reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

L u t y 2 0 1 1 - nasz wątek codzienny

u nas jest podobnie dla mojego meza dziecko to nie obowiazek i moze wyjsc kiedy chce a ja tydzien szybciej musze ustalic zeby na pewno btyl w domu bo ja chce wyjsc
 
reklama
Ja też nie mam szans na spontaniczne wyjścia. No ewentualnie wchodzą w grę spontaniczne wyjścia w wózkiem ;) Chociaż ostatnio młody został u teściowej i było wszystko ok, więc może zdecyduję się na jej pomoc od czasu do czasu.

Takie ładne zdanie ostatnio znalazłam: "Aby czuć się wolnym istnieje prosty sposób: nie szarpać i nie napinać smyczy."

A na męża znowu się dziś wkurzyłam, bo miał pretensje o bałagan w domu. Spytałam go kiedy mam jego zdaniem sprzątać jak siedzę sama w domu i zajmuję się młodym. Usłyszałam, że mam go położyć, żeby się sam bawił, a ja mam iść np. łazienkę sprzątać :) Tyle, że nasze dziecko bawi się samo tylko ja ma mnie w zasięgu wzroku, więc musiałabym je chyba do tej łazienki zabierać, a jak śpi to ja też chcę mieć chwilę odpoczynku i chociażby poczytać forum (po co mi forum też niestety mój mąż nie rozumie i twierdzi, że marnuję na nie czas).
 
mój rozumie:)czasem nawet pyta co u Was:)szczególnie dopytywał o Eitki coreczkę:)

naszczęście ja wychodzę gdzie chce,czasem jednak baaardzo szybko wracam:szok: ale dlugo na to pracowałam:p
 
no moj tez nie rozumie, a jak jeszcze siedzę na wegetariańskim chwile to jeszcze gorzej..mowi ze to głupoty..
ale on to co 5 minut zerka na facebooka. Ja tez nie zawsze mam posprzątane bo ja muszę dwóch pilnować,
Milla jest grzeczna i można ja na chwile sama zostawić ale Dorianek zaraz cos narobi.
Ja karmie cycem wiec za bardzo nie lubię malej zostawiać(zeby gdzies bez niej wyjsc) . Większość porządków robię jak dzieci juz śpią. czyli tak od 22ej
 
Clauditka GRATULACJE!
Margoz córka już ponad rok śpi w swoim pokoju i od zawsze woła niestety.

Co do wprowadzania pokarmów to czekałam do końca 4 mieś i na razie Igor co drugi dzień dostaje trochę jabłka lub marchewki. Nie spieszę się z dokarmianiem bo i tak dobrze wygląda:-). Nie sadzamy tez małego, czasami na swoich kolanach na chwilkę. Z córka podobnie robiłam. Pierwsze słoiczki dostała dopiero po 6 mieś - tak zalecał lekarz z racji alergii. Nie ma sie do czego spieszyć. Tak jak pisze Tab na wszystko przyjdzie pora.

Ja tez rzadko wychodzę. Byłam kilka razy na solarium ale wyszłam dopiero jak mały juz spał i tyle. A tak to wszędzie razem. Za 2a miesiące wracam do pracy więc będę miała duzo solowych wyjść:-(. Co do forum to mój na szczęście rozumie :-)
 
a ja przeczytałam kiedys stwierdzenie w ksiazce DZIECIOZMAGANIA, ze jezeli moje dziecko pod koniec dnia zyje, jest całe, zdrowe i ma sie dobrze to znaczy ze zrobiłam wszystko co w mojem mocy. Tego sie trzymam

Fajne:-)

Clauditka gratuluje!!! Wiem jak zdanie za pierwszym razem cieszy.


A Lenka dzis strajkuje i nie chce spac. Do poludnia miala 20 minutowa drzemke, pozniej pospala jakies 30 minut i dopiero teraz zasnela mam nadzieje na dluzej. Dobrze ze polezy sama i sie pobawi bo bym nic nie zrobila a tak to troche ogarnelam dom.

edytuje i edytuje i dalej cos mi sie miesza
 
Ostatnia edycja:
Mój dopiero zrozumiał chyba niedawno ,ale ja od 2009 jestem na bb. A co do wyjścia to mój P. jak chce wyjść to z reguły się pyta, uzgadnia ze mną, ja jak chciałabym wyjść to też by nie było problemu z P., chociaż fakt, że trzeba było by to zaplanować, spontaniczności tu nie ma. Na razie sama jednak nie wychodziłam ze względu na karmienie, ale nie długo sobie odbiję chociaż na 2h.

Co do porządków to mój P. sam z siebie czasem cos zrobi, ale jak go poproszę to zawsze. I jeszcze nigdy mi nie powiedział, że w domu nie posprzątane, prędzej ja do siebie mam o to pretensje albo wyrzuty sumienia. Ale w te upały to mi się sprzątać nie chce, szczególnie prasować, rano z reguły ogarnę kuchnię, poukładam, ewentualnie odkurzę. A nawet jak pięknie posprzątam to za chwilę i tak jest bałagan. Ważne żeby nie było kurzu i brudu.
 
reklama
ojej..jak jabym prasowała to bym sie wykończyła w tym upale (ale ja nigdy nie prasuje)...
i tak juz chodzę prawie nago i psikam sie woda ze spryskiwacza ..maly goly bo posikal juz wszystkie majtki ,
nie wiem co mu sie stalo, bo juz tak dobrze mu szlo...no ale tez duzo pije.
Milla w samej pieluszce. Ma swietny humor mimo dzisiejszego szczepienia..oby tak zostało.

A mojej przyjaciółce po szczepieniu lekarka kazała dawać dziecku środki przeciwbólowe profilaktycznie, caly dzień....
co za baba.Przecież to tylko w ostateczności powinno sie podawać.
 
Do góry