reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Kwietniowe mamy 2022

Czasem trzeba na ostro. Kiedyś pojechałam z moim malutkim bratankiem na wizytę do laryngologa bo mu ciągle ropa z uszek leciała, a brat z bratowa akurat nie mogli. Dr oskarżyła moja rodzinę o zaniedbanie dziecka. Jakbym strzał w głowę dostała. To my jeździmy, urlopy bierzemy, dziadkowie co chwilę do pomocy żeby rodzice nie byli ciągle na opiece...regularne wizyty u niej, tj. specjalisty by się wydawało....Pół szpitala słyszało co miałam jej do powiedzenia. Kazałam w podskokach całą dokumentację skserować. Obiecałam że oddam to do biegłego żeby ocenił proces leczenia...od razu zdanie zmieniła...plątała się...ze niby źle zrozumiałam.. czerwieniła... W końcu skierowanie do szpitala dala...na do widzenia jeszcze wypisala recepte na summamed...w tabletkach ....dla dziecka co jeszcze butle piło...Jezu....myślałam że ja ukatrupie. Do bratowej zadzwoniłam. Biedna bardzo plakała. Ale poszukali innego specjalisty. W końcu ktoś zrobił posiew i założył dreny do uszu. Udało się to zwalczyć. Od tamtej pory nauczyłam się że do każdego buca w kitlu trzeba ostro, żeby wiedział że nie jest Bogiem i że nie jest od gadania i głupiego komentowania tylko od leczenia...nie mam teraz oporów powiedzieć co myślę, choć już nie reaguje tak nerwowo jak wtedy...
Nawet nie umiem sobie wyobrazić, co czuli rodzice po takich informacjach. Naprawdę w tym momencie chyba rzadko kiedy spotyka się lekarzy z powołania a nie z przymusu finansowego... 🤬
 
reklama
Syn ma już 8 lat więc długo był sam.. W sumie to prosił mnie już 4 lata. Zaczęło się jak poszedł do przedszkola i widział sąsiadów obok. Zaczęły padać pytania dlaczego jest sam? Rok temu jak poroniłam to bardzo przeżywał i teraz nie chciałam mu mówić ale ma gumowe ucho i usłyszał coś tam raz i później w domu byłam na dywaniku 🤣 zapytał jesteś mamo w ciąży? Oczywiście przyznałam mu się i bardzo się cieszy. Co każda wizyte jak jadę i wracam to pyta czy z dzidziusiem wszystko okej 😁🤭 koniecznie chce mieć siostrę ale bratem też nie pogardzi❤️ ale spokojnie do 3 roku życia nie chciał rodzeństwa 🤣
Super mieć takie wsparcie w synku 😍 u nas dzisiaj siostra cioteczna mojej córki (męża brata córka, są w jednym wieku razem chodzą do przedszkola) powiedziała Pani w przedszkolu ze Hania będzie miała siostre i ona bardzo się cieszy a Hanka podobno taka dumna powiedziała że albo siostre albo brata i to będzie jej rodzeństwo 😁
 
Super mieć takie wsparcie w synku 😍 u nas dzisiaj siostra cioteczna mojej córki (męża brata córka, są w jednym wieku razem chodzą do przedszkola) powiedziała Pani w przedszkolu ze Hania będzie miała siostre i ona bardzo się cieszy a Hanka podobno taka dumna powiedziała że albo siostre albo brata i to będzie jej rodzeństwo 😁
Wiadomo ❤️ jeszcze cały czas pyta jaki duży jest już dzidziuś 😁 Twoja córka też bardzo się cieszy więc super ❤️
 
Czeeeeść.... 9t3d, termin 18 kwietnia❣️ 3 dyszki skończone, pierwsza ciąża. Historia z poronieniami na koncie. Kilka lat nerwów za mną. Miałam dziś jechać na kolejne badania, ale na autopilocie wypiłam kawę, więc może jutro mi się uda 😆 nie wymiotuję, jakichś specjalnych zachcianek nie mam. Jedynie denerwuje mnie poziom sytości. Wstaję rano, nie głodna, nie głodna, nie głodna i nagle jeb głodna jakbym od tygodnia nie jadła wraz z mdłościami. Ma ktoś tak też? Frustruje mnie to bardzo, bo chciałabym mieć stałe pory jedzenia, ale niektóre rzeczy, które jadłam do tej pory to dłużej mi się na trawią, a nie jem jakichś końskich porcji i też nie częściej🤦‍♂️ nie mogę też jakoś przełknąć mięsa, słodycze też poszły w odstawkę, za to nabiał jem w ilości hurtowej oraz owoce i warzywa. Moim dzisiejszym marzeniem jest kwaśnica 😆 a wasze zachciewajki dzisiejsze? 😆🤭
 
reklama
Czeeeeść.... 9t3d, termin 18 kwietnia❣️ 3 dyszki skończone, pierwsza ciąża. Historia z poronieniami na koncie. Kilka lat nerwów za mną. Miałam dziś jechać na kolejne badania, ale na autopilocie wypiłam kawę, więc może jutro mi się uda 😆 nie wymiotuję, jakichś specjalnych zachcianek nie mam. Jedynie denerwuje mnie poziom sytości. Wstaję rano, nie głodna, nie głodna, nie głodna i nagle jeb głodna jakbym od tygodnia nie jadła wraz z mdłościami. Ma ktoś tak też? Frustruje mnie to bardzo, bo chciałabym mieć stałe pory jedzenia, ale niektóre rzeczy, które jadłam do tej pory to dłużej mi się na trawią, a nie jem jakichś końskich porcji i też nie częściej🤦‍♂️ nie mogę też jakoś przełknąć mięsa, słodycze też poszły w odstawkę, za to nabiał jem w ilości hurtowej oraz owoce i warzywa. Moim dzisiejszym marzeniem jest kwaśnica 😆 a wasze zachciewajki dzisiejsze? 😆🤭
GRATULACJE! 😍
u mnie z apetytem tez ciężko. Niby mam na coś ochotę ale nic mi nie podchodzi. Pare dni temu przez cały dzień jadłam tylko filety z kurczaka w panierce w ilości hurtowej 😅 Teraz jestem na etapie bułek z żółtym serem i majonezem a do picia kakao i póki co tylko to przechodzi mi przez żołądek 😁
 
Do góry