Witam
Ostatnio stwierdziłam iż moja córka weszła w etap Lęków nocnych..
Nie wiem jak to dokładnie działa, ale zaczeła regularnie budzić się w nocny i straszliwie płakać!!!
Owszem prędzej budziła sie w nocy ale nigdy tak głosno i żałośnie nie płakała.. . NIe wiem czy to taki etap czy to może na dłuższą mete?
Zastanawiam się jeszcze czy te lęki nie mają czegoś wspólnego z tym ze mała zaczeła chodzić do żłobka.. na początku tego nie kojarzyłam ale ostatnio zaczełam nad tym myśleć.
W dzień też jest problem ze spaniem.. od roku zasypia sama a teraz taki problem.. że nie zasnie, trzeba usiąść na podłodze obok tak aby widziała że jest ktoś w pokoju wtedy spokojnie zasypia. W żlobku robią tak samo bo nie ma innego wyjścia.
Czy któras z mam przechodziła to może?
Ostatnio stwierdziłam iż moja córka weszła w etap Lęków nocnych..
Nie wiem jak to dokładnie działa, ale zaczeła regularnie budzić się w nocny i straszliwie płakać!!!
Owszem prędzej budziła sie w nocy ale nigdy tak głosno i żałośnie nie płakała.. . NIe wiem czy to taki etap czy to może na dłuższą mete?
Zastanawiam się jeszcze czy te lęki nie mają czegoś wspólnego z tym ze mała zaczeła chodzić do żłobka.. na początku tego nie kojarzyłam ale ostatnio zaczełam nad tym myśleć.
W dzień też jest problem ze spaniem.. od roku zasypia sama a teraz taki problem.. że nie zasnie, trzeba usiąść na podłodze obok tak aby widziała że jest ktoś w pokoju wtedy spokojnie zasypia. W żlobku robią tak samo bo nie ma innego wyjścia.
Czy któras z mam przechodziła to może?