Sorbuś
Mama Majci i Patrycji
- Dołączył(a)
- 7 Luty 2006
- Postów
- 6 156
Tak ona ciagle dostawala oxytocyne, a skurczy prawie wogole nie czula, najgozej bylo jak juz byla w trakcie tej drugiej fazy i nagle skurcze ustaly. Do bolu dochodzil stres wlasnie zwiazany z tym ze nic sie nie dzialo. Pocieszam sie ze taka byla jej uroda i tyle. Natomiast do szpitala w ktorym rodzila skutecznie sie zniechecilam, pomimo ze mam go najblizej. Miala sporo pozszywane, a wszystko jej popekalo i trzeba bylo szyc na nowo, jakas masakra wogole ;(
o kurcze to rzeczywiście masakra - poza tym jak tak jej bóle ustępowały to chyba powinni zrobić jej CC a nie czekać i ładowac wciąż te kroplówy - a to ze nie szła na OXY to pewnie taka jej uroda - ze mną rodziła laska przez CC na którą nie działało znieczulenie ZOO i musieli pod narkozą
Pocieszmy się ze to sporadyczne przypadki ;-)
)
teraz oswaja się z nią nasza kotka, coś czujemy że będzie pod nią w nocy spala i pilnowała Niny jak się już urodzi.

. Fakt-chodzimy pozno spac ale to juz przesada. Chyba swiadomosc ze mam juz wolne tak mi zadzialal na psychike bo normalnie wczesniej nie moglam tyle wylezec. Mezus tez ma wolne wiec korzystamy bo niedlugo juz sie nie da.