reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

Właśnie doczytałam w innym wątku o tym wypadku. Karolina szczere wyrazy współczucia, okropna tragedia.
Ja w sprawie takich informacji jestem już bardzo przeczulona, niestety nie raz spotkałam się z "uśmiercaniem" swoich dzieci, mężów, czy inne zachowania trolli.
A to zabrzmiało dla mnie w tym poście tak, jakby zaginął.
 
reklama
Karolinko trzymaj się dzielnie masz dla kogo życ ta istotka w brzuszku już cię bardzo kocha i dla córeczki ona jest malutka i nie bardzo wie co się dzieje ale wyczuwa twój nastrój....

ticker.php
 
boże Karolinka, czytam Twój post i łzy mi się same leją
serdecznie Ci współczuję tak ogromnego bólu i tak ogromnej straty
i jednocześnie życzę znalezienia w sobie mnóstwa sił, abyś poradziła sobie w tej sytuacji, dla dzieciaczków
ale nie zamykaj się z bólem w sobie, daj sobie czas na wypłakanie się i żal po stracie , to naturalny etap w tej sytuacji
mam nadzieję że dzieciaczki dadzą Ci siłę zmierzenia się z tym wszystkim
jestem całym sercem z Tobą
 
Karolina, bardzo bardzo współczuję :( Prawie tak samo zginął mój ojciec jak miał lat 33 - jedno drzewo, ślisko... A moja mama z dwójką dzieci. Pamiętam to jeszcze, miałam 7 lat. Mama ciągle płakała....
Bardzo bardzo mi przykro.
 
Wiem, ze jakoś teraz o takich sprawach dziwniej pisać... ale, wczoraj wieczorem pisałam, że siary nie ma i oby tak dalej do porodu, a tu jest, przed pójściem spać, ścisnęłam lekko brodawki. Jest. A z drugiej od dziś rana. Może to i dobrze.
 
Karolina, ogromnie mi przykro. Aż łzy się cisną do oczu.
Banał, ale musisz być dzielna, bo masz dla kogo. A płacz, ile wlezie - trzeba wyrzucić z siebie emocje.
 
Karolina bardzo Ci współczuję. Jesteś bardzo dzielna i uważam, ze świetnie sobie radzisz. Teraz najważniejszę są Twoje dwie kruszynki. Musisz być silna, chociaz ja sobie tego nie wyobrażam :-(
[*] dla Twojego męża.

Wczoraj z mężem do domu wracaliśmy zamiast 15 minut 2,5 godziny!!!! Średnia prędkość 2 km/h i spalanie 55 l/100km. Ale to jak zwykle był mój pomysł, bo mi się zachciało do kina iść. :wściekła/y:
Wczoraj mieliśmy w planach pojechac do mojej pracy (a pracuję i mieszkałam kiedyś 150 km od obecnego miejsca) i nawet zawieźliśmy Małego do żłobka. Po 10 km zawróciliśmy i odwołaliśmy wszystko. Jak pech to pech. A w czwartek ma być powtórka z rozrywki,a mieliśmy plany wybrac się na zakupy...

Dzisiaj muszę dostać się do lekarza, a wcześniej musi do mnie dojechać teściowa, aby przypilnować Młodego. A podobno od rana nie jeżdżą ode mnie tramwaje, bo się jakiś wykoleił. Chyba czeka mnie kolejna "fajna" przygoda dzisiaj....
 
reklama
Karolina - potrzebujesz teraz dużo sił i dużo nadzieji, bo mimo tego, że stało się coś najbardziej okropnego dla Ciebie, wiedz, że masz przed sobą całe życie i najważniejsze, że masz dla kogo żyć . Wyrzuć wszystkie negatywne emocje i nie chowaj ich , ale spróbuj też spojrzeć na sytuację z innej strony - choćby z tej, że niedługo będziesz w ramionach tulić nowe życie...
wiedz że wszystkie Cię wspieramy i ogromnie współczujemy...życzę Ci żebyś porafiła sobie poradzić z tą sytuacją i żebyś spotkała w swoim otoczeniu osoby, które będa potrafiły Cię nie tylko pocieszyć , ale też wspierać w tych trudnych chwilach...ściskam Cię serdecznie :)
 
Do góry