Hej kwietniowki : Jezu Was doczytac to sie ledwie da. Juz od prawie godziny probuje nadrobic

Serdecznie dziekuje dzieczwczynki za zyczenia, strasznie milo z Waszej strony.
Dzis mam kiepski dzien, od 2 dni nie spalam wiecej nic po 4godz wiec padnieta jakas jestem....Nawet probowalam sie w dzien zdrzemnac ale nic z tego nie wyszlo. Mala ostatnio dokucza mi wrecz nieustannie, nie tak jak wczesniej w ustalonych godzinach .....
Bylam dizs z moja corcia u okulisty - strasznie sie cieszylam bo wszystko ok, kontrola za pol roku. Wkoncu udalo mi sie po kiklkudziesieciu telefonach dodzwonic rowniez i umowic ja do poradni immunologicznej - na 29.06

No ale coz....lepsze to niz nic.....
Niestety zalamali mnie dzis na oddziale chirurgii. Malej nie udalo sie wyleczyc wiec powiedzieli mi dzis ze nie mam po co jutro jechac, ze zabieg trzeba przelozyc, bo w takim stanie moglyby byc komplikacje nawet ze skutkiem smiertelnym i absolutnie nikt nie podejmie sie jej operowania Ale boje sie ze nie doczekam do zabiegu.....Wstepnie - jesli lekarka sie zgodzi bo jej nie bylo i na sile dopisali mnie do grafiku - to wyznaczyli kolejny termin na 2 IV, jesli sie nie zgodzi to na poczatek maja ;((( Zalamalam sie bo przeciez jak akurat urodze to kto z nia pojdzie...... Bede tam dzwonic co 2gi dzien moze jakies inne dziecko tez zachorujuje albo z innego powodu odwola zabieg i uda mi sie wskoczyc na wczesniejszy termin......
Ale na szczescie dogadalam sie na skrocenie pobytu co bym nie musiala na kezesle spac

W pierwszy dzien po badaniach moge na noc z mala do domu na przepustke wrocic, tylko nastepnego dnia na czczo na 7-8 rano na oddzial i po operacji jedna noc z w szpitalu - jesli bez komplikacji bedzie to popoludniu nastepnego dnia nas wypuszca - wiec tylko 1 noc

) A z tym krzeslem to chodzi o to zeby nie zasnac tylko czuwac czy nic sie nie dzieje z dzieckiem, ale powiedziala mi ze jak nie dam rady to dadza mi lozko a mala na POP przewiaza i bedzie jej pielegniarka pilnowac wiec spoko jakos damy rade

))
Ale sie rozpisalam......