Muszę założyć w wózku pałąk, żeby w razie ochoty miała się za co podciągać.
Pałąk to podstawa, Krzyś zazwyczaj jeździ z nogami wywalonymi na pałąku
Ja też do pracy od 1 września, nawet nie chcę o tym myśleć na razie. Teraz skupiam się na przeprowadzce. Mieszkanie mam zawalone kartonami i tak sobie myślę, że spakować będzie łatwo, gorzej rozpakować :/
Wcale nie chce mi się przeprowadzać. Teściom chyba też nie, bo mieli się wyprowadzić w drugim tygodniu sierpnia, a jeszcze nie zwolnili nam mieszkania (tzn. już tam nie mieszkają, ale za to nie zabrali jeszcze 90% swoich rzeczy). My na razie zwozimy swoje rzeczy do garażu i jeszcze w tym tygodniu chcemy się tam całkiem przenieść, żeby mieć jeszcze czas na posprzątanie tego mieszkania i nie płacić już czynszu za wrzesień, więc mam jeszcze w perspektywie gniecenie się w jednym pokoju na kartonach, bo nawet rozpakować się nie będę miała gdzie jeśli oni swoich rzeczy nie wywiozą.