reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Ja też niestety mam słabość do słodyczy:( a najgorzej to jest przez pierwsze 2 dni nie jeść a potem to już przechodzi, może uda mi się wrócić do mojego planu - słodkie raz w tygodniu ale będzie ciężko, szkoda że znowu zaczęłam wcinać potym jak na początku ciąży nie mogłam patrzeć na słodycze:)

Jak przez trzy miesiące nawet patrzeć na słodycze nie mogłam to teraz zdarza mi się pochłonąć ich sporą ilość mimo, że też miałam plan jedzenia ich raz w tygodniu, niestety :/
 
reklama
Hej Dziewczynki!
Ja mialam dzis koszmarny dzien, jak juz pisalam zwymiotowalam sniadanie, potem jak zwykle sklep i zakupy slodyczowe ;) musze codziennie zjesc cos czekoladowego, to jak uzalezenienie, a co ciekawe przed ciaza moglam z miesiac nic nie jesc slodkiego ;) potem chcialam zawiesic moja nowa firanke i okazalo sie ze ma skazy, a co gorsza sklep uznal ze to z mojej winy :(, potem chcialam sobie poprawic nastroj i pojechalam na zakupy i nic nawet malej nic nie kupilam masakra :( oby jutro bylo lepiej buuuuzia
 
Ja oprócz tego, że mała szał na słodycze, to dodatkowo dręczą mnie koszmary w nocy:-( Co noc coś strasznego mi się śni... Dziś pójdę późno spać, sama w domku, bo K. w pracy.
 
Ja ze słodyczy jem tylko takie mini batoniki i póki co kontroluje ich ilość, ale miewam na nie większą ochotę, raz zjadłam 3 na raz to trochę za dużo. Za to w kilogramach pochłaniam gruszki teraz, korzystam póki jest sezon.

A sny to mam dziwne od początku ciąży.
 
Mi się sezon na słodycze zaczął dopiero teraz, wcześniej nie miałam na nie ochoty:-) No cóż raz na jakiś czas można sobie pozwolić:-)
 
u mnie ze słodyczami też masakra.Na noc obowiazkowo,w nocy jakaś czekoladka....doszło do tego że dzieci jak coś slodkiego chca to u mamy pod poduszka szukaja:)))
W domu dalej szpital.Jas zapalenie oskrzeli,Krzys zapalenie płuc,zastrzyki i inhalacje non stop,oszaleję:((((odziennie do tego budze sie 4,5 rano i koniec spania,z dwojga złego przynajmniej mam potem dzień wolny od gotowania bo zanim wszyscy wstana juz mam obiad przyszykowany:)))))
Buziaki
 
A ja od wczoraj jestem panią magister :) obroniłam się w końcu i teraz to juz nie wiem co będę robić.. pozostaje mi prowadzenie domu i czekanie na rozwiązanie. ale w sumie cieszę się na te 4 miesiące wakacji. Mam trochę czasu tylko dla siebie zanim Weroniczka na stałe zagości w naszym życiu i je zdominuje ;)

Ja też mam pociąg do słodczy, ale zawsze miałam i zawsze musiałam się ograniczać więc teraz nie przychodzi mi to trudno. Raz na dwa trzy dni wkąszę kawałek ciasta i jest ok. czekolady za bardzo nie mogę bo mam potem straszną zgagę.

apropos zgagi: macie ten problem? ja mam zgagę właściwie codziennie i czasem to już naprawdę nie wiem po czym.. czekolada, chleb, herbata z cytryną, miód, nawet mleko z płatkami - to na pewno powoduje u mnie zgagę. dobrze czyję się właściwie tylko po gotowanych warzywach z ziemniakami, chudym mięsku. a na tyle pyszności mam ochotę... ;)

hmm..w suwaczku pisze że Mała ma 400 gramów. a nam trzy dni temu na badaniu wyszło 485g.. czyli, że nie taka Mała ta nasza Mała ;p
ile ważą wasze dzieciaczki?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
aniaprzemka - to gratuluje:) właśnie mi przypomniałaś że mam sie upomnieć o swój dyplom, który odbieram juz miesiąc;/
A ja dzisiaj w nocy miałam straszny sen że pełno kleszczy po mnie łaziło - fuuuuuuu
 
reklama
witajcie
Ewuśka, ja mam to samo z budzeniem się rano, od godziny 4-5 nie śpię, ale dzisiaj to nawet mój T i synek się tak obudzili, i mamy strasznie długi ranek hehehe, za to o ósmej wieczorem odpadam
aniaprzemka, gratulacje :)))
a ze słodyczami to hmm, dziwna sprawa jest z nami hehehe, bo ja też przez pierwsze 3 miesiace patrzeć nie mogłam, a teraz jak zacznę to skończyć nie mogę, boję się że będę jak słonica z nadmiarem kilogramów :(( trza się choć trochę kontrolować
poza tym brzoskwinie też wcinam jak oszalała, a to też cukier
 
Do góry