reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2021

No u mnie będzie 2 lata różnicy i powiem Ci że trochę się martwię😳😳😳
Zgadzam się z Tobą rytm dnia i rutyna to podstawa i z tego co wiem potrzebna też dziecku do prawidłowego rozwoju. Ja np od urodzenia mojemu brzdącowi robiłam w nocy noc (powyłączane światła, pozaciągane rolety i cisza) a podczas drzemek w dzień nie zaciągałam rolet, funkcjonowałam normalnie (sprzątanie, rozmowy, tv itd) dzięki temu brzdącu szybko załapał i ma dużo mocniejszy sen w nocy niż w dzień a przy dziennych drzemkach nie muszę chodzić na paluszkach.
no i tak bym chciała, żeby to się udało tym razem.
Do dziś starszak, zasypia bez światła, bez tv, bez melodyjek, jak zaśnie to ok.
 
reklama
Uffff same dobre wiadomości :)

Co do usypiania/uspokajania dziecka. Każde dziecko jest inne, kazda mama inaczej , a raczej robi "po swojemu" i myślę, że mamą dzieci z małą różnicą wieku będzie trudniej. Chociaż u mnie jest duża rożnica i też się obawiam,
Jestem , albo byłam zwolenniczką stałego rytmu dnia, i u nas się to sprawdziło, ale też dziecko było niewymagające, jadło, spało 3 godziny, jadło itd nawet w nocy. Mam wielką nadzieję, ze teraz będzie tak samo, i też będzie spało w swoim łóżeczku.
I to, że jestem zwolenniczką nie spania z dzieckiem, absolutnie nie neguję tego , że innej mamie to odpowiada.
P.S. miałam okres, ze z wygody brałam młodego ok 7 msc do siebie do łózka - ale wtedy ja się nie wysypiałam :)

@kamiśka to ty masz cukrzycę ciążową, na diecie ? jak możesz odezwij się na ogolnym.
Ja naprawde podziwiam mamy ktore maja rok, dwa, trzy roznicy. Ja bym chyba nie dala rady. Jedno gdzies biegnie, drugie placze...🙈 ale wiadomo im mniejsza roznica tym lepiej sie beda dzieci dogadywac potem😊 ja to sie znowu boje, ze juz zapomnialam jak sie zajmowac malym dzieckiem. Tak, ze wszystko ma swoje plusy i minusy:)
 
Ja naprawde podziwiam mamy ktore maja rok, dwa, trzy roznicy. Ja bym chyba nie dala rady. Jedno gdzies biegnie, drugie placze...🙈 ale wiadomo im mniejsza roznica tym lepiej sie beda dzieci dogadywac potem😊 ja to sie znowu boje, ze juz zapomnialam jak sie zajmowac malym dzieckiem. Tak, ze wszystko ma swoje plusy i minusy:)
A ile u Ciebie będzie różnicy? 6 lub 7 lat tak?
Ja Ci powiem że noworodkiem zajmowałam się niedawno bo 1,5 roku temu i też mi wszystko z głowy wyleciało, masakra. No ale cóż - radę napewno damy - bo jak nie My to kto.
 
Ja naprawde podziwiam mamy ktore maja rok, dwa, trzy roznicy. Ja bym chyba nie dala rady. Jedno gdzies biegnie, drugie placze...🙈 ale wiadomo im mniejsza roznica tym lepiej sie beda dzieci dogadywac potem😊 ja to sie znowu boje, ze juz zapomnialam jak sie zajmowac malym dzieckiem. Tak, ze wszystko ma swoje plusy i minusy:)
U mnie będzie 8 i pół różnicy i też mnie to trochę przeraża ale z drugiej strony wiem,że młoda trochę też już pomoże 😊 niby mówi się,że przy drugim dziecku człowiek spokojniej podchodzi ale akurat w to wątpię, bo już po ciąży widzę,że czuje jakbym była w niej pierwszy raz a co dopiero przy noworodku 😆
 
Ja naprawde podziwiam mamy ktore maja rok, dwa, trzy roznicy. Ja bym chyba nie dala rady. Jedno gdzies biegnie, drugie placze...🙈 ale wiadomo im mniejsza roznica tym lepiej sie beda dzieci dogadywac potem😊 ja to sie znowu boje, ze juz zapomnialam jak sie zajmowac malym dzieckiem. Tak, ze wszystko ma swoje plusy i minusy:)
U mnie będzie 12 lat i 2 latka różnicy.. Przeraża mnie to trochę. Ale musimy dac radę
 
Jejku każda z was ma juz jakieś dzieci. Az dziwnie sie czuje nie będąc w temacie 🙈

Co do wizyt to tez uważam, ze częściej aczkolwiek chodzę prywatnie i płace 400 zl za wizyte, więc raz w miesiącu aż tak nie boli. 😂
Matko kochana strasznie dużo płacisz, czemu? Ja place 150 zl plus paliwo 40 zl bo kawałek drogi a wydaje mi się dużo. Z wizytami to jest tak ze mogłabym je mieć nawet co 2 tygodnie ale zwyczajnie mnie nie stać
 
reklama
Matko kochana strasznie dużo płacisz, czemu? Ja place 150 zl plus paliwo 40 zl bo kawałek drogi a wydaje mi się dużo. Z wizytami to jest tak ze mogłabym je mieć nawet co 2 tygodnie ale zwyczajnie mnie nie stać
Chodziłam do pewnej pani ginekolog, która brala 200 zl, byla super do momentu kiedy zaszłam w ciążę i miałam silne bóle brzucha. Nic nie pomagało i nie wiedziałam co sie dzieje. Przez miesiąc czasu chodziłam, a raczej zwijalam sie z bólu. Pani doktor powiedziała, ze poronię na dniach. Nie dala żadnych lekow, ktore moglyby w jakis sposób mi ulżyć. Cierpiałam fizycznie i psychicznie. Bo przecież poronię. Opisala mi dokładnie jak będzie wyglądało poronienie. No masakra jakaś. Trauma dla mnie.
Zmieniłam lekarza na takiego, który uratował wiele kobiet, fakt place 400 zl, ale lekarz jest najlepszym jakiego mogłabym miec. Mega uspokaja, jest naprawdę wspaniałym człowiekiem. Skąd te ceny? Hmm.. Nie mam pojęcia. Zawsze podczas wizyty robi mi usg w 3D wiec moze tez dlatego? Ma jakis lepszy sprzęt? Nie mam pojęcia szczerze mówiąc. Odkąd do niego chodzę jakoś te pieniądze nie maja dla mnie znaczenia.. Dal szanse na życie mojemu malenstwu, nie olał mnie i pomógł mi z tymi bólami. Przepisał odpowiednie leki, które zmniejszyły bóle. No i jest naprawdę dobrym lekarzem, plusem jest jeszcze to, ze jest ordynatorem w szpitalu.

Dodatkowo to, ze mieszkam w miescie turystycznym i tutaj te ceny same sa jakos zawyzone. 😵
 
Ostatnia edycja:
Do góry