reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Bycie rodzicem to codzienna przygoda pełna wyzwań, ale też pięknych chwil. Chcemy poznać właśnie te momenty, które sprawiają Ci największą radość! Napisz w kilku zdaniach , co najbardziej cieszy Cię w rodzicielstwie, a możesz wygrać atrakcyjne nagrody ufundowane przez Bella Baby Happy 💛<

reklama

Kwiecień 2013

Shy, to mu powiedz, że o to chodzi, żeby był przed tym "prawdziwym" porodem :tak:, a z pracy jak wyjdzie??? no qwa :wściekła/y: normalnie, powie szefowi, że w tych i tych dniach masz termin, żeby był przygotowany i jedzie, a niby jak masz dojechać, sama? nie czaję...zresztą o ile się nic nie zmieniło, ojcu przysługuje dodatkowe chyba 3 czy 4 dni urlopu z okazji urodzenia się dziecka :sorry:

krolewna, a ja dzień po Tobie wkroczę w 16-ty :-), jeżeli chodzi o pokój dla dziecka to narazie na spokojnie, bo i tak chcemy, żeby Maleństwo było z nami przez parę m-cy (nie będę musiała biegać do pokoju na drugim końcu korytarza ;-)), ale musimy a raczej chciałabym zrobić na nowo sypialnie, bo chcemy się przenieść do innego pokoju, żeby naszą sypialnie przejęła Ami (trzeba będzie też zrobić), a Amelci pokój Maleństwo (ten akurat tylko odświerzyć, zresztą uparłam się, żeby na górze położyć wykładziny takie mięciutkie Shaggy, na górę pies nie wchodzi a tak przyjemnie by się chodziło...
 
Ostatnia edycja:
reklama
cześć dziewczyny,
ja na szczęście w drodze do szpitala mijam dom moich rodziców, więc jak coś to po drodze, a poza tym mam do nich 10 minut spacerkiem, jeżeli chodzi o zakupy to też zamierzam sama wszystko kupić w odpowiednim czasie, jak się Majka urodziła nie mieliśmy jeszcze wanienki dla niej, i mój mąż kupił najbrzydszą wanienkę jaką można sobie wyobrazić, dużą- żeby na dłużej starczyła, w kolerze brudnej ciemnej pomarańczy, koszmar :wściekła/y:

haha ale sie uśmiałam:D
ja mam tak samo, sama musze wybrać i urządzić, no nie wyobrażam sobie ze moj mąż wybierze za mnie pościel i jakieś gadżety dla dziecka :D choć ubranka czasem dla małej wybiera lepsze niz ja hahah :D

ale tez bym sie bała ze kupi mi coś koszmarnego albo po prostu nie takie jak chciałam :D
bo przecież dla faceta to kolor obojętny albo co za różnica jaki zapach ma oliwka :D a ja lubie sobie takie szczególy powybierać :D

ja sie cieszyłam ze mój mąż ma fajnego szefa i mógł wziąć wolne kiedy chciał jak byłam w ciąży, z rtesztą pracował do 14 tylko i potem był wolny :D a teraz tez ma fajnego szefa :D tate hahah ;) wiec u nas no problem :p nawet jak firme załozy to bedzie miał go kto zastą;pic :) bo ja sama do szpitala nie pojade bo nie wiadomo nawet czy zdazymy samochód kupic :p i jeszcze wyjdzie ze mnie zawiezie ciężarówką :D
a w sumie ciężarówka bede to mnie moze ciężarówką zawieźć :D
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
hej po wee :-)

zaraz poczytam co pisalyscie, a poki co to martwie sie bo na wewnetrznej str przedramienia mam jakas dziwna wysypke, jakos polpascem mi smierdzi :-( na 13h ide do dermatologa
szlag no! :-:)-(
 
no, tylko to czasem zupełna bajka z tymi urlopami.. u mojego to w ogóle fikcja, a wszystko jest na dogadanie się ale z tym różnie wychodzi..
ale jak facet jest facet to chyba wie co ważne i jakoś to zorganizuje, no przeca to nie zwolnienie się na wypad na zakupy.. :sorry:
może to tylko taka wymówka z tą pracą, może się boi rzeczywiście tego

