Jesteśmy po próbie z kopytakami - pyszne i zjedzone z apetytem, warzywkami i mięskiem 
. Następne w kolejce naleśniki. 
A jak Wam się wydaje czy nasze dzieci są wystarczająco duże na actimel - wiem, że na jednych działa na innych nie, akurat moje siostrzenicy pomógł w zeszłym roku i tak pomyślałam o Martynie, ale nie wiem czy nie zaszkodzę
A jeśli chodzi o gotowanie, to polecam na parze można za jednym zamachem mięsko i warzywa, ziemniaki tylko kiepsko się gotują, ale można ze swojego garnka odłożyć albo makaron ugotować lub ryż. Ja kupuję warzywa mrożone - mieszankę wieloskładnikową i wybieram z niej fasolkę, bo czesto jest niesmaczna, a reszta jak leci. Teraz też są świeże brukselki, można spróbować czy zasmakują.
				
			
. Następne w kolejce naleśniki. A jak Wam się wydaje czy nasze dzieci są wystarczająco duże na actimel - wiem, że na jednych działa na innych nie, akurat moje siostrzenicy pomógł w zeszłym roku i tak pomyślałam o Martynie, ale nie wiem czy nie zaszkodzę

A jeśli chodzi o gotowanie, to polecam na parze można za jednym zamachem mięsko i warzywa, ziemniaki tylko kiepsko się gotują, ale można ze swojego garnka odłożyć albo makaron ugotować lub ryż. Ja kupuję warzywa mrożone - mieszankę wieloskładnikową i wybieram z niej fasolkę, bo czesto jest niesmaczna, a reszta jak leci. Teraz też są świeże brukselki, można spróbować czy zasmakują.

 Zaraz na drugie danko dostanie kawałek piersi kurczaka zmiksowany z odrobiną rosołku. Mój mały leniuch nie za bardzo ma ochotę na rzucie kawałków. Wczoraj upiekłam klopsa więc Hania dostanie jutro kawałek na obiadek czyt. przed nami 40 minut żucia i memłania :-)
.Ja ostatnio w ogóle nie gotuję (bo nie lubię), żywimy się zupkami chińskimi, mrożonkami jakimiś albo pizzą, ewentualnie fast foodami 
.Ech, muszę się wziąć za siebie i ugotować chociaż raz dla małej normalny obiadek.Może akurat wejdzie mi to w krew 