Delfin_ONA
Fanka BB :)
co do panikowania mężów/partnerów to mój jest chyba jednym z najbardziej spanikowanych hehe . Jak dzwonie do niego gdy jest w pracy to zawsze odbiera taki wystraszony i jak słyszy że dzwonie w innej sprawie niż poród to dopiero się uspokaja . dlatego staram się zamiast dzwonić to pisać smsy bo mi go szkoda
Zresztą gdy moja matula jest gdzieś na kawie i dzwonie do niej po piedołe to odbiera bardzooo szybko i jak słyszy że nie jest to związane z porodem to mnie jebie że ją straszę hehe
ogólnie mój mąż i moja mama pełnią jakieś warty w pilnowaniu żeby zawsze któryś z nich był mobilny gdybym zaczęła rodzić . Ja to się śmieje że mam walizkę na kółkach to mogę mzk dojechać
a co do gotowości hmmm myślę że każda z nas w 100% nigdy nie będzie gotowa
co do jedzonka to ja dziś ugotowałam rosół hehe babcia do mnie dzwoni i w szoku że można jeść rosół w sobotę
dodam że ja jem rosół z makaronem do spagetii
bo ja jem w sumie makaron z rosołem 
mój pies mnie bardzooo wkurza bo chodzi krok w krok za mną od paru dni ,i mąż się śmieje że coś czuje . Ale ja już się nie łudzę .
Czy wam też wzrosła intensywność śluzu ? Bo ja to już się wykańczam a w poniedziałek mam wizyte dopiero i mam nadzieje że to normalne .U mnie to wygląda jak mleczny katar
(czop wyleciał mi ponad tydz temu ).



a co do gotowości hmmm myślę że każda z nas w 100% nigdy nie będzie gotowa

co do jedzonka to ja dziś ugotowałam rosół hehe babcia do mnie dzwoni i w szoku że można jeść rosół w sobotę



mój pies mnie bardzooo wkurza bo chodzi krok w krok za mną od paru dni ,i mąż się śmieje że coś czuje . Ale ja już się nie łudzę .
Czy wam też wzrosła intensywność śluzu ? Bo ja to już się wykańczam a w poniedziałek mam wizyte dopiero i mam nadzieje że to normalne .U mnie to wygląda jak mleczny katar
