reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Kwiecień 2011

Dzień dobry

Ale się wydrzyło.Zmartwiona jestem Aleksandrą ,miejmy nadzieje że sytuacja sie wyklaruje do jutra i może nie będą jej musieli robic cesarki.W smsie napisała przecież że z dzidzią dobrze -chyba że tylko w danej chwili.Musimy trzymać mocno kciukasy i być z nia myślami -po prostu musi byc dobrze i nie ma innej opcji.

anawoj cieszę się że wielkie remontowanie u Ciebie w końcu się kończy.Jednoczesnie zazdrosze ,ja juz 3 tydzień czekam na facetów od zabudowy szaf i jak dzwonie to non stop przekładają swoją wizytę.Wkurza mnie to już ,przez nich nie mogę poukładać dziecięcych rzeczy bo nie mam gdzie.:wściekła/y:Współczuje skurczy .

asiunia niestety nie mogę Cię wspomóc radą ,jeszcze nie mam takiego doświadczenia.
Zobaczymy jak moje dziecię będzie miało 2 latka i jaką ja wtedy będę matką.
Mogę cie pocieszyć,wszystko się samo jakoś ułoży i bedzie dobrze.Z tego co wiem to dzieciaczki szybko zapominają ,na nas też pewnie nasze mamy krzyczały ,a my przecież już tego nie pamiętamy :-)Głowa do góry i już się nie zamartwiaj :tak:

Coś dzisiaj moja mała wogóle mało ruchliwa,wykańcza mnie nerwowo.Zaraz zaplikuje sobie taką dawkę słodyczy i jak sie nie odezwie to ,to nie wiem jeszcze co zrobię.

W poniedziałek byłam w szpitalu na wizycie,mam nowego gina prowadzącego.Świetny facet ,cierpliwy ,i musiałam mu całą historie ciązy od początku opowiedziec.A on ściśle notował -tak jak na przesłuchaniu :tak:I jako jedyny znalazł przyczynę mojego swędzenia (nie drozdzyca,nie Hpv ,tylko allegrgia )i przepisała maść Pimafucort.Dwa razy zastosowałam i jak ręką odjął.Jeszcze skonsultował swoją decyzje z kolegą ,aby mieć pewność czy na pewno mi odrazu pomoże.W gabinecie spędziłam dobrą godzinę .
W przyszłym tygodniu mam USG 32 tydzień i zobaczymy czy mała rośnie i jak łożysko.W tym ostatnim opisie jak sprawdzałam nie ma wzmianki o jego stopniu dojrzałości.Ale jakby było chyba coś nie tak to by powiedzieli co nie ?

Biorę się za zakupy na allegro ,dziekiuje dziewczynki za linki -bardzo przydatne .

Acha moja córka się odezwała więc juz nie mam nerwa :-D
 
reklama
justi, trzymamy kciuki!!! ja i moj bezimienny mlody :-D buziaki!!! bidulek tylko z ta kaszka i piciem :-( jeju. buziak w czolko od cioci pati.
ps moja wlasna mama tez zawsze jako istna perfumeria do szpitala przychodzila, wnuki przywitac na swiecie... moze zeby zabic te smrody szpitalne, nie wiem. ale zawsze bardziej 'pachniala' niz zwykle. grrrr!


lilou
, no wlasnie, taka nagla, ale straaaasznie mocna zlosc. po prostu nagly wybuch, ktory wychodzi normalnie uszami!!! az sie marzy, zeby wyjsc na balkon i wrzasnac :-D albo miec worek bokserski pod reka i w niego przywalic z calej sily. ciezko sobie radzic z emocjami. staram sie z calych sil. zawsze bylam nerwowa, ale ostatnio to jakos mi sie zwielokrotnilo ;-) D potrafi mnie wk...wic zmiana muzyki w aucie - ze za wolno zmienia :-D albo kanalu w tv, sciszanie, podglaszanie.. za wolno. szok. a ostatnio - w WALENTYNKI, kiedy nastroje byly b. mile i takie promilosne ;-) - WYDARLAM sie na niego po tym, jak mnie trzeci raz klepnal w tylek. normalnie wydarlam sie, zeby mnie juz nie napier...al - centralnie w takich slowach. no szok :szok: nie poznaje samej siebie, nigdy tak nie mowie, nie uzywam takich slow i nie mam tez wrazenia, ze mnie bije :-D
ale mial mine, mowie wam. normalnie by juz byla mega awantura o cos takiego, ale odsunal sie i tylko widzialam, jak mu sie zrobilo przykro. wiec mi zaraz sie cisnely lzy do oczu i go ladnie przeprosilam. co tez sie normalnie rzadko zdarza :-D

ale widze, ze on tez ciut mniej na to reaguje niz zwykle, chyba widzi, ze jakas wybuchowa jestem, jak mina. nawet mnie juz nie krytykuje za zachowanie wobec dzieci, tzn. ze taka nieaktywna jestem. widze, ze wlasnie odciaga je ode mnie, tzn. zajmuje ich uwage, zeby mi dali spokoj. brzmi to niefajnie, ale ja ostatnio naprawde taka bomba z opoznionym zaplonem, lepiej ich zajac niz zebym ja sie wnerwiala na nich bez sensu.
 