UWAGA NIE CZYTAĆ KTO NIE CHCE
a w ogóle to Wam zazdroszczę tego etapu z parciem, bo mój właśnie trwał 1h15min i to była męczarnia, nie wcześniejsze kurcze :p ale ja strasznie wąska w środku stem, chociaż na zewnątrz bioderka jak u takiej porządnej wiejskiej babki :-D także mnie rozcharatało :sorry:
 
cytrusik: a teraz jest tak ze jak masz parte to ten etap moze trwać godzine, jak trwa dłużej to cesarke robią
mi pomagał lekarz, bo tez mam wąskie biodra i on mi naciskał od góry na brzuch zeby małą mogła sie wydostać :D nic strasznego a bardzo mi pomógł :)
 
a ja mam biodra jak stąd do wawy, tylko w środku coś przejście jak dróżka leśna :-D

no mi też w ostatnim parciu lekarz nacisnął na brzucha i mały wyskoczył

mi trochę przykro było bo się starałam naprawdę a nic to nie szło za bardzo, a ta piękna położna pita jedna jeszcze mi dogryzła że to przez to że na szkołę rodzenia nie chodziłam to teraz gorzej idzie :eek: jasne, pewnie jakbym chodziła to i uchem bym urodziła :confused2:
wiesz co krolewna ale to chya nie do końca tak może być bo jeśli dziecko już jest w kanale rodnym to jak nagle przerwać i cesarkę, chyba tak se ne da :sorry:

łoł, oby nie półpasiec Notka może to jakieś zwykłe cuś
 
oj Notka, oby nie :no: trzymam kciuki :tak:, a półpasiec nie zaczyna się w okolicach pasa? (stąd nazwa? tak zawsze myślałam) :tak:

w kazdym miejscu moze sie pojawic :-( nawet w oku i uchu....
niby najczesciej wystepuje na plecach, brzuchu i nie przekracza lini pasa, ale w prktyce moze byc wszedzie :-(

trzymaj kciuki, trzymaj :-(
 
cytrusik: a teraz jest tak ze jak masz parte to ten etap moze trwać godzine, jak trwa dłużej to cesarke robią
mi pomagał lekarz, bo tez mam wąskie biodra i on mi naciskał od góry na brzuch zeby małą mogła sie wydostać :D nic strasznego a bardzo mi pomógł :)
ja miałam tak już przy Amelci, od momentu kiedy rozwarcie osiągnęło 10 cm czekali godzinę czasu, po godzinie podpisywałam zgodę na CC i jeszcze pół godziny czekałam na salę i na to, by znieczulenie do końca zeszło
 
reklama
ech dziewczyny a ja nawet nie myślę o porodzie z kimś w szpitalu w którym będę rodzić za takie coś trzeba dopłacić bo niby os. może być ale oni to podciągają pod to że specjalne warunki muszą stworzyć do takiego porodu itp. no i 600 zł za te warunki sobie życzą a za tą kasę wolę dla dziecka coś kupić. A co do pierwszego porodu to pojechałam do szpitala tak koło 8 rano bo mi czop odszedł i krew zaczęła lecieć, zero skurczy nic, więc na spokojnie mąż zapakował mnie do autka przypomniałam mu żeby torbę wziął bo biedak zestresowany zajechaliśmy weszłam na badanie tak 6 cm rozwarcia no i pojawiły się delikatne skurcze no i o 13:05 Wojtek pojawił się na świecie a partych to miałam może z pięć. I jak dla mnie cała akcja trwała może z godzinkę od wyjechania z domu do przytulenia szkraba a biedny mężulek siedział cały czas na korytarzu i cierpliwie czekał
 
Do góry