Ohh kochana , ale za to nie będzie przynajmniej zazdrosna jak przywieziecie maluszka który odebrał jej mamę i tylko nim sie musi zajmowac są tego plusy , a kocha was tak samo . Ja mysle , ze moje akcje które odstawialam nieraz moja mamę musiały strasznie już wykańczac choć nigdy niedala mi tego odczuc

ale podziwiam ja za to. Raz nawet musiała do miejscowości obok pojechać no i oczywiście Wiolusia z Mamunia bo jakby inaczej

i miałam takie czerwone lakierki na nozkach które po tej podróży mama wyrzuciła jak zobaczyła jak moje pięty są zmasakrowane i pełne krwi , ale byłam dzielna bo przez całą drogę nawet nie odezwałam się słowem , że mnie obcieraja ważne, że była mama obok a reszta to nic .. więź aż do krwi

A moja mama przerażona do dziś często wspomina ta sytuację

p