki:)Minie2011 gratulacje i oby już wszystko było oki:)bardzo się cieszę i jestem z tobą!!! Jełi chodzi o mni eja nie leżałam wogole po crio, moze trochę od razu po transferze. Jestem osobą która nie potrafi leżec i nic nie robic i takie leżenie i myślenie nie zrobiło by w mojej głowie nic dobrego:)Robiłam normalne rzeczy takie jak dotychczas, nie prauję dlatego siedziałam w domu, spotykałam sie ze znajomymi, sprzątałam, jedyne czego nie robiłam to nie podnosiłam cięzkich rzeczy, nie uprawiałąm intensywnego sportu i nie pływałam bo bałam sie że dostanę jakiegoś zakażenia,nie piłam alkoholu-no moż etroszkę czerwoego winka. Robiłam wsio dbając o to żeby się nie przemęczać. Leżenie plackiem według mnie to nienaturalna rzecz ale jeśli niektóre z was tak mogły to podziwiam, Ja jestem zdania że jak sie ma przyjac ciąza to się przyjmie niewazne co robimy. Dzięuję dziewczyny za troskę ale dzis dostałam okresu:)Tak jak czułam i przewidywałam. moje przeczuci emnie nigdy nie zawiodło-choć raz bym chciała zęby tak było ale jakoś nie chce;)Takze już po wszystkim, betka ie była mi potrzebna chociaż wiem zę jest bardziej wiarygodna. Życze wam wszystkim wytrwałości, spokoju, i tym przed którymi najgorsze 14 dni wyczekiwania na dodatni test-cierpliwości i opanowania(ale wiem ze to najtrudniejsze w tym czasie)Dacie radę oby wszystko skończyło się dla was dobrze:)Pozdrawiam
 
Minie- :-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D:-D jak ja się cieszę!!!!!!!!Super, dbaj o siebie i fasolkę i niech dalej biegnie wszystko w dobrym kierunku!!!!!!!!!

Bulka- trzymaj się kochana, ale widzę jesteś silna i zdeterminowana!!!!!!!I tobie też się w końcu uda!!!!!

Marcikuk- nie bój się "nic Ci nie wyleci" po transferku, oni sami będą Ci kazali leżeć po także głowa do góry- my przeżyłyśmy to ty tym bardziej!!!!
 
reklama
Minie superrrrr- na takie wieści czekałysmy.
Marcikuk ja po transferze pojechałam do znajomej i dopiero wieczorem wyruszyłam w drogę(do domciu miałam 170km)Pytali mnie czy mieszkam na miejscu i proponowali pobyt na terenie kliniki, ale wykorzystałam ten czas na odwiedziny.
Ja wzięłam tydzień zwolnienia po też ze względu na pracę-jestem fizjoterapeutą więc dzwigać też muszę-a jak wróciłam, to pracownicy wiedzieli, że miałam jakiś zabieg i mi pomagali.
A w domciu funkcjonowałam w miarę normalnie tzn. wielkich sprzątań czy odkurzań nie robiłam, ale też nie leżałam tylko.
A i pęcherz musi być wypełniony na transfer.
 
Do góry