Witajcie kochane... ja pozwolę sobie wrócić na moment do wczorajszej dyskusji... otóż nie chcę wypowiadać się po żadnej ze stron bo każda z was ma swoje racje i powody :-)
Niestety fakt jest taki, że to jest forum, tu panuje wolność słowa... ale też każdy ma prawo to czytać czy też ignorować pewne tematy!
Każda z nas jest inną historią i inną przyszłością, udzielając się tu na forum daje kawałek siebie, kawałek swojej rzeczywistości...ale dzięki temu to forum jest wyjątkowe :-) i tego się trzymajmy... szanujmy wolność słowa, siebie na wzajem i przede wszystkim do pewnych spraw podchodźmy ze zdrowym rozsądkiem....
to tyle Amen ;-);-);-);-)
mam nadzieję, że chociaż któraś to przeczyta
ypra - dużo zdrówka dla synusia
mm83 - doskonale cię rozumie....pierwsza ciąża jeszcze wyczekana.. masz prawo się denerwować stresować, my mamy już to za sobą i podchodzimy trochę inaczej
Phelania - oj dużo zdróweczka życzę
yoohoosek- kochana musisz myśleć pozytywnie wiem, że ciężko się przestawić... ale na pewno szczęśliwa i pozytywnie myśląca mama da więcej maluszkowi... a wiara czasami czyni cuda. Ja w pierwszej i drugiej ciąży mam mieśniaka na przedniej ścianie macicy i u mnie też ciąża zagrożona, ale lekarz powiedział, że jak dziecko będzie silne to rozgniecie mięsniaka a on nie zahamuje rozwoju malucha... ja bardzo w to wierzyłam i wszystko było wporządku teraz też musi.. i tego się trzymajmy
agusiaks badania co m-c
mamakruszynki - wow super wiadomość
wiesz, ja sama obawiam się tego jak podzielę siebie, swój czas swoją miłość na 2 dzieci tak zeby każde z nich nie było pokrzywdzone... wydaje mi się, że to chyba samo przychodzi...
Kiedyś oglądałam program niania... i usłyszałam tam pewien tekst "że zawsze starsze dziecko będzie czuło się pokrzywdzone" no coś w tym na pewno jest, bo przecież nagle mama i tata nie poświęcają mu 100% uwagi... ale najważniejsze żeby racjonalnie niwelować to poczucie pokrzywdzenia
Bullynose - witaj i zapraszamy
Pchla_Szachrajka - wow tylko pozazdrościć takiego zdrowego odżywiania. Powiem Ci szczerze, że kiedyś było mi wszystko jedno co jem, gdzie i jak
ale z czasem chyba człowiek do tego dorasta, staram się myśleć o tym co jem i w jakich ilościach. Dobrze, że zmieniło mi się to, za nim córcia zaczęła spożywać normalne posiłki... dzięki czemu uwielbia jeść, rybki, mięsa, warzywa owoce...