[FONT="]
Asia_77 podziwiam że sama dajesz radę z zastrzykami, ja w życiu bym się nie odważyła…[/FONT]
[FONT="] [/FONT]
[FONT="]Milenek[/FONT][FONT="] ja Ci jeszcze nie pomogę bo dopiero zaczynam ( też we wrocławskim invimedzie) ale aż mnie ciarki przeszły, wiem że też będę przez to przechodzić…Ja Kochanie pracuję w żłobku przy bardzo malutkich dzieciach i to jest ciężka praca fizyczna więc nie mogę ryzykować i chodzić do pracy…Jeszcze nie powiedziałam kierowniczce ale wszystkie dziewczyny w placówce wiedzą i bardzo mocno mnie wspierają- o dziwo nawet te zagorzałe czasem wręcz zakrawające na dewotki katoliczki. Miałam 5 IUI i po zabiegu zawsze przychodziłam do pracy, nie pozwalały mi nic robić, żadnego nocnikowania, dźwigania na przewijak, robiły mi herbatkę i kazały odpoczywać także dziewczyny w pracy mam cudowne i wiem że teraz też mnie wspierają.Miałam w planach nie mówić kierowniczce ale własnie, pieczątka, ona jest piekielnie dociekliwa i też się domyśli…Ale mam nadzieję że zrozumie, tym bardziej że jest już po 40-tce a ma małą córeczkę i z tego co wiemy bardzo długo starała się o dziecko…[/FONT]
[FONT="]Ja się leczę u Żórawskiego i jestem zadowolona,opinie są bardzo różne, ponoć Gizler jest najlepszy ale bywa różnie, nie wszystko zależy od lekarza.Na innym forum rozmawiam z dziewczynami, wszystkie trzy są po dwóch nieudanych próbach u Gizlera, jedną przestymulował, więc uważam że nie ma reguły…[/FONT]
[FONT="] [/FONT]
[FONT="]nika85[/FONT] widzę że wielu z Was nie udało się za pierwszym razem nie udało, dołuje to trochę
L Od czego to zależy, co decyduje o niepowodzeniach? Czy za drugim razem jest większa szansa?
[FONT="]Sylwia1985[/FONT] ja też mam PCO i chyba czeka mnie jakaś inna procedura prawda?
[FONT="]
malinuś wszystko będzie dobrze!!!!!!!!!!!!![/FONT]
[FONT="] [/FONT]
[FONT="] [/FONT]
[FONT="]lulin[/FONT] TO NIEMOŻLIWE!!!!!!

TRZYMAJ SIĘ KOCHANA MUSI SIĘ UDAĆ!