lenka, pimafucort mi tez OGROMNIE pomogl, i w ciazy z Masiem, i teraz. teraz bylam madrzejsza, bo po pierwszych objawach wiedzialam juz, co mam zrobic i wyslalam sama wujka do apteki po nia (ma dobre uklady, zdobyl bez recepty). dzieki temu nie dopuscilam do takiej masakry jak wtedy. dla mnie lek cud.
ps u mnie to tez byla alergia.

ide sie przekimac.
 
justi, trzymam kciuki za operację Rafałka :*

Qlf moim zdaniem nie chce źle, widać, że dobrze się przygotowuje do roli taty, mało który facet chce czytać i wie coś o rozwoju dziecka. Ale to tylko czysta teoria. Asiunia jest w ciąży, hormony wariują, siedzi sama w domu z małym dzieckiem, nie można zwalać na nią winy, że nakrzyczała. Skąd kobieta w zaawansowanej ciąży ma brać cierpliwość do wszystkiego. Ona jest cudowną mamą, postępuje dobrze, przeprosiła synka, a to jest ważne. Wyżaliła się na forum, my jej coś poradziłyśmy i na pewno poczuje się lepiej i na drugi raz jak się zdenerwuje na dziecko to z nim porozmawia a te nerwy wyładuje na czymś innym. W sumie ten worek treningowy to nie jest zły pomysł. Ja mam taki worek sako i w niego bym mogła ewentualnie kopnąć jakbym była zła ;) Myślę, że jak Asia porozmawia z synkiem to chociaż jest mały to coś tam zrozumie, że mamusia jest zmęczona.

Ja będę miała pierwsze dziecko, ale jakieś doświadczenie z maluchami mam. Nie raz w pracy aż mnie nosi jak nagle zaczynają marudzić wszystkie dzieciaki. A większość z nich to roczniaki albo dwulatki. Też się zdarza na nie zezłościć. Stosowanie tych wszystkich metod wychowawczych wcale nie jest łatwe, to tylko ładnie wygląda w tv i książkach. Najważniejsze to próbować. Gorzej jak ktoś się cały czas denerwuje i pastwi nad dzieckiem.
 
Doczytałam Was :)
Ja też mam takie napady złości, tyle że w stosunku do męża (dzieci na szczęście jeszcze brak...:-D) staram się wtedy nie odzywać do niego, tylko mówie, że potem... i z czasem przechodzi, ale wiem, że jest chol**nie ciężko:-(
Asiunia, Anawoj, Aenye jesteście dobrymi mamusiami, hormony szaleją ale już niedługo będzie dobrze :) nie zamartwiajcie się, dzieciaczki bardzo Was kochają i zawsze będą kochać, Wy je też :)

Justi trzymam kciuki za operację, wszystko będzie OK, odezwij się jak będziesz mogła :-)

Lilou gratuluję udanej wizyty :) Staś pięknie rośnie, pogłaskaj go po brzuszku od cioci pauli :-)

Dzisiaj wzięłam rano leki i udało mi się usnąć, więc najgorsze przespałam :-) a teraz już jest ok
za to mam inny problem, Marma czy też miałaś takie dziwne spowolnienie mięśni po tym leku? Ja mam wrażenie, że mi się "zepsuło wspomaganie"... no bez kitu, jak np. przekręcę głowę, to muszę mocniej się skupić na tym, żeby owróciła się z powrotem:eek: dziwne uczucie :confused2:
 
A ja jeszcze muszę się pochwalić moim śniadankiem :) Dzisiaj jadłam bułki z serem białym i miodem mniaaam. Myślę, że z czystym sumieniem mogę Wam narobić smaku, bo to zdrowe :) Miód na przeziębienia a ser biały ma wapń, którego teraz nasze Dzidziusia potrzebują :) No i jest pyyyszne :D

No, dzisiaj mężulo zawiózł moje siuśki. Ciekawe, co tam w nich słychać. W piątek wizyta u ginki. Oby te moje kłucia, pobolewania i reszta nie okazały się problemami z szyjką.
 
Ja zaczęłam ostrzegać P że zaczyna mi się ciśnienie podnosić i żeby lepiej schodził mi z drogi. Stara się dostosowywać;-)

baby a do kiedy na tym fenoterolu będziesz? jak mi groziło branie to trochę o tym czytałam i dziewczyny pisały że przechodzi po jakimś czasie. trzymam kciuki żeby tak było ;-)
 
Witajcie babeczki,
ja tak z doskoku, po pierwsze alexandro trzymam kciuki żeby wszystko dobrze się skończyło, dobrze że lekarz odkrył i zareagował że coś jest nie halo z przepływami, i jesteś teraz pod dobra opieką, a to bardzo ważne..
justi za synka również dziś kciuki zaciśnięte, lekarze czasem nie myślą jak można tak długo czekać dziecku na operację na dodatek z pustym brzuszkiem:no:daj znać jak będziecie już po..
asiunia bardzo dobrze Cię rozumiem ja ostatnio, tez chodzę jak burza gradowa po domu, i zdarza mi się wyrzyć właśnie na dziecku, potem cholernie tego żałuję, ale czasami po prostu nie umiem opanować nerwów, w tej ciąży jestem wybuchowa i często nie przebieram w słowach, nie wiem ale to pewnie wina i hormonów, i tego że cały dzień jestem sama z dzieckiem-które akurat przechodzi bunt dwulatka, ząbkuje, a ja ciągle zajęta a to zupka a to kupka, sprzatanie itd same wiecie i czasem sobie z tym wszystkim nie radze i stad tez chyba te wybuchy złości. Także kochana nie jesteś sama, sądze że wiele mam mających już dzieci i będących obecnie w ciąży tak się zachowuje, nie oznacza to że tak powinno być i to pochwalam ale najzwyczajniej w świecie jesteśmy tylko ludźmi, i zdarzają się różne sytuacje, a książkowe wychowanie to sobie można między bajki włożyć, życie samo wszystko zweryfikuje..

Dawno się nie odzywałam ale nie mam czasu poprostu jestem zabiegana, albo źle zorganizowana, sama nie wiem, od rana maraton ubrać młodego, śniadanie, sprzątanie, obiad, sprzątanie, zakupy , kąpiel młodego i sama padam na pysk... ostatnie 2 tygodnie upłynęły na dodatek pod znakiem remontu-synek ma wreszcie swój pokój, korytarz też zyskał nowy blask, trochę poprawiło mi to samopoczucie..
Byłam w zeszłym tygodniu u lekarza dzidzia waży już 2200 no i raczej będzie duży przy porodzie, zdrowy, a i poród odbędzie się przez cc z czego się bardzo cieszę.
Zaczęłam wreszcie prać ciuszki dla maleństwa 3 pralki już rozwieszone, zostały na oko jeszcze jakieś 3-4 ciekawe kiedy ja to wyprasuję??
i tak mi ucieka dzień za dniem, jestem już zmęczona, czasem najchętniej nie ruszałabym się z łóżka, no ale mus to mus, wogóle zaczynam się bać jak to wszystko będzie, czy sobie dam radę z 2 dzieci, teraz mam problemy z jednym, ehh szkoda gadać jakieś doły łapię ostatnio..

Pozdrawiam cały wątek, trzymajcie się dziewczynki
 
reklama
Dzień dobry wszystkim bardzo

ja wczoraj miałam jak zawsze wyczekiwaną długo wizytę bo mój gin to sie 'nie rozdrabnia":confused2: wiec mam wizyty co 4 a czasami nawet 5 tyg. I co?,,,....nawet usg nie zrobił:no: A dla mnie taka wizyta to jak nie wizyta. Szyjkę sprawdza mi zawsze ręcznie , nic tam nie mierzy. I powiedział tylko że "od dołu wszystko trzyma" znaczy że OK.
Wypisał L4, pare recept, żelazo itp,. Dobrze że ja sobie zawsze liste pytan robie (mam totalne zawieszenia w ciąży) bo bym nie zdążyła chyba nic zapytać.
Fajnie że jest bardzo konkretny i zawsze odpowiada rzeczowo na pytania, ale......jakoś mi nie gra to że mimo iż płace co miesiąc 80zł, z usg 130, to jakaś sie czuje taka "niedpieszczona'. A taka byłam ciekawa ile waży moja Nadi.....
Następna wizyta oczywiście za 4 tyg ale już z usg, super.
A może nie powinnam narzekać, skoro wszystko do tej pory było dobrze.....to może nie ma co, ehhhhh......tak czy innaczej. Rozczarowana (szkoda że nie ma takiej ikonki-buźki hehe)
 
Do góry