reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Lipcowe Mamy 2020r

a kiedy zaczal się normalnie obracać ? Bo jej to czasami mi się wydaje ze z przypadku jej się udaje
Obraca się tylko z pleców na brzuch. Zaczął samodzielnie bez żadnej pomocy jak miał 6 mscy :) ale tylko przez lewy bok, przez prawy zaczął dwa tyg. później.
Z brzucha na plecy nie umie, kilka razy się jakby "przewrócił" jak leżał na brzuszku i sięgał po zabawke. Ale żeby to było celowe zachowanie to nie, nie zdarzyło mu się.
 
reklama
Obraca się tylko z pleców na brzuch. Zaczął samodzielnie bez żadnej pomocy jak miał 6 mscy :) ale tylko przez lewy bok, przez prawy zaczął dwa tyg. później.
Z brzucha na plecy nie umie, kilka razy się jakby "przewrócił" jak leżał na brzuszku i sięgał po zabawke. Ale żeby to było celowe zachowanie to nie, nie zdarzyło mu się.

to może faktycznie to normalne ze więcej czasu potrzebują
 
W różnych źródłach piszą o tym, że pierwsze posiłki niemowląt mają być jednoskładnikowe i najlepiej obserwować przez 2-3 dni, czy u dziecka nie występują jakieś nieporządane reakcje.
My zwykle sprawdzaliśmy przez 2 dni i wtedy trochę zwiększyliśmy porcję (w przypadku kaszki).
Główną rzecz zapamiętałam - przy rozszerzaniu diety celem jest nie nakarmić dziecko, a zapoznać z innymi smakami niż mleko 😃
Więc powolutku z tym idziemy.
Na razie jemy coś 1-2 razy dziennie, ale to na przykład 3-4 łyżeczki kaszki lub przecier warzywny/owocowy. Lub tylko kaszka. Chcę jeszcze spróbować coś do rączki dać. A tak to mleczko numer jeden🤱
Ale nie ukrywam, że temat z jedzeniem nie jest aż tak łatwym i oczywistym dla mnie 😃 dużo przerobiłam, ale nadal są pytania 😁
Załączam fajną ściągawkę😀
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać
 
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać

moze dlatego że brzuszek najpierw musi nauczyć się trawić. A jakbyśmy dali maluchowi od razu kilka to może brzuszek by bolał. Koleżanka po ok 2-3 tyg od warzywa wprowadziła owoc rano a na obiadek warzywko
 
w tej prezentacji podają, tk jak we wszystkich mi znanych wytycznych, że po 6 miesiącu 2-3 a nawet 4 posiłki dodatkowe dziennie, a lekarz powiedział, ze absolutni nie więcej niż 1 na początek, wydaje mi się, że te rozpiski dotycza dzieci które wczesniej już miały rozszerzaną dietę np w 4 miesiącu i na pierwsze przełamanie barier to za dużo jest tyle posiłków, no ale tak jak pisałam sama już nie wiem jak to ogarniać
Ale pod posiłkiem rozumie się podanie 2-3 łyżeczek tego samego produktu.
Podstawą dla dzieci do 1 r.ż. jest mleko.
Myślę, że opinia lekarzy na temat rozszerzania diety będzie się różniła, ponieważ nie wszyscy wspierają karmienia piersią. Jeżeli ktoś na przykład chce skończyć KP jak najszybciej, wprowadza posiłki z mlekiem i bardziej kaloryczne.
My z tym akurat się nie spieszymy, więc powoli poznajemy nowe smaki, a później zobaczymy. Te posiłki w 6 miesięcy moim zdaniem nie zastąpią nawet jednego karmienia piersią w dzień.
 
Tak zbaczając z tematu, powiem Wam tak szczerze, że nigdy bym nie pomyślała że Macierzyństwo tak mi pomiesza w głowie. Pamiętam jak jeszcze byłam „bezdzietną lambadziarą”;) I słyszałam takie Teksty że: „ przyjdzie dziecko to ci się zmienią priorytety„ myślałam że to przesada i że mnie to nie dotyczy. Okazuje się teraz, że moja córka jest dla mnie najważniejsza, nie mogę się doczekać żeby pokazać jej zwierzątka w zoo, pojeździć z nią na sankach za rok, nauczyć ją jezdzić na rowerze... A takie kwestie jak sukces zawodowy są teraz dla mnie nagle drugorzędne i po urlopie chciałabym uniknąć pracy w nadgodzinach Żeby mieć też czas dla rodziny. Powiedzcie proszę czy wy też tak macie, czy to jest kwestia po prostu tego że mamy małe dzieci a przy starszakach wraca z powrotem do poprzedniego stanu?
 
Tak zbaczając z tematu, powiem Wam tak szczerze, że nigdy bym nie pomyślała że Macierzyństwo tak mi pomiesza w głowie. Pamiętam jak jeszcze byłam „bezdzietną lambadziarą”;) I słyszałam takie Teksty że: „ przyjdzie dziecko to ci się zmienią priorytety„ myślałam że to przesada i że mnie to nie dotyczy. Okazuje się teraz, że moja córka jest dla mnie najważniejsza, nie mogę się doczekać żeby pokazać jej zwierzątka w zoo, pojeździć z nią na sankach za rok, nauczyć ją jezdzić na rowerze... A takie kwestie jak sukces zawodowy są teraz dla mnie nagle drugorzędne i po urlopie chciałabym uniknąć pracy w nadgodzinach Żeby mieć też czas dla rodziny. Powiedzcie proszę czy wy też tak macie, czy to jest kwestia po prostu tego że mamy małe dzieci a przy starszakach wraca z powrotem do poprzedniego stanu?

ja to się nawet grubo zastanawiam czy nie iść na wychowawczy 🙈
A co do sanek to mała jeździła z mamusia na kolanach a tatuś ciągnął. Jak to on stwierdził „nie wiem kto się bardziej cieszył mama czy dziecko”😂
 
ja to się nawet grubo zastanawiam czy nie iść na wychowawczy 🙈
A co do sanek to mała jeździła z mamusia na kolanach a tatuś ciągnął. Jak to on stwierdził „nie wiem kto się bardziej cieszył mama czy dziecko”😂
Ja na pewno idę na rok wychowawczego, bo nawet jakbym chciała wracać do pracy, to nie mam z kim małego zostawić. Skończy 2 lata pójdzie do żłobka, wcześniej nie.
 
Hej dziewczyny!

Bardzo długo mnie nie było i chciałabym odświeżyć wątek bo widzę że już tydzień ciszy :)

Ależ tu cisza! co tam u Was, jak bobasy? u nas zima :) Natalka rośnie jak na drożdżach, skończyła 6 miesięcy i waży prawie 9 kg, bodziaki zaczynamy już nosić na 86, reszta ubranek to jeszcze 74 :) mamy też już za sobą pierwsze posiłki, na razie średnio jej smakuje :) zębów nie widać; nie siedzi, za to czołga się i przyjmuje pozycję do raczkowania i buja się w przód i w tył, więc lada chwila ruszy. Dziś spadła mi z łóżka... :( przeturlała się przez wałek z kołdry i gruchnęła o ziemię, moje wyrzuty sumienia sięgają kosmosu... opowiadajacie co tam u Was się dzieje, mam nadzieję, że bez takich dramatyzmów
@Pralinka2020 mi też kilka dni temu Mikelek spadł z łóżka, a nawet gorzej, ja go niechcący zrzuciłam 🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️🤦🏼‍♀️ spaliśmy sami bo Mąż musiał odespać kilka nocek a wstaje przed 5:00, i Mikelek się przewrócił na brzuszek (ostatnio ciągle tak robi), ja go chciałam przewrócić z powrotem na plecki i mi spadł 😭 byłam taka zaspana że nie zczailam ze to był już kant łóżka. To było okropne przeżycie... Oby nigdy więcej.
A to ja myślałam że mam dużego bobasa😅 w niedzielę stuknął 7 miesiąc! I nosimy się w h&m-owych 74, więc normalne to 80 😉
Kostek sam jeszcze nie siedzi, w ogóle jest turbo leniuchem jeśli chodzi o aktywność fizyczną 😅 póki co podchodzę już do tego "na spokojnie". Dolne jedynki ma, czekamy na górne. Rozszerzanie diety idzie fajnie, póki co no1 to kasza manna 😁
Nadal nie spi w swoim łóżeczku 😆 i nie nauczył się doić smoczka, a może po prostu nie chce😄 także śpimy wszyscy razem a Kostek się przystawia kiedy mu się podoba.
Uważajcie tam na siebie, buziaki :*
@niunia2324 od kiedy zaczęliście rozszerzanie diety? Bo z tego co przeczytałam to chyba trochę później niż zaraz po skończonym 6. miesiącu? Mikel niedługo będzie miał 6,5 i pediatra kazała poczekać bo nie utrzymuje się w siadzie nawet sekundy a w krzesełku się osuwa na boki. Czy u Was, dziewczyny, nie było z tym problemów? Dodatkowo nie jest jakoś bardzo zainteresowany jedzeniem. Póki co dajemy mu tylko suchy chlebek bo tam nam radziła pediatra, i on ani tego dobrze nie trzyma, już nie mówiąc o wkładaniu do buzi... A jak się mu podstawia to tak ciumka bez większego zainteresowania... Chętnie bym mu dała coś innego ale jak lekarka kazała czekać... 🤷🏼‍♀️ Sama już nie wiem co mam robić...

moja to na brzuchu podnosi ręce i nogi i skacze machając nimi. Chyba myśli ze tak się przesunie do przodu 😂
Kiedyś chrześniakowi kupiłam taka wibrująca ośmiornice zachęcająca do raczkowania. Jak windowała to tak lekko uciekała, może to tez dobra zachęta.
@Aleks90 mój też tak robi, to się chyba nazywa potocznie "pływanie", tylko że ja mam coraz częściej wrażenie, że on nie ma za dużo siły w rękach.... Chociaż z drugiej strony jak czasem w coś przywali... 😅 Obraca się póki co tylko z pleców na brzuszek. U Was coś się zmieniło z obrotami czy jeszcze nie?

Obawiałam się czytać to forum bo myślałam że wyczytam że Wasze dzieci już raczkują i nie wiadomo co a mój jeszcze za dużo nie robi 😅 i bałam się że zacznę się wtedy zamartwiać. No ale widzę nie ma tragedii i że nie jest jakoś bardzo w tyle za innymi dzieciaczkami.

Pozdrawiam Was serdecznie i zycze miłego wieczoru! Mikelkowi teraz wychodzą ząbki i lekko nie jest 😅
 
reklama
Hej Martitta 🙂
Długo się nie odzywałaś, tęskniłyśmy 🤗

Mamy już 2 dolne jedynki, czyli kasownik 🤣
A jeśli chodzi o obroty, to Miruś z 3,5 miesięcy ciągle obraca się z pleców na brzuszek, spędza większość czasu na brzuchu, i nie chce wracać z powrotem na plecy. „Pływanie” mieliśmy od 4,5 m.🙂
Robię z synkiem turlanie, to mu sprawia frajdę, ale samodzielnie nie chce na plecy wracać. Za nic 😁 Co tam robić 🤣 lepiej pełzać 🤣
Teraz już coraz wyżej pupa i nóżkami naprzemiennie się czołga, myślę, że powoli przygotowuje się do raczkowania, ale na to sporo czasu mamy. Tak samo jak i na samodzielne siedzenie 🙂
Jeśli chodzi o siedzeniu w krzesełku, to nie mieliśmy z tym problemu, z tylu pleców jeszcze malutką poduszkę kładliśmy i wtedy nie był galaretką 😁 ale jakoś za mocno na boki się nie osuwał.

Trzymajcie się ❤️❤️
Pozdrawiamy cieplutko 🤗
 
Do góry