reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwiecień 2011

Ja tylko wtrącę (żeby nie było że się czepiam i krytykuję kogokolwiek) ...
Pierwsze 3 lata życia kształtują (czy mam wklejać źródła?)
całe przyszłe emocjonalne życie dziecka ...
Dzieci nie są bardziej wyrozumiałe niż dorośli tylko inaczej odczuwają.

ps. bajki w tv przy zapalaniu spojówek? o_O
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam z rana/w nocy?!

Zaraz jadę odwieść M na dworzec.. jedzie do Poznania na jakieś targi. Boszzz co za drakońska godz!
wczoraj jakoś zleciało. koleżanka dała 4 kartony przeeeeepięknych ubranek, bucików, czapeczek, spakpeteczek, także wszelkie zakupy odzieżowe mam juz z główki.

asiunia, wiem co czujesz, bo ja ostatnio też mam takie jazdy. Dre się jak opętana a później jest mi tak głupio że brak słów. zawszę przepraszam córkę, ale ona ostatnio jak na nią nakrzyczałam powiedziała że się mnie boi jak tak krzycze........ no szok........ musimy jakoś przetrwać ten okres do końca ciąży a potem wszystko na bank się ustatkuje i wyrówna..
 
Dziewczyny wiernie was podczytuje i muszę to napisać QLF JEST W....JĄCY wszechwiedzący. Nie jesteś matką, nie masz dwójki trójki czy tam ilu dzieci. Nie masz nawet najmniejszego pojęcia co cię czeka, dlatego czasem się ugryź w klawiaturę. Pozdrawiam wszystkie już doświadczone i rozumiem w pełni. Mnie też czasem puszczą nerwy
 
Witam się z rana!!!

U mnie zapowiada się całkiem ciekawy,aczkolwiek pracowity dzionek-oby zleciał w tempie błyskawicznym:))

asiunia-nie obwiniaj się-mnie też czasem ponoszą emocję i krzyczę,a mała stoi i patrzy,bo u nas nie ma takiej praktyki,że się krzyczy czy bije...

Qlf ma rację-pierwsze trzy lata kształtują dziecko-ale teoria teorią,a co innego wychodzi w praktyce:))Zresztą-już niedługo sam się o tym przekona...I ciekawe czy będzie używał wszystkich (książkowych) metod wychowawczych?! Z całym szacunkiem i poważaniem...
Pamiętajcie,że taki pies,co dużo szczeka-mało gryzie;-)

Uciekam i życzę miłego dnia!
 
asiu, buziak. doskonale Cie rozumiem, ja tez tak miewam. oni nie robia nic zlego, tylko to, co zawsze - tysiace przykladow, oto jeden z nich: co minute chca sie ze mna bawic czyms innym. gra w karty, puzzle, klocki, srocki i ja po 3 zmianie (ledwo zdaze cos wyjac, pelna dobrej woli siadam i siup, zmiana, nowy pomysl). albo robimy razem ciastka, maka wszedzie - ale nagle Fiol bierze caly pojemnik i w niego dmucha, przez co chmura maki unosi sie w powietrzu i splywa na meble! - no ciekawy jest, zobaczyl, ze to fajnie sie unosi - kazdy normalny by to zrozumial, ale nie ja - ja, jego wlasna matka - mam nagle wk...wa totalnego i mam ochote go udusic normalnie za ta bzdure - staram sie hamowac, ale niekiedy nie wychodzi. wczesniej tak nie bylo, w ciazy, i to od jakiegos czasu dopiero, jestem straaaaaaaaaaaasznie nerwowa, byle co potrafi mnie doprowadzic do furii - nie przesadzam. wydaje mi sie, ze to MUSZA byc jakies hustawki nastrojow, hormony czy co, bo przeca niemozliwe jest, zebym byla taka na codzien!!! przeciez pewnie w zyciu nie chcialabym drugiego, a co mowic o trzecim, dziecku!!! wolalabym je oddac, gdybym miala byc taka dla nich cale zycie! staram sie dlatego specjalnie lezec jak najwiecej, jak oni przychodza, zeby widzieli, ze mama sie zle czuje (czesto im to powtarzam), no i maz przez to jest podwojnie aktywny. trudno. jeszcze tylko 6-8 tyg i powinno sie unormowac.

dzisiaj na pewno bedzie lepiej, duzo go przytulaj i caluj i bedzie ok :-)
 
cześć dziewczynki, widzę, że nikt za mną nie tęsknił
od piątku walczyliśmy z meblami w kuchni, przeróbki hydrauliki, odgrzybianie ściany ( kurcze, piekny grzybek uchował się za zabudową, bo 10 lat nikt tam ni zaglądał, a za ścianą jest rynna....fuj fuj)
dziś zostało mi jeszcze pomalować 4m2 ściany i powiesić firanki. efekt już zaczyna byc widoczny, więc mam dobry humorek

zaczynają się u mnie chwilami skurcze tak co 15-20 minut, ale po 4,5 cisza....i następnego dnia znowu. podbrzusze mnie boli, młody wciska głowę, że aż dech zapiera....i to tyle. każdego dnia myślę, że może za chwilkę coś zacznie się dziać i pewnie tak jeszcze z miesiąc będę myślała.
jestem drażliwa jak cholera, drę się na wszystkich...wczoraj nawet na obcego chłopa, notabene naszego klienta. a co tam, wszystkim po równo. dostało się też byłemu mężowi, bo jego porąbana matka wydzwania codziennie do Konrada, a o Adasiu nie pamięta....
Asiunia, nie dołuj się. czasem tylko lepiej milczeć. Janek ma bunt dwulatka, drze się od pewnego czasu notorycznie. Ja wtedy staram się nie odzywać, robić swoje. powtarzam tylko np. Mama zaraz skończy. i tak w kółko


miłego dnia babeczki
 
anawoj ja myslalam ale jakos dziwnie spokojna ze wszystko z Toba ok wiec nie pisalam;)
a jesli chodzi o tesciowe, tymbardziej byle, to sei nie liczy;) to nie hormony, im sie po prostu nalezy hahaha

asiu, buziak. doskonale Cie rozumiem, ja tez tak miewam. oni nie robia nic zlego, tylko to, co zawsze - tysiace przykladow, oto jeden z nich: co minute chca sie ze mna bawic czyms innym. gra w karty, puzzle, klocki, srocki i ja po 3 zmianie (ledwo zdaze cos wyjac, pelna dobrej woli siadam i siup, zmiana, nowy pomysl). albo robimy razem ciastka, maka wszedzie - ale nagle Fiol bierze caly pojemnik i w niego dmucha, przez co chmura maki unosi sie w powietrzu i splywa na meble! - no ciekawy jest, zobaczyl, ze to fajnie sie unosi - kazdy normalny by to zrozumial, ale nie ja - ja, jego wlasna matka - mam nagle wk...wa totalnego i mam ochote go udusic normalnie za ta bzdure - staram sie hamowac, ale niekiedy nie wychodzi. wczesniej tak nie bylo, w ciazy, i to od jakiegos czasu dopiero, jestem straaaaaaaaaaaasznie nerwowa, byle co potrafi mnie doprowadzic do furii - nie przesadzam. wydaje mi sie, ze to MUSZA byc jakies hustawki nastrojow, hormony czy co, bo przeca niemozliwe jest, zebym byla taka na codzien!!! przeciez pewnie w zyciu nie chcialabym drugiego, a co mowic o trzecim, dziecku!!! wolalabym je oddac, gdybym miala byc taka dla nich cale zycie! staram sie dlatego specjalnie lezec jak najwiecej, jak oni przychodza, zeby widzieli, ze mama sie zle czuje (czesto im to powtarzam), no i maz przez to jest podwojnie aktywny. trudno. jeszcze tylko 6-8 tyg i powinno sie unormowac.

dzisiaj na pewno bedzie lepiej, duzo go przytulaj i caluj i bedzie ok :-)
ja w poprzedniej ciazy wychodzilam z siebie, teraz jestem o niebo spokojniejsza - moze dzioluszka w brzuchu to co innego ?:)- i potrafie wlasnie zrozumiec akcje typu maka czy rozsypywanie chrupek na podlodze i deptanie ich bo fajnie szeleszczą:) nawet stweirdzilam ze jestem o niebo wyrozumialsza do Mlodego niz do Starszaka bylam jak byl w tym wieku co teraz Mlody... wiec nadzieja ze przy trzecim bede lepsza mama jest;)
ale rozumiem aenye, asiunie i inne mamusie w 100%
zreszta ja tez tak mam, tylko teraz zadziej niz w poprzedniej ciazy, ale mam
to hormony!! buziaki i milego dnia
 
Ostatnia edycja:
Dzień dobry!

Dziś trochę spokojniejszy dzień, bo wczoraj wyszłam o10 i wróciłam o 18. I miałam dość. Wkurza mnie moja niemoc i brak sił, zwykle aktywna byłam, a teraz musiałam dzwonić po P żeby po mnie przyjechał bo zaczął boleć brzuch.

W poniedziałek byłam u lekarza, Staś waży już 1,5 kg, Pani doktor powiedziała że jest długi.Szyjka zamknięta, i nic nie zapowiada szybszego porodu.Nospę nadal mam brać.

asiunia,aneye dziewczyny wiem o czym piszecie. Na pewno to nie jest dobre ale pocieszam się że to przez hormony. Ja łapię się tego że nagle staje się wściekła, przychodzi ta złość i nie mogę jej pohamować. Staram się wtedy pójść w miejsce gdzie jestem sama i ochłonąć próbuje, ale wiem że nie jest łatwo... za to łatwo jest udzielać porad jak się nie ma dzieci i nie wie o czym się pisze...

alexandra trzymam kciuki za Was! na pewno wiedzą co robią!
 
wstałam po raz drugi.. poczytałam i idę chyba jeszcze raz spać:) niby 6,30 połozyłam się z powrotem ale zmęczona już jestem i mam wrażenie że już kolejny dzień :) a męż jak zobaczył mnie przed 5 rano na kompie to zaczął się śmiać i powiedział że uzależniona jestem:-D ciekawe...;-)
wczoraj wieczorem naszła mnie ochota na lody i bez skrupułów zjadłam pół litra:szok: a dziś od rana chrycham , ciekawe od czego?!:laugh2:

lece do ciepłego łóżeczka. do polikania później. miłego i spokojnego dzionka dziołszki!
 
reklama
Hej dziewczyny. Ja tylko na chwilkę. R zakwalifikowany - dziś koło 12 będzie operowany. Wściekła jestem, ze tak późno bo na czczo i biedak ciągle prosi o picie i kaszkę:/

A ja w poniedz, byłam tu we Wrocławiu na 'konsultacji' u innej gin żeby popatrzyła na te moje wszystkie wyniki itp. Przepisała mi Augmentin zamiast Duomoxu + nystatyna. Dzidzia waży już ponad 2300 ciągle jak na razie główką w dół ale u nas nie ma to większego znaczenia przy CC.

Przyszła właśnie teściowa do szpitala do dziecka tak wyperfumowana , że sorry ale zaraz zwymiotuje!! I ta jej czerwona szminka. W końcu operacja wnuka trzeba dobrze wyglądać nie?? hmm

Uciekam laski! 3majcie się ciepło! Dużo zdrówka Wam życzę! Papapappapa
 
Do góry