reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Muszę założyć w wózku pałąk, żeby w razie ochoty miała się za co podciągać.

Pałąk to podstawa, Krzyś zazwyczaj jeździ z nogami wywalonymi na pałąku ;)

Ja też do pracy od 1 września, nawet nie chcę o tym myśleć na razie. Teraz skupiam się na przeprowadzce. Mieszkanie mam zawalone kartonami i tak sobie myślę, że spakować będzie łatwo, gorzej rozpakować :/
Wcale nie chce mi się przeprowadzać. Teściom chyba też nie, bo mieli się wyprowadzić w drugim tygodniu sierpnia, a jeszcze nie zwolnili nam mieszkania (tzn. już tam nie mieszkają, ale za to nie zabrali jeszcze 90% swoich rzeczy). My na razie zwozimy swoje rzeczy do garażu i jeszcze w tym tygodniu chcemy się tam całkiem przenieść, żeby mieć jeszcze czas na posprzątanie tego mieszkania i nie płacić już czynszu za wrzesień, więc mam jeszcze w perspektywie gniecenie się w jednym pokoju na kartonach, bo nawet rozpakować się nie będę miała gdzie jeśli oni swoich rzeczy nie wywiozą.
 
reklama
szok ! podałam małemu dziś w nocy wodę zamiast mleka o 1wszej jak się obudził i tak, jak w dzień w ogóle mi wody ani nic oprócz mleka nie pije tak wydudlił 80 ml i poszedł spać :szok: od 3 dni bezskutecznie próbowałam dać mu pić chociaż 20 ml na cały dzień ale za nic nie chciał, ja się nastresowałam bo pieluchy przy zmianie praktycznie suche. więc jak nie zacznie mi pić w dzień to może chociaż w nocy nadrobi. Ale jak się obudził o 5tej to już podałam mleczko by mi głodny nie był. Ale jestem w szoku bo po tej wodzie przespał 4 godz a ostatnio po mleku w nocy śpi 3 godz i znów się budzi na mleko.

oj jak ja bym chciała móc się przeprowadzić, mieszkamy u moich rodziców, wiadomo jak to jest mieszkać z rodzicami gdy już się rodzinę założy, z mamą ogólnie to się dogadujemy ale często wchodzimy sobie w drogę, np w kuchni itp. Z tatą dogaduję się super ale wiadomo, my jako młode małżeństwo powinniśmy sami mieszkać ;-/ ale dopóki nie wrócę do pracy to du*a ;-/
no to ponarzekałam z rana :)
pozdrawiam
 
Anusiak doskonale Cię rozumiem sama miałam niedawno sytuację że mieszkałam z rodzicami A co do picia wody to moja też mało pije w ciągu dnia w nocy wcale a pieluchy takie sobie.Może jak nie ma upałów to dzieci nie muszą tyle pić i nie potrzebują
 
Ostatnia edycja:
Gosia, ciężko Wam z tą rehabilitacją :( a czy macie jakieś ćwiczenia wykonywać w domu?

Tab - nie zazdroszczę przeprowadzki w takich warunkach :/ ale może jak już będzie po to będzie Wam lepiej?

szczerze Wam powiem że ja w ogóle mało daję Natalii do picia, a właściwie wcale nie daję. Nie robi twardych kupek, nie ma problemów z brzuszkiem, nie marudzi, w dodatku się nie poci, siki w normie. Nie wystawiam jej za bardzo na upał. Jak jest ciepło to jest luźno ubrana i w cieniu. Próbowałam jej parę razy dać wodę, łyżeczką albo z kubeczka ale wcale nie chciała. za to wczoraj dałam jej soczek marchewkowo-jabłkowy z hippa, pół na pół z wodą, z butelki ze smoczkiem - dałam jej 60ml i tyle wciągnęła. Gdybym jej dała więcej to by pewnie też wypiła.
Na razie dam więc sobie spokój z samą wodą i będę jej dawać rozcieńczone soczki albo słabą herbatkę granulowaną, muszę jakąś kupić. No i skoro tak jej soczek smakował to może nauczy się w końcu pić z tego kubeczka :)
 
Ostatnia edycja:
owszem, mama mi pomaga przy małym i ogólnie jak chcę wyjść to chwile z nim zostanie ale jakoś tej intymności mi brak. Mieszkaliśmy z R razem, sami pół roku przed ślubem więc w sumie nie wiele. Brak mi takiej izolacji.. no ale cóż, nie narzekam już :):):)

no właśnie mój Filipek robi takie zbite, twarde kupki i pediatra zaleciła podawanie wody. Soczków nawet już nie próbuję bo tych to już w ogóle nie chce. No może faktycznie nie potrzebuje pić ale naprawdę martwią mnie te praktycznie suche pieluchy..

a taki w ogóle to moje dziecko od wczoraj podnosi pupkę do góry i próbuje się odpychać będąc na podłodze :) wcześniej podnosił tylko będąc w wózku lub w łóżeczku ale nie miał zbytnio miejsca by sunąć dalej. A teraz próbuje :) ciekawe ile mu się zejdzie z ruszeniem do przodu. A po za tym chyba czas najwyższy przesiąść się w spacerówkę, tzn mały jeszcze nie podciąga się do siadania będąc w gondoli ale zauważyłam że od dwóch dni sam się w tej gondoli przekręca na brzuszek albo na plecki. Wcześniej jak go położyłam to jedynie ewentualnie na boczek się przekręcał a teraz już o 180 stopni. Więc boję się, by się zbytnio nie wychylił przy tych akrobacjach i mi nie wypadł.. więc czeka nas przesiadka. Ale trochę się tego obawiam bo w gondoli codziennie śpi na brzuszku w ciągu dnia a nie wiem, czy da rade usnąć na pasach w spacerówce.. nie przekonam się, póki nie spróbuję ;)
 
witajcie
u nas Maja pije każdego dnia ok. 60-100ml soczku po obiadku, jak nie pila to wówczas nie mogła kupki zrobić a jak sie napije po obiadku to w tym temacie jest ok.
 
Czesc dziewczynki

My z Lenka juz na wyspach i w nowym mieszkanku. Na szczescie udalo mi sie szybko w miare wszystko ogarnac, zostaly drobiazgi typu obrazki i takie tam inne. Czekam jeszcze na sofe i pod koniec tygodnia powinnam miec komplet.

Lenka lot zniosla bardzo dobrze, caly przespala i nawet przy odprawie nie marudzila.Za to ja zaraz po przylocie sie pochorowalam- chyba nerwy puscily i skonczylo sie rozmowami z sedesem.
 
reklama
A ja jestem głupia baba i tyle.
Był dziś problem w pracy. Nikt nie wiedział jak wejść do pewnej bazy. Tłumaczyłam im przez telefon, ale im nie wychodziło. No i ja durna, z tym moim piep... poczuciem odpowiedzialności poleciałam do roboty. Powinnam olać, a przynajmniej się nie przejmować, bo przecież mam wolne, mniej lub bardziej jęczące dziecko pod bokiem, ale nie, polazłam. I tak guzik pomogłam, bo bez informatyków ani rusz. No tyle, że już na nich nie czekałam (bo przecież za tydzień już będę w pracy, to może wtedy się łaskawie zjawią ;-)).

Polis, lepiej nerwy niż jakaś jelitówka. Życzę szybkiego zadomowienia się.

A nasza przez cały dzień wypije tak góra do 100 ml.
 
Do góry