reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lęki nocne..

moniaa_

Mama 2004 i 2009
Dołączył(a)
10 Listopad 2004
Postów
1 093
Miasto
Bruxelles
Witam
Ostatnio stwierdziłam iż moja córka weszła w etap Lęków nocnych..
Nie wiem jak to dokładnie działa, ale zaczeła regularnie budzić się w nocny i straszliwie płakać!!!
Owszem prędzej budziła sie w nocy ale nigdy tak głosno i żałośnie nie płakała.. . NIe wiem czy to taki etap czy to może na dłuższą mete?
Zastanawiam się jeszcze czy te lęki nie mają czegoś wspólnego z tym ze mała zaczeła chodzić do żłobka.. na początku tego nie kojarzyłam ale ostatnio zaczełam nad tym myśleć.
W dzień też jest problem ze spaniem.. od roku zasypia sama a teraz taki problem.. że nie zasnie, trzeba usiąść na podłodze obok tak aby widziała że jest ktoś w pokoju wtedy spokojnie zasypia. W żlobku robią tak samo bo nie ma innego wyjścia.
Czy któras z mam przechodziła to może?
 
reklama
Mój synek jak go posłaliśmy do żłobka (04.09.06) to przepłakał nam całą noc, były 2 takie noce i więcej do żłobka nie poszedł bo po za tym zrobił się bardzo agresywny (bił nas, gryzł, ciągnał za włosy, szczypał), zrobił się też bardziej bojący i nawet teraz budzi się w nocy, choć po 3 tygodniach powoli wszystko wraca do normy, teraz mały przywyczaja się do opiekunki i jest o niebo lepiej :-).
Co do zasypiania samemu to od 3 dni zaczał sam znowu zasypiać ale jak napisałam tylko 2 dni chodził.
 
No właśnie ale moja córeczka chodzi do żłobka z bardzo wielką ochotą! sama rano wstaje i mówi do dzieci jedziemy, szybciutko się ubiera... biegnie do bramki idzie do pani.. no dosłownie brak problemów, tylko z zasypianiem.
Mi sie wydaje że u nas nie jest to wina żłobka.
No ale cóż zobaczymy.
 
Jak chętnie idzie to raczej nie żłobek, mój synek jeszcze jak przestałam go zaprowadzać to ok. tygodnia z domu nie chciał wychodzić i jak wcześniej plac zabaw mówiłam że do dzieci to teraz mówię buju buju.
Może z tym zasypianiem w żłobku jest coś nie tak :confused:, może boi się zasypiać tam i potem odreagowuje, albo panie w jakiś sposób zmuszają je do spania :confused: sama nie wiem.
 
Moja Olka tez budzi sie raz na jakis czas z okropnym placzem.Lekarka mowila,ze to jest odreagowanie czegos co sie stalo w czasie dnia.Tylko u mnie jest taka roznica,ze moje dziecko nie chodzi do Żłobka.
 
Oliwka do żłobka nie chodzi,ale może zacznie od września
a też budzi się w nocy z płaczem
Zastanawiałam się z czego to może wynikać,czasem sie wybudza z wielkim płaczem i nie mozna jej uspokoiż przez kilka-kilkanaście minut,a czasem tylko chwilkę,jakby jej sie coś złego przyśniło i wystarczy tylko powiedzieć,ze się jest i podać jej smoczka
 
witam!
mam 2letnią córeczkę, która jeszcze do niedawna również budziła sie ze straszliwym płaczem w nocy.
u nas zadziałało wyłączenie z planu dnia wieczornego oglądania bajek.
także troszkę panujemy nad sobą w ciągu dnia, nad tonem wymawianych słów. od kiedy zwracamy jej uwagę spokojniej (nie powiem żeby to było łatwe czasami) i czytamy bajki, ewentualnie układamy puzzle wieczorem (Marta to uwielbia), niunia usypia i przesypia całe nocki. no, czasami obudzi sie na piciu:-).
i jeszcze jedno: nie kładziemy jej już na siłę. sama sie nauczyła o której trzeba odwrócić sie na boczek i spać. najczęściej jest to wtedy, gdy gaśnie światło w akwarium. rybki ida spać i marta też.
pozdrawiam!
magda
 
Moja 22 miesięczna Ola też czasami sie budzi w nocy z płaczem. Do żłobka nie chodzi, wydaje mi sie że nie ma większych powodów aby mogła się przejmować. Myslę, że to są jakieś złe sny, a na to chyba wpływu nie mamy.
 
U nas ostatnio jest lepiej... ale jestem w 100% pewna że winę za te lęki mają również bajki!
Niestety niektóre bajki są nie przyjemne i głupie...
Staram się wybierać młodej te lepsze bajki i spokojniejsze, no ale cóż.
Ostatnio zostawiam malutką lampeczkę w pokoiku w kontakcie zapaloną . ona jej nawet nie widzi, ale ja widzę jak idę ;-) i gdzie stawiam nogi..
A przed snem czytamy dużo bajeczek i to też uspokaja.
A własnie i krzyczenie na dziecko tez jest winą.. ja też czasem nie moge już nerwów opanować i wrzeszcze na nią :baffled::dry:
No i ona to pewno odreagowuje w nocy...
Eh trzeba to jakoś przetrzymać!
 
reklama
Dzisiaj w nocy Kuba obudził się z potwornym płaczem, miał taką straszna histerię ze nie byłam w stanie go uspokoić :no: dosłownie zdzierał sobie gardło, i żadne zewnętrzne impulsy do niego nie docierały.Byłam przerażona i nie wiedziałam co robić.Tak już się raz zdażyło zeszłej zimy i dopiero teraz powtórka-nie wiem czy to się podciąga pod lęki nocne:no::no::no: Wył dosłownie godzinę, bez przerwy zanosząc i dygocząc przy tym :-:)-:)-:)-( może ktoś się spotkał już z czymś takim???dodam że rano wstał jak skowronek, i teraz odsypia:-):-):-)
 
Do góry