reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kupki-temat rzeka

Z tego co ja pamiętam, to my mieliśmy go przepisany. Ale możesz zapytać w aptece. Jak mój Filip miał 2mce to dawaliśmy mu go 1 łyżeczkę dziennie. Efektów nie spodziewaj się od razu, ale dopiero po ok. tygodniu. Termometr odstaw na pewno. Jak będziesz widziała, że małej nie pomaga ani masaż, ani przepajanie herbatkami to zastosuj pół czopka glicerynowego. Ale też nie często, bo to "uzależnia" też dziecko.
Ja Filipowi tak dawałam od czasu do czasu pół czopeczka jak widziałam, że nic mu nie pomaga i strasznie się męczy. Ale po pewnym czasie ( dzięki syropowi też) wszystko wróciło do normy.

A właśnie, może mała ma takie problemy po mleku?

Edit. Nie doczytałam wcześniej..Skoro nie po mleku, to widocznie małą trzeba nuczyć samodzielności w robieniu kupona :)
 
reklama
Daj dziecku do picia rano czystą wode , tez pomaga , ew gripe water możesz podawać ( woda koperkowa )no i żabki nózkami , trzymanie nóżek w górze itp. Termometr to nie jest dobry pomysł.
 
marzycielka gratulacje.:-) Widzisz są bezpieczniejsze i zdrowsze sposoby na wywołanie kupki :tak::-);-) Termometr i inne wspomagacze do pupki to chyba ostateczność. Dzidzia musi sama się nauczyć załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby :tak:;-):-)
 
Od tygodnia karmię sztucznie dwumiesięcznego synka (niestety moja laktacja musiała zostać wstrzymana z powodu ropnia w prawej piersi). Karmię go Bebilonem Ar na ulewania.
Ostatnio synek ma niesamowite zatwardzenia i mnóstwo gazów, a wypróżnieniu często towarzyszy mu moja pomoc - masaż brzuszka, zginanie nóżek na lepsze parcie. Mimo to i tak dzidek bardzo się męczył i marudził. W końcu wyczytałam o łyżce przegotowanej wody na czczo. Dziś nad ranem ok.4.00 podałam mu tą wodę, nakarmiłam i poszliśmy spać na 3 h. Rano pieluszka była pełna lżejszej kupki, a moje baby spokojne i uśmiechnięte. Gdy go przewijałam jeszcze dorobił tyle, że do teraz zastanawiam się jak takie małe jelitka to wszystko pomieściły. :)
 
marzycielka gratulacje.:-) Widzisz są bezpieczniejsze i zdrowsze sposoby na wywołanie kupki :tak::-);-) Termometr i inne wspomagacze do pupki to chyba ostateczność. Dzidzia musi sama się nauczyć załatwiać swoje fizjologiczne potrzeby :tak:;-):-)

Dzisiaj rano znowu masaż i kupka zrobiona:-)
:-):-):-)

Od tygodnia karmię sztucznie dwumiesięcznego synka (niestety moja laktacja musiała zostać wstrzymana z powodu ropnia w prawej piersi). Karmię go Bebilonem Ar na ulewania.
Ostatnio synek ma niesamowite zatwardzenia i mnóstwo gazów, a wypróżnieniu często towarzyszy mu moja pomoc - masaż brzuszka, zginanie nóżek na lepsze parcie. Mimo to i tak dzidek bardzo się męczył i marudził. W końcu wyczytałam o łyżce przegotowanej wody na czczo. Dziś nad ranem ok.4.00 podałam mu tą wodę, nakarmiłam i poszliśmy spać na 3 h. Rano pieluszka była pełna lżejszej kupki, a moje baby spokojne i uśmiechnięte. Gdy go przewijałam jeszcze dorobił tyle, że do teraz zastanawiam się jak takie małe jelitka to wszystko pomieściły. :)

Może dawaj mu Bebilon Comfort na zaparcia i kolki?

A jak tą łyżkę wody podałaś??
 
hah dużą łyżkę wody odmierzyłam i odlałam do szklanki, potem podałam synkowi w pozycji półleżącej małą łyżeczką do buzi, bardzo ostrożnie, by się nie zakrztusił
synek muskał ustami łyżeczkę i tak oto wypił
 
Ile to każda z nas musi się uczyć jak dzieciątko się pojawia... :tak::-)
U nas co prawda nigdy problemów z kupkami nie było ale jako mamy musimy mieć dużo wiedzy ;-):tak:
 
reklama
hah dużą łyżkę wody odmierzyłam i odlałam do szklanki, potem podałam synkowi w pozycji półleżącej małą łyżeczką do buzi, bardzo ostrożnie, by się nie zakrztusił
synek muskał ustami łyżeczkę i tak oto wypił

Dzięki, spróbujemy :-)

Ile to każda z nas musi się uczyć jak dzieciątko się pojawia... :tak::-)
U nas co prawda nigdy problemów z kupkami nie było ale jako mamy musimy mieć dużo wiedzy ;-):tak:

Dokładnie ile ja już wiem a Mała ma zaledwie miesiąc;-):-)
 
Do góry