aga_q
TRZYNASTEGO :)
mój mąż najchętniej na obiad je... kanapki.
to tak jak ja
gdyby nie małż kuchenne życie byłoby prostsze i mniej czasochłonne - na coś gotowanego to ja mam ochotę ze dwa razy w miesiącu może;
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
mój mąż najchętniej na obiad je... kanapki.
No właśnie, ja też, zwłaszcza, jeśli w perspektywie musiałabym to sobie sama zrobić. Dlatego u mnie w domu na "obiad" pojawiają się może raz w tygodniu: kurczak z sosami (taki, o jakim pisała Kuleczka), albo spaghetti bolognese albo nasze ulubione spaghetti z pesto (najszybsza potrawa obiadowa świata: gotujesz makaron, wrzucasz na talerz, dokładasz dwie łyżeczki pesto ze słoika i ewentualnie posypujesz tartym parmezanem z foliowej torebeczki ). A prawdziwy obiad to faktycznie raz, dwa razy w miesiącu...to tak jak ja
gdyby nie małż kuchenne życie byłoby prostsze i mniej czasochłonne - na coś gotowanego to ja mam ochotę ze dwa razy w miesiącu może;
Celinka, a jak robisz barszcz? Bo ja nie umiem...Zupy ovzywisci z prawdziwych burakow i prawdziwych pomidorow